PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  19.07.2015
W nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 8/2015) z Aleksandrą Maciuszek, reżyserką filmu „Casa Blanca”, rozmawia Kuba Armata. Oto fragment wywiadu, który w całości będzie można przeczytać na łamach pisma, już 10 sierpnia.

Kuba Armata: Akcja twojego dokumentu rozgrywa się w miejscu, z naszej perspektywy, egzotycznym. Jak w ogóle trafiłaś na Kubę?


  

Aleksandra Maciuszek: Kiedy kończyłam kulturoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim, wiedziałam, że w dalszej kolejności chcę podjąć studia z zakresu realizacji filmów dokumentalnych. Zastanawiałam się, którą szkołę wybrać. A że od wielu lat interesowałam się i zajmowałam Ameryką Łacińską – znałam ten region, ludzi – wiedziałam o istnieniu szkoły na Kubie. To taki specyficzny projekt międzynarodowy, na który łożą różne państwa Ameryki Łacińskiej. Ma ona interesujący, warsztatowy program nauczania i co ciekawe, specjalizuje się właśnie w dokumencie. Podchodziłam do tego tak, że nawet jeżeli nie wyjdzie z filmem, to przynajmniej dobrze poznam Kubę, i że to doświadczenie będę mogła jakoś wykorzystać. Sama uczelnia znajduje się w małej miejscowości, około godziny drogi za Hawaną. W szczerym polu. To osobliwy campus, studiują tam ludzie z całego świata. Szkoła oprócz dwóch sal kinowych, studia telewizyjnego, różnych montażowni, sal do postprodukcji dźwięku oraz innych instalacji bezpośrednio związanych z nauczaniem, ma także własny basen, pole uprawne, piekarnię, przychodnię medyczną.

 

Casa Blanca to z kolei jakby podmiejska dzielnica Hawany.


  

Tak, dość specyficzna, bo oddalona od samego miasta i oddzielona Zatoką Hawańską. Tam akurat zawsze bardzo mi się podobało, bo to taka rybacka miejscowość, ze specyficzną atmosferą i charakterem. W tym miejscu szukałam tematu na film. Pewnego dnia zobaczyłam Nelsę i Vladimira idących ulicą. Zaintrygowali mnie na tyle, że postanowiłam dowiedzieć się więcej i drążyć dalej temat. Szybko się do niego przekonałam, zwłaszcza że w niedługim czasie staliśmy się przyjaciółmi. Początkowa ekscytacja zakłócona została jednak przez kilka problemów i w efekcie na pewien czas porzuciłam ten temat.

 

Twoi bohaterowie Nelsa i Vladimir podzielali ten entuzjazm?


  

Nie wiem czy był to entuzjazm wobec samego projektu, ale byli zadowoleni, że ktoś wykazywał zainteresowanie i chciał spędzać z nimi czas. Nelsa i Vladimir to ludzie ciężko doświadczeni przez los, spychani cały czas poza nawias społeczeństwa. Także z uwagi na swoje charaktery, znajdują się w ciągłej konfrontacji zarówno ze swoją rodziną, jak i lokalną społecznością. Kiedy nagle pojawił się ktoś, kto był po ich stronie, było to dla nich rodzajem święta. Nelsa bardzo chętnie nas podejmowała, czuliśmy się jak mile widziani goście. Poza tych chciała, żeby ta historia została opowiedziana.

 

Co cię w nich tak zainteresowało?


  

To odbywało się etapami. Najpierw była pierwsza fascynacja, czyli rzucenie się na temat. Później z kolei, był okres, kiedy w niego zwątpiłam. To miał być mój film dyplomowy, ale tuż przed rozpoczęciem zdjęć postanowiłam zmienić temat. Ta historia bardzo mnie w pewnym momencie zmęczyła. Z jednej strony wydawało mi się, że jest ona interesująca, narracyjna, głęboka, lecz z drugiej zawierała wiele pułapek. Dzisiaj myślę sobie, że dobrze się stało, iż wtedy tego filmu nie zrobiłam.

 

 

 

Kuba Armata
Magazyn Filmowy SFP, 47/2015
Ostatnia aktualizacja:  17.07.2015
Zobacz również
fot. Studio Munka-SFP
Inny w filmie animowanym. Konferencja naukowa na Animatorze
Polski akcent to nie jest brzemię, tylko wyróżnik
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll