PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Łukasz Adamski
  8.01.2012

Niedawno przez amerykańskie kina przeszedł religijny film „Droga” Emilio Estaveza z jego ojcem, Martinem Sheenem, w roli głównej. Film właśnie leci do mnie na DVD z Londynu więc obiecuję Państwu recenzję tego niezwykłego dzieła. Mało, kto wie, że film nigdy by nie powstał, gdyby nie największy skandalista w Hollywood, Charlie Sheen.

- Jeśli Watykan by jutro zbankrutował i zniknął, to ja i tak pozostałbym katolikiem. Kocham wiarę - powiedział kilka lat temu Martin Sheen, który jest głęboko wierzącym katolikiem, który na dodatek deklaruje się jako lewicowiec. Sheen przyjął nawet swoje nazwisko po legendarnym amerykańskim duchownym Fultonie J. Sheenie. Dziś ojciec aktorów Emilio Esteveza i Charliego Sheena zajął się ewangelizacją na ekranie. Rodzinny film o podróży do jednej z najświętszych miejsc dla katolików wydaje się być początkiem nowej drogi aktora.

Martin Sheen w filmie "Droga", fot. Filmax Entertainment

„Droga” („The Way”) miała premierę tuż przed wizytą w Hiszpanii papieża Benedykta XVI. We Mszy św. celebrowanej przez papieża w Santiago de Compostela uczestniczył reżyser filmu i sam Sheen. Film opowiada o amerykańskim lekarzu który zrywa relacje ze swoim synem, gdy ten rzuca studia, by podróżować po świecie. Po śmierci syna w Pirenejach, postanawia wyruszyć na pielgrzymkę, by rozsypać jego prochy w miejscu, które odwiedzają miliony wyznawców Jezusa. Obraz jest jednak nie tylko opowieścią o podróży do świętego miejsca, ale również o odkupieniu i synu marnotrawnym, co czyni go wyjątkowo osobistym dziełem Sheena.

Legendarna gwiazda „Czasu Apokalipsy” podkreśla, że film ma dla niego szczególny wymiar ze względu na skandale jego syna Charliego. Najsłynniejszy rozrabiaka amerykańskiego show biznesu był znakomicie zapowiadającym się aktorem, który mógł artystycznie dorównać ojcu. Jego role w „Plutonie” i „Wall Street” do dziś robią wrażenie. Niestety aktor od zawsze miał problemy z narkotykami i alkoholem. Podobną drogę przeszedł jego ojciec. - Więc jeśli już uwolni się od uzależnienia, zaczyna się dojrzewać dokładnie od momentu, w którym zaczęło się brać narkotyki albo pić. Charlie jest emocjonalnie upośledzony. Wiem, przez jakie piekło przechodzi, sam byłem kiedyś uzależniony. Musi znaleźć w sobie odwagę, aby stawić czoła tej chorobie – opowiadał w wywiadzie Martin.

Niestety nie zanosi się by jego syn wychodził ze swoich prywatnych mroków. W ostatnim roku jego (s)ekscesy wybuchły z podwójną siłą. Nie dość, że został on wyrzucony z serialu „Dwóch i pół” to na dodatek został oskarżony o pobicie swojej kochanki. Aktor oczywiście świetnie wyszedł finansowo na swoich działaniach bowiem pracuje w miejscu, które żeruje na skandalach. Charlie niebawem zacznie pracę nad nowym serialem i otrzymał 20 milionów dolarów za prowadzenie show „Men of a Certain Age”. Mimo tego, że Sheen zdaje się brnąć w fatalną grzeszną egzystencję gwiazdor filmów Stone’a nie zapomniał jednak o swoim ojcu i bracie. Film „Droga” to produkcja niezależna i bardzo autorska. W pewnym momencie jego twórcom zabrakło więc pieniędzy na jego dokończenie.

Kilka dni temu w wywiadzie dla „The Catholic Herald” Sheen ujawnił, że jego syn wyłożył pieniądze na postprodukcje obrazu. - Świat powinien dowiedzieć się o jego pomocy. Jest on jednym z największych darczyńców naszego projektu - mówi Sheen, który ma nadzieję, że film pomoże jego synowi porzucić destrukcyjne życie. - Jeżeli osobisty ból staje się sprawą publiczną, to znaczy to, że mamy do czynienia z wołaniem o pomoc. Musimy być przy nim, by wiedział, że zawsze mu pomożemy - mówił aktor. - Podróżujemy w różnych kierunkach. Jednak wszyscy jesteśmy pielgrzymami i nasza podróż nie dobiegła jeszcze końca - mówi Martin Sheen w „The Catholic Herald”. Na razie na drodze religijnego filmu stanął najsłynniejszy ćpun i alkoholik, oświetlając ją. Czy to początek drogi samego Charliego?

Łukasz Adamski
Zobacz również
Box Office. Nowy Rok, nowy lider – „Kot w butach”.
Box Office. Przebój AD 2011 zwycięża w końcówce roku!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll