[wideo] Podobnie jak mój bohater chciałem ukryć się przed światem

"Las, 4 rano" to wstrząsające świadectwo ojca (w przeszłości hedonisty i aroganta, bezdusznego szefa w korporacji), który stara się uporać z nagłą śmiercią własnego. To,chyba najbardziej osobiste dzieło filmowe Jana Jakuba Kolskiego, który zanim je zrealizował napisał również, do pewnego stopnia autobiograficzną, książkę pod tym samym tytułem. - Scenariusz i książka rymują się ze sobą na rozmaitych poziomach, ale też różnią się od siebie - wyznaje reżyser.

- Mnie nie interesuje praca, w której nie bije serce, niezależnie od jej efektów. I gdzie w sposób graniczny mogę wyrazić to, co wiem o naturze człowieka - wyznał z kolei Krzysztof Majchrzak, odtwórca roli Forsta i równocześnie współscenarzysta filmu "Las, 4 rano". Jest to dla tego wybitnego aktora również powrót na duży ekran po blisko dziesięciu latach przerwy. - Bardzo się cieszę, że mogłam pracować z dwoma mistrzami polskiego kina i uczyć się od nich - dodała Maria Blandzi, odtwórczyni roli Jadzi, która już po raz drugi współpracuje z Kolskim. Poprzednio spotkali się na planie filmu familijnego "Serce, serduszko".

Krzysztof Majchrzak, Jan Jakub Kolski oraz Maria Blandzi, czyli twórcy filmu "Las, 4 rano". Fot. Borys Skrzyński/SFP.

Zdjęcia do "Lasu, 4 rano", za które tym razem również odpowiadał Jan Jakub Kolski (z wykształcenia operator filmowy), powstawały głównie w lesie niedaleko miejscowości Mikołajów, znajdującej się między Tomaszowem Mazowieckim a Łodzią. Tam została zaaranżowana przestrzeń,w której toczy się większość filmu. - Bardzo się ucieszyłam,kiedy już po zbudowaniu ziemianki,odwiedził mnie Krzysztof Majchrzak i powiedział, że może tam zamieszkać jako Frost - przyznała Paulina Korwin-Kochanowska, scenograf filmu "Las, 4 rano".

Krzysztof Majchrzak, odtwórca roli Forsta w filmie "Las, 4 rano". Fot. Borys Skrzyński/SFP.

- Główny bohater bardzo chętnie zagrzebuje się w ziemi. Na tym poziomie to jest to, co mnie z nim łączy. Ten rodzaj pragnienia, żeby ukryć się przed światem - powiedział Jan Jakub Kolski, na zakończenie konferencji prasowej swojego najnowszego filmu, który rywalizuje o Złote Lwy w Konkursie Głównym 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni.