„Decyzja, aby
zrobić film o Hannie Zach była spontaniczna. Mój przyjaciel, nieżyjący już
Krzysztof Jaszczyński, varsavianista zadzwonił do mnie pewnego dnia i
powiedział, że ma dla mnie temat. To był pamiętnik młodej dziewczyny, która w
czasie okupacji spisywała swoje przygody flirtów z niemieckimi lotnikami” –
mówił reżyser Krzysztof Lang. Reżyser postanowił odnaleźć autorkę pamiętników: „Zdecydowaliśmy się na fortel. Ogłosiliśmy
stronę internetową o fikcyjnym filmie. Dostaliśmy odzew z Łomży. Sięgnąłem do
książki telefonicznej. Odszukałem nazwisko, zadzwoniłem i dowiedziałem się, że
autorka żyje i mieszka w Niemczech”. Na film złożyły się rozmowy z Hanną Zach,
materiały archiwalne oraz fragmenty prób do przedstawienia z warszawskiego
Teatru Polonia „Porozmawiajmy po niemiecku”. Główną rolę w spektaklu zagrała
Zofia Wichłacz.
Po pokazie
dziennikarz Jacek Pałasiński poprowadził dyskusję z reżyserem i profesorem
Andrzejem Paczkowskim. Pałasiński przyznał, że „to znakomicie zrealizowany
film pozostawiający widza nie z odpowiedzią, ale pytaniem. To jedna ze stronic
naszej historii, które są niedopowiedziane”. Gośćmi pokazu byli m.in. Allan
Starski i Andrzej Grabowski.
fot. Borys Skrzyński/ SFP
„Mój wróg, moja miłość” Krzysztofa Langa zostanie pokazany w konkursie polskim na 57. Krakowskim Festiwalu Filmowym. Festiwal rozpocznie się 28 maja.