Film Marka Lechkiego zdobył trzy nagrody na Festiwalu w Gdyni, wyróżnienie na Festiwalu w Pusan, nagrodę główną w konkursie "1-2" na Warszawskim Festiwalu Filmowym, nagrody w Koszalinie, w Chicago i wiele innych.
Tadeusz Sobolewski (Wyborcza.pl) pisał rok temu w recenzji z filmu: "Erratum" Marka Lechkiego - jedno z trzech odkryć tegorocznego festiwalu w Gdyni - obok "Chrztu" Wrony i "Matki Teresy od kotów" Sali. Kinowy debiut Lechkiego to przykład innego kina, delikatnego, skupionego.
Kadr z filmu "Erratum", fot. Bestfilm
Bohaterem "Erratum" jest trzydziestoparolatek, Michał. Żona, syn, dobra posada - w jego życiu wszystko jest poukładane. Pewnego dnia odwiedza swoje rodzinne miasto, żeby załatwić sprawę, o którą prosi go szef. Ma odebrać sprowadzone ze Stanów auto i od razu wracać. Sprawy przybierają jednak inny obrót... Michał musi pozostać kilka dni dłużej w miejscu, z którego kiedyś tak bardzo chciał uciec. Powracają wspomnienia, kumple z zespołu, marzenia, o których dawno zapomniał i zdarzenia z przeszłości, które zmieniły jego życie. A może są rzeczy, które można jeszcze odwrócić?
Sobolewski pisze o zakończeniu filmu, nic z niego nie zdradzając: "Erratum" pracuje na ostatnią minutę - podwójną puentę z pukaniem do drzwi, jedno z piękniejszych zakończeń w polskim kinie.
Film już dostępny jest na dvd.