PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  21.11.2012

Lalkarze z Iranu i Polski okazali się najlepsi w tegorocznej odsłonie Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek i Animacji Filmowej dla Dorosłych „Lalka też Człowiek” w Warszawie.  Pozostałe laury przypadły również teatrom lalek z Holandii, Włoch i Kostaryki.

Czternaście konkursowych przedstawień oceniało międzynarodowe jury pod przewodnictwem Krystyny Żuchowskiej. W tym roku jurorzy nie przyznali Grand Prix, tylko ex aequo dwie drugie nagrody za „wyrażenie lalką teatru”. Przypadły one najzupełniej różnym pojęciowo i stylistycznie widowiskom.

Zahra Khyali Sabri została uhonorowana za reżyserię i scenografię widowiska „Ziemia i Wszechświat”, przygotowanego z zespołem Yas–e–Tamam Theatre Group z Teheranu (17 tysięcy złotych). Irańska inscenizatorka zaadaptowała na scenę siedem opowieści – o wierze, wolności, cudach i postaciach biblijnych – autorstwa irańskiego poety i mistyka Maulana Dżalal ad–Din Rumiego. Uwagę widzów poruszała szlachetna czystość przekazu wizualnego.

"Ziemia i Wszechświat" Yas-e-Tamam Theatre Group. Fot. Lalka też Człowiek

Marcin Bartnikowski i Marcin Bikowski swoją nagrodę „za kreatywność” odebrali jako wykonawcy przedstawienia „Głośniej” Teatru Malabar Hotel/Figurentheater Wilde & Vogel z Białegostoku/Lipska (17 tysięcy złotych). Dali luźną sceniczną wersję niektórych wątków powieści Johnathana Safrana Foera „Strasznie głośno, niesamowicie blisko”, pokazującej skutki tragedii World Trade Center z punktu widzenia dziecka. Reżyserował Niemiec, Michael Vogel.

Nagrodę aktorską za „wyrażenie życia lalką” otrzymał Rafał Hajdukiewicz za rolę Don Juana w spektaklu „Don Juan, czyli…” Teatru Pleciuga ze Szczecina (6 tysięcy złotych). Jest to przewrotna interpretacja dramatu „Don Juan, czyli kamienny gość” Moliera, w której białoruski reżyser Aleksiej Leliavski stawia tezę, że główny bohater to nie żaden heros ani wielki łajdak, tylko taki sobie człowieczek. W pewnym sensie jeden z nas.

Na tym wyczerpała się pula nagród, jakimi dysponowało profesjonalne jury (40 tysięcy złotych). Pozostały jednak niemniej ważkie, jak Nagroda Publiczności, w postaci zaproszenia zespołu „w ciemno” na kolejną odsłonę festiwalu w 2013 roku.

Kompozytor Marek Żurawski, dyrektor organizacyjny festiwalu, odczytał wyniki głosowania widzów. Najwyższe notowania (4,69 punktu na 5 możliwych) uzyskała Nicola Unger. Przywiozła z Rotterdamu autorską „Upiorną opowieść”, czyli rozstawiany na stoliku jednoosobowy teatr. Dzięki kombinacji wycinanek, animacji sylwetkowej i teatru cieni przedstawiła opartą na faktach sensacyjną historię ujęcia groźnego terrorysty, Carlosa–Szakala. Za rok Holenderka pokaże nam kolejne dokonanie.

"Głośniej" Teatru Malabar Hotel/Figurentheater Wilde & Vogel. Fot. Białostocki Teatr Lalek 

Marek b. Chodaczyński, dyrektor artystyczny jedynego w Polsce (a może i w świecie) przeglądu scenicznych form lalkowych dla dorosłych, stwierdził, że wszystko może być lalką – nawet człowiek. Choćby Marcin Bikowski, który zasłużył na przyznawaną przez Unię Teatr Niemożliwy nagrodę „Cudnej Chwili” za „piękny moment animacji”. Zdaniem Chodaczyńskiego, brązowa statuetka autorstwa Ewalda Kornka należała się Bikowskiemu za „wjazd windy” w przedstawieniu „Głośniej”.

Dyplom Honorowy Polskiego Ośrodka Lalkarskiego Polunima trafił w ręce twórców widowiska „24583 trochę przerażające cudeńka” Scarlattine Teatro z Włoch, za „innowacyjną animację powiewem”. Przedstawienie – zainspirowane dziełami Tima Burtona, Roalda Dahla i poety Cesare Vivianiego, w reżyserii Anny Fascendini – wprowadziło do teatru prawie niematerialne postacie o głowach z baloników. Wystarczy nakleić nań wystające spod górnej wargi dwa tęgie zęby i mamy postać Pasquale, albo dodać wyłupiaste oczy – i Lalla jak żywa. Dwójka dzieci, która ma twarze. W przeciwieństwie do nabijającej się z nich reszty szkolnego bractwa o pustych główkach – gładkich, jednakowych, pozbawionych wyrazu.

Studenckie jury, złożone z przedstawicieli Wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej Akademii Teatralnej, swoją nagrodą „Stówa za Pointę” doceniło „Panienkę w Kostaryce”. Przedstawienie sprowadzone z Kostarki traktuje o dziewczynie, której marzy się zostać żołnierzem. W kraju nie ma armii. Trafia do formacji paramilicyjnej, prosto w łapska cynicznego dowódcy, obleśnego macho i gwałciciela, co gnuśnie widzie do radosnego finału, niby w latynoskim serialu o niewolnicy.

Prywatnie dzielę przedstawienia – bez względu na ich splendor – na jasne, zrozumiałe i na mętne, w których trudno doszukać się sensu. Właśnie tak pokręcone przedsięwzięcie zafundowała nam Kostaryka. Najbardziej jednak w tej studenckiej „Stówie…” zdumiewa uzasadnienie.

Sprowadzało się ono do tego, że w teatrze lalek jest również miejsce na eksperyment, który zaskakuje, szokuje, a nawet bulwersuje. Do tego stopnia, że część widzów wychodzi z sali. Są też, zapewniam, widzowie, którzy nie tylko wychodzą z sali, ale i z siebie, słuchając równie niedorzecznych wniosków z ust osób aspirujących do zawodu krytyka. Ludzi na bakier z logiką, zdrowym rozsądkiem, kompromitujących uczelnię, którą reprezentują.

Obeszły się bez nagród: „Bo Cię kocham” z Norwegii, „Biała Kobieta” z Kanady, „Przygody Kublickiego i Zabłockiego” oraz „Polowanie na Żubra” z Białorusi. A szkoda. „Kulisów Bernardy” z Hiszpanii, „Sąsiadów” z Czech, „Marii S.” Teatru Sztuk z Wrocławia oraz „W polu wierzbą rosłam” podlaskiej Sceny Szczyty i tak nie typowałem do laurów, choć do wychodzenia z sali bynajmniej nie zmuszały.

Portalfilmowy.pl był patronem medialnym Festiwalu.


Janusz R. Kowalczyk
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  21.11.2012
Zobacz również
Opania jako Lech Kaczyński?
Box Office. Znakomity finał wampirycznej sagi
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll