Producentka „Idy" i „Zimnej wojny" została przedstawiona Jamesowi Wilsonowi – brytyjskiemu producentowi ściśle współpracującemu z Jonathanem Glazerem – podczas festiwalu w Cannes w 2018 roku. Wówczas Glazer i Wilson podjęli decyzję o realizacji zdjęć do „Strefy interesów” w Polsce. Ewie Puszczyńskiej przypadła rola organizatorki zdjęć w obcym dla Brytyjczyków kraju, a także rola producentki kreatywnej, która odpowiadała za znalezienie – po stronie polskiej – odpowiednich osób do współpracy. Zanim jednak doszło do spotkania na Lazurowym Wybrzeżu w 2018 roku, Jonathan Glazer miał już za sobą kilkuletnie przygotowania polegające na zbieraniu materiałów do scenariusza. Z tym etapem prac związany był koproducent Bartek Rainski, którego reżyser „Under The Skin" poznał przed laty na jednym z planów reklamowych. Rainski od 2016 roku regularnie odwiedzał Oświęcim, intensywnie biorąc udział w procesie drobiazgowego researchu. Etap ten nie byłby tak owocny, gdyby nie zaangażowanie i wsparcie ze strony Muzeum Auschwitz-Birkenau. Muzeum uczestniczyło w procesie powstawania filmu niemal przez dekadę.
Jonathan Glazer wraz z ekipą „Strefy interesów” podczas polskiej premiery filmu w Kinie Muranów
– 9 lat na zrobienie filmu to niezwykle długi proces. Na ogół, kiedy
powstawały projekty o Auschwitz, to zjawiał się u nas ktoś z praktycznie
ukończonym scenariuszem. Tak, żebyśmy tylko rzucili okiem i wydali decyzję o
współpracy. Zazwyczaj twórcy są zdumieni, kiedy słyszą, że nie będziemy
współpracować z powodu licznych niedociągnięć historycznych. W tym przypadku
pamiętam naszą pierwszą rozmowę z Jonathanem Glazerem. Powiedział mi, że tak
naprawdę jeszcze nie wie, jaki to będzie film, że chce się jak najwięcej
dowiedzieć. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek coś takiego się wydarzyło. Miałem
wtedy wrażenie, że osoba po drugiej stronie chce ten temat naprawdę zgłębić i
przychodzi, żeby rozmawiać na samym początku. To się nie zdarza – mówił
dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński w trakcie Q&A po
specjalnym pokazie „Strefy interesów” w Muzeum.
– Zatrudniliśmy ludzi, którzy codziennie przez ponad rok przychodzili do
archiwów i, kartka po kartce, wyszukiwali absolutnie wszystko, co dotyczyło
komendanta, jego rodziny i najbliższych mu osób. To była praca praktycznie
detektywistyczna. (…) Określenie, gdzie jest koniec tych badań, było trudne,
ponieważ ciągle pojawiały się nowe wątki. Trwało to praktycznie do samego końca
prac nad filmem – mówił w jednym z wywiadów Bartek Rainski. W ten etap
prac nad „Strefą interesów” zaangażowani byli pracownicy i historycy
współpracujący z Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jedną z takich osób był dr Piotr
Setkiewicz – autor książki „Życie prywatne esesmanów w
Auschwitz".
– Nasi historycy dostawali setki, jeśli nie tysiące pytań. Mailami,
rozmowami, telefonami, SMS-ami byli pytani o: grubość i wysokość muru,
pływalnię, jej rozmiar, o takie, a nie inne drzewo w okolicy. Czy ten model
radia powinien być na półce, czy inny, czy on był już wtedy wyprodukowany, czy
jeszcze nie? To w pewnym momencie była precyzja granicząca z obłędem. Nikt
nigdy tak szczegółowo nas o nic nie wypytywał – wspominał Piotr
Cywiński.
Jonathan Glazer wspólnie ze scenografem Chrisem Oddym
stworzyli komputerowy model 3D domu Hössów, co umożliwiło im skrupulatne
zaplanowanie, w jaki sposób widzowie – poprzez rozmieszczenie kamer –
będą śledzić codzienność głównych bohaterów. Te testy doprowadziły do decyzji o
symultanicznej realizacji scen w kilku pomieszczeniach jednocześnie. Do tak
wymagającego przedsięwzięcia z perspektywy umiejętności operatorskich i
technologii potrzebny był doświadczony autor zdjeć. W trakcie Q&A po
specjalnym pokazie „Strefy interesów” w Muzeum Auschiwtz-Birkenau Jonathan
Glazer mówił o tym, że po podjęciu decyzji o realizacji zdjęć w Polsce,
wybór Łukasza Żala na autora zdjęć był oczywisty. Jednocześnie
podkreślał, że współpraca na linii reżyser-autor zdjęć jest bardzo intymna i
przed przystąpieniem wspólnie do projektu musiał mieć pewność, że on i Łukasz
dzielą tę samą wrażliwość. Zanim spotkali się na planie „Strefy interesów”
wspólnie zrealizowali w Londynie spot reklamowy kolekcji Alexandra
McQueena. Pierwszy wspólny projekt miał być testem, który zakończył się
sukcesem. Cały pion operatorski i techniczny towarzyszący Łukaszowi Żalowi na
planie „Strefy interesów” składał się z polskich twórców.
Ewa Puszczyńska określa swoja rolę w projekcie jako rolę akuszerki, która stwarza warunki ku temu, by reżyser mógł jak najwierniej zrealizować swoją wizję. Rolą producentki było zapewnienie Jonathanowi Glazerowi najbardziej komfortowych warunków do pracy poprzez współprace z najwybitniejszymi w swoich dziedzinach. Za charakteryzację na planie „Strefy interesów” odpowiadał Waldemar Pokromski („Katyń", „Zemsta", „Pianista", „Oliver Twist", „Chłopi"). Przewodzenie pionowi kostiumograficznemu zostało powierzone Małgorzacie Karpiuk („Quo Vadis, Aida", seriale: „Warszawianka", „Absolutni debiutanci").
Większość zdjęć była realizowana tuż obok muru dawnego obozu. Dom, który gra posiadłość Hössów jest zlokalizowany w bliskiej odległości od prawdziwego – zamieszkałego dziś – domu Rudolfa i Hedwigi. Co ciekawe, zaadaptowany na willę komendanta pustostan był pierwszym domem, jaki oglądała ekipa. Z uwagi na trudności adaptacyjne obiektu i niewyjaśnione prawa własności dalsze poszukiwania domu były kontynuowane i trwały aż rok. Po tym czasie ekipa powróciła do punktu wyjścia – właściciel domu się odnalazł, a ekipa scenograficzna mogła rozpocząć proces wiernej adaptacji przestrzeni. Głównym scenografem filmu był Chris Oddy, jego bliskimi współpracowniczkami były Joanna Maria Kuś i Katarzyna Sikora – cała trójka otrzymała za scenografię w „Strefie interesów” nominację do nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej BAFTA. Oprócz Oświęcimia zdjęcia były realizowane również w Zamku Książ w Wałbrzychu oraz na Śląsku. Koproducentem filmu jest Instytucja Filmowa Silesia Film w Katowicach – instytucja kultury Samorządu Województwa Śląskiego, która zajmuje się działalnością w zakresie kinematografii, ochrony dziedzictwa filmowego oraz promocją i upowszechnianiem sztuki filmowej, przede wszystkim związanej z regionem. Śląskie lokacje, jakie widzowie mogą dostrzec w filmie, to wnętrza Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i wnętrza Sejfów Śląskich. Osobą odpowiedzialną za lokacje był Location Manager Michał Śliwkiewicz. Polska premiera „Strefy interesów", która odbyła się 16 lutego w Kinie Muranów z udziałem Jonathana Glazera, zgromadziła dużą część polskiej ekipy biorącej udział w powstaniu filmu. Było to pierwsze spotkanie reżysera z polskimi filmowcami od czasu zakończenia zdjęć. Glazer nie krył wzruszenia, a ze sceny padły liczne podziękowania i zachęty do oklasków polskich twórców, których wkład w powstanie „Strefy interesów” jest nieoceniony. Po stronie polskiej za produkcję odpowiadała Ewa Puszczyńska i jej firma producencka Extreme Emotions. „Strefa interesów” jest współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Instytucję Filmową Silesia
Film.
„Strefa interesów” w kinach od 8 marca.
|