PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Czy Górale kolaborowali z Niemcami, licząc na przywileje? Czy listy, podpisane przez podhalańskich gazdów istnieją w archiwach do dzisiaj? Czy znamy ich nazwiska? To pytania, które prowokuje film „Biała odwaga”, po raz pierwszy w polskim kinie poruszając temat Goralenvolk. W rolach głównych tej kosztującej ponad 16 milionów złotych produkcji wystąpili m.in. Jakub Gierszał, Filip Pławiak, Julian Świeżewski, Sandra Drzymalska i Adam Woronowicz. Czy reżyser Marcin Koszałka rozlicza górali z niechlubnej karty w ich historii?
Górale przejmują żydowskie mienie w nagrodę za współpracę

Goralenvolk to jeden z najbardziej wstydliwych epizodów w historii Podhala. Wyparty ze społecznej świadomości, choć dość dobrze zbadany i opisany przez historyków. Nie wspominają jednak o nim podręczniki szkolne. W istocie były to działania administracyjne i polityczne na terenie Podhala w czasie II wojny światowej, umocowane w koncepcji germańskiego pochodzenia górali podhalańskich. Ich zainicjowanie doprowadziło wiele góralskich rodów do zdrady Polski i opowiedzenia się po stronie Niemców.Jesienią 1939 roku delegacja górali złożyła hołd przed Hansem Frankiem, generalnym gubernatorem okupowanych ziem polskich. Na kolaborację przystało wtedy kilkunastu przedstawicieli wpływowych podhalańskich rodzin. Goralenvolk, czyli kolaboracja z nazistami, miała zapewnić góralom bezpieczeństwo i majątek.


Czy listy kolaborantów istniały naprawdę?

W czerwcu 1940 roku rozpoczęto spis ludności, który miał potwierdzić, że tatrzańscy górale nie czują się Polakami. Czy te listy wciąż istnieją? Czy może zostały zniszczone przez tych, dla których były niewygodne? „To nie jest legenda. Listy, na których podpisali się górale, deklarując, czy czują się Polakami, istniały naprawdę. Nie było jednej, było ich wiele. Temat Goralenvolku jest całkiem nieźle opisany, natomiast sama historia została wyparta z życia publicznego i zbiorowej świadomości. Razem z Marcinem Koszałką czujemy, że nasz film wywoła kontrowersje, bo Polacy o swojej historii nie rozmawiają, Polacy o swojej historii krzyczą. Natomiast nas nigdy nie interesowała tania sensacja, moralizatorstwo czy rozliczanie ludzi”, mówi Łukasz M. Maciejewski, współscenarzysta „Białej odwagi”, z wykształcenia historyk. 

Czy „Biała odwaga” rozlicza za kolaborację?

„Biała odwaga” to nie jest film historyczny, który ma kogokolwiek rozliczać. To jest film instruowany wydarzeniami wojennymi na Podhalu. A czy nazwiska rodzin kolaborujących z Niemcami są znane? Tak. Wacława Krzeptowskiego żołnierze AK w 1945 roku powiesili na drzewie przy drodze niedaleko Krzeptówki. Kilku doczekało się procesów sądowych. Skonfiskowano wtedy ich majątki. Jednak główni ideolodzy Goralenvolk (nie byli Góralami, ale germanofilami) Henryk Szatkowski i Witalis Wieder uniknęli odpowiedzialności. Po wojnie przepadli. Mój stryj wybitny architekt i skoczek narciarski Stanisław Karpiel Bułecka po latach odnalazł Szatkowskiego. Opowiadał mi, że widział go w Rzymie w katakumbach w szatach zakonnika”, mówi Jan Karpiel-Bułecka, muzyk multiinstrumentalista, architekt, popularyzator folkloru górali podhalańskich i konsultant w filmie „Biała odwaga”.

„Dla mnie historia polskich górali ma wymiar uniwersalny i jest opowieścią o manipulowaniu odrębną grupą etniczną. Podobnie Amerykanie manipulowali Indianami, wykorzystując ich do realizacji swoich celów. Tak to opowiadamy w „Białej odwadze”, która jest także świadectwem zdrady i ludzkiego dramatu wynikającego z wyborów niemożliwych. Sam nie wiem, co bym zrobił, stojąc przed decyzją moich filmowych bohaterów... Czy czułbym się lepszym człowiekiem, wybrańcem, gdyby naziści powiedzieli mi, że jestem niemieckiej krwi? Czy deklarując, że czuje się bardziej góralem niż Polakiem, widziałabym w tym szansę na ocalenie bliskich? Czy zdradziłbym swój kraj, by przeżyć? Czy dałbym się zabić?”, mówi Marcin Koszałka, reżyser, współscenarzysta i autor zdjęć do „Białej odwagi”.


„Biała odwaga” wyprodukowana została przez Agatę Szymańską i Magdalenę Kamińską z Balapolis w koprodukcji z Monolith Films, Hollman Emea Limited oraz Krakowskim Biurem Festiwalowym. Monolith Films odpowiedzialny jest także za dystrybucję filmu, który wejdzie na ekrany kin w całej Polsce 8 marca 2024 roku.

MR
Monolith Films
Ostatnia aktualizacja:  9.01.2024
Zobacz również
Szkoła Filmowa w Łodzi zaprasza do kina
Trwa nabór na 10. edycję DOC LAB POLAND
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll