PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  28.12.2012
Od dziś możemy go oglądać w „Supermarkecie” Macieja Żaka, ale największy sukces filmowy przyniosła mu drugoplanowa rola w „Sztuczkach” Andrzeja Jakimowskiego.

O takich jak on mówi się: mistrz drugiego planu i filmowego epizodu. Potwierdzają to, zazwyczaj charakterystyczne, role, w jakie z powodzeniem wciela się już od ponad dwudziestu lat. Najbardziej znaną i uznaną, zarówno wśród widzów jak i twórców filmowych, była wykreowana przez niego postać ojca Stefka i Elki w „Sztuczkach”, klimatycznym i zarazem kameralnym obrazie, który pięć lat temu wyreżyserował Andrzej Jakimowski. Ten występ przyniósł mu dwie – do tej pory jedyne – nagrody filmowe: Orła oraz Złotą Kaczkę przyznawaną przez miesięcznik „Film”. Obie w kategorii na najlepszego aktora drugoplanowego.


Tomasz Sapryk w "Sztuczkach". Fot. Kino Świat.

Tomasz Sapryk to typowy reprezentant pokolenia przełomu zwanego też pokoleniem 89’, czyli ludzi którzy zaczynali swoje zawodowe kariery (nie tylko artystyczne) zaraz po upadku PRL-u. Stołeczną PWST ukończył w 1990 roku. I od razu zadebiutował, jakżeby inaczej, drugoplanową rolą Tybalta w spektaklu „Romeo i Julia” Williama Szekspira w reżyserii Andrzeja Wajdy. W tym samym roku po raz pierwszy zaznaczył również swoją obecność w polskim kinie. Pojawił się epizodycznie w "Mów mi Rockefeller" Waldemara Szarka. Obie kreacje – w sensie faktycznym i symbolicznym – określiły jego status aktora drugoplanowego. Potwierdziły to jego kolejne role m. in. Anioła Stróża we "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Marka Koterskiego, sierżanta Stysia w „Weselu” Wojciecha Smarzowskiego czy też sanitariusza Billa w „Rysiu” Stanisława Tyma.


Tomasz Sapryk jako Michał Warecki w "Supermarkecie". Fot. ITI Cinema.

- Nasza kinematografia powinna zmierzać ku temu, aby filmy były jednocześnie oglądane oraz ambitne. Myślę, że idzie jednak ku dobremu. Pokazała to ostatnio chociażby Dorota Kędzierzawska. Dla mnie z kolei reżyserem, który potrafi przyciągnąć publiczność, robiąc jednocześnie rzecz na poziomie i dla szerokiego odbiorcy, jest Wojtek Smarzowski – tak w jednym z wywiadów wypowiadał się o polskiej X Muzie. Trzykrotnie w swoich projektach filmowych obsadzał go Krzysztof Zanussi. Najpierw w roli złodzieja węgla w filmie „Życie za życie. Maksymilian Kolbe”. Potem Sapryk zagrał u niego laryngologa w filmie „Dusza śpiewa” (z cyklu telewizyjnych „Opowieści weekendowych”), wreszcie lekarza Konstantego w „Sercu na dłoni”. Stołeczny aktor, jeszcze do niedawna związany z teatrem Syrena, wcielił się też m. in. w postać terapeuty Adama w „Ki” Leszka Dawida, a od dziś możemy go oglądać w drugoplanowej roli Michała Wareckiego w „Supermarkecie” Macieja Żaka.

Odrębny rozdział w karierze Tomasza Sapryka stanowią występy w serialach telewizyjnych (m. in. „Bulionerzy”, „Fala zbrodni”, „Faceci do wzięcia”, „Ja, Malinowski”, „Licencja na wychowanie”, „Na dobre i na złe”, „Ranczo”, „Tygrysy Europy”, „Wiedźmy”). Nie ze wszystkich był jednak zadowolony. - Nie widziałem tego serialu w telewizji, byłem wtedy na wakacjach. Poprosiłem producenta, aby udostępnił mi płytę, ponieważ jak zobaczyłem komentarze w internecie, to aż mnie głowa rozbolała. Obejrzałem to i doszedłem do wniosków, że słusznie nie pozostawiono na tym suchej nitki. Było to źle zrobione, źle oświetlone, niedbale zmontowane, brzydka muzyka. Byłem tym bardzo zasmucony, ponieważ zawsze kiedy wchodzę w jakiś projekt, bardzo w niego ufam i siódme poty wylewam. Orałem od rana do nocy i jest mi tym bardziej przykro, że ta praca na nic się zdała – wspominał ze smutkiem  o "Dylematu 5” (nieudana kontynuacja kultowego serialu lat 80. „Alternatywy 4”), w którym zagrał Jana Pokornego, dyrektora wspólnoty mieszkaniowej. Podkładał też głos w filmach parodiował Krystynę Jandę, Dodę i posłankę Nelli Rokitę w programie Szymona Majewskiego w TVN. Wystąpił również w jednym odcinku serialu reklamowego „Piąty stadion”, promującego markę Tyskie przy okazji Euro 2012. 

Jego żoną jest aktorka Alicja Sapryk.

Marcin Zawiśliński
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  28.12.2012
Zobacz również
Paul Thomas Anderson adaptuje Pynchona
O Regionalnych Funduszach Filmowych w 2012 roku
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll