PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  13.06.2013
Horror to gatunek filmowy, który rządzi się swoimi prawami. Twórcy doskonale wiedzą, że nie wolno im od razu wyłożyć kart na stół. Żeby naprawdę przerazić widza, najpierw trzeba uśpić jego czujność i lekko otumanić. I dopiero potem znienacka walnąć obuchem w łeb.

Tych żelaznych reguł trzyma się oczywiście Alexander Witt, reżyser dzieła, które rzesze kinomanów przestraszyło na śmierć: „Resident Evil: Apokalipsa” (TV Puls). A zatem oglądamy spokojne amerykańskie miasto, w którym globalna korporacja Umbrella ma olbrzymie podziemne laboratorium. W nim tłumy naukowców prowadzą eksperymenty genetyczne i udoskonalają broń biologiczną. I w żaden sposób nie wpadamy na to, że wszystko zaraz wymknie się spod kontroli i rozpirzy ustabilizowany świat.


Milla Jovovich w filmie "Resident Evil: Apokalipsa". Fot. materiały prasowe

I dopiero kiedy jakiś łajzowaty docent tłucze probówkę, w nagłym przebłysku pojmujemy, że w zasadzie jest już po ptakach. Oczywiście, intuicja nas nie zawodzi. Kierujący się sztuczną inteligencją komputer Czerwona Królowa reaguje natychmiast na obecność uwolnionego wirusa, dochodząc do wniosku, że musi wytruć całą załogę i bez trudu osiąga zamierzony cel. By mieć pewność, że żaden nieboszczyk nie czmychnie, dodatkowo odcina jajogłowym drogę ucieczki.

Niestety, sztuczna inteligencja jest tylko sztuczna. Dlatego Czerwona Królowa nie przewidziała perfidii straszliwego wirusa, który zgładzonych bez problemów przywraca do życia. Nie jest to jednak życie usłane różami, ponieważ ożywieni są teraz wygłodzonymi zombiami, pożerającymi wszystkich, którzy staną na ich drodze. Grozę potęguje fakt, że nawet jedno ugryzienie natychmiast zamienia normalnego dotąd amerykańskiego obywatela w kolejne zombie, które ochoczo przystępuje do konsumpcji spanikowanej ludności. I żeby widz już do końca życia był pozbawiony spokojnych snów, wirus bez trudu produkuje wielkie, pokryte posoką psy–mutanty, złe i również rozsmakowane w miejscowej populacji, oraz olbrzymiego potwora Lickera, który w w ogóle nikogo i niczego nie przypomina, za to pysk, jak rekiny w oceanie, ma pełen szablastych zębów, spośród których wysuwa się od czasu do czasu zwinny dwumetrowy jęzor. Pozornie głupawy Licker sprawnie posługuje się wyrafinowaną bronią, przy pomocy której, wspomagając zombie, dodatkowo dokonuje eksterminacji.


Sienna Guillory w filmie "Resident Evil: Apokalipsa". Fot. materiały prasowe

Ale najpierw, mimo zabezpieczeń w gmachu laboratorium, całe to towarzystwo  wydostaje się jednak na miasto, co wywołuje pewien popłoch. Sytuacja szybko staje się bez wyjścia, gdyż przybyłe na pomoc wojsko jest bezradne. Komandosi sieją do coraz większego tłumu zombie seriami z broni maszynowej, lecz bez skutku, bo tych dziwolągów kule się nie imają. Dodatkową panikę wywołuje to, że zombie nie przypominają Amerykanom żadnego znanego im gatunku. Wyglądają niczym uczestnicy przeciętnego wesela na Podhalu lub Mazowszu: oczy mają dość bezmyślnie wybałuszone, chód mocno chybotliwy, a szukając kolejnych smacznych kąsków niedorzecznie bełkoczą i rzężą.

Nad tym chaosem próbuje zapanować trójka komandosów, którzy przedostają się jakoś do tajnego laboratorium z trudnym zadaniem schwytaniem niewidocznego wirusa. Być może jest to bratnia pomoc z Rosji, ponieważ imiona żołnierzy brzmią dziwnie swojsko jak choćby Jurij czy Nikołaj. Jest też grupka operująca w mieście, w której szczególnie wyróżniają się dwie wygimnastykowane niewiasty. Zwłaszcza jedna daje z siebie wszystko i gdy pozostałe osoby bezskutecznie chronią się w kościele, przybywa im na odsiecz. Jak to robi? W prosty sposób. Wpada do głównej nawy z wysokości drugiego piętra na rozpędzonym motocyklu, bezpiecznie ląduje na śliskiej posadzce i w mig rozprawia się z gromadą jęczących z głodu potępieńców. Scena wtargnięcia do kościoła przeszła do historii kina i została zacytowana w filmie "Shrek" - tam do świątyni wpada Smoczyca, identyczne rozbijając w puch gigantyczny witraż.


Kadr z filmu "Resident Evil: Apokalipsa". Fot. materiały prasowe

Niestety, chwilę później, gdy na przykościelnym cmentarzu z grobów powstają zmarli i usiłują zeżreć grupę naszych śmiałków, przestajemy śledzić akcję, gdyż porażeni zwierzęcym strachem aż do końca mamy szczelnie zaciśnięte powieki. Jakieś urywki docierają do nas jedynie ze strzępków dialogów. Dowiadujemy się więc, że potwór Licker zrozumiał swój błąd i stanął po właściwej stronie. Jednak to niczego nie zmieni, bo zarząd korporacji postanowił zrzucić na miasto bombę nuklearną. Chwilę przedtem zombie dopadają jedną korporacyjną szychę i z przyjemnością pożerają bez popitki podłego gagatka.

Grupa kobieca ucieka helikopterem, lecz turbulencje wywołane wybuchem atomowym powodują katastrofę stalowego ptaka. Ku naszej uldze obecni na pokładzie nadludzkim wysiłkiem wychodzą cało z opresji.

Zlani potem otwieramy oczy, słysząc informację lektora, że minęły trzy tygodnie. Wygląda na to, że już jest dobrze. Wszystko wróciło do normy i tajne podziemne laboratorium znów pracuje pełną parą. Co za ulga!


Janusz Anderman
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  13.06.2013
Zobacz również
Michael Douglas i Diane Keaton w komedii romantycznej dla dojrzałych
Dokumenty Krzysztofa Kieślowskiego bezpłatnie w sieci
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll