Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W rozmowie na temat zjawiska miłości romantycznej Barbara Białowąs obwinia komedie romantyczne za to, że karmią widzów mitami. W zetknięciu z rzeczywistością czujemy się oszukani. W prawdziwym życiu nie ma rycerzy na rumakach, ani prostych happy endów.
"Big Love", który niedawno zagościł na ekranach kin, unika takich schematów narracyjnych - to historia antyromantyczna, swoisty antyromans.
Filmy romantyczne, według początkującej reżyserki, pokazują miłość w sposób mityczny, za bardzo kreują ten świat. - Mój film jest zaprzeczeniem tego typu filmów. Te filmy tak naprawdę wyrządzają bardzo dużą krzywdę ludziom. Ja pokazuję prawdziwych ludzi, którzy istnieją naprawdę, są realni, a komedia romantyczna stwarza nieprawdziwe postaci i później następuje rozczarowanie w życiu. Ludzie później chcą stwarzać na podobieństwo bohaterów filmowych swoich partnerów i to się nie udaje, bo każdy ma jakieś wady - zapewnia Białowąs.
MG
PnŚ TVP
Ostatnia aktualizacja: 14.02.2012
Marcin Dorociński: To jest ból, krew i łzy
Halle Berry: Do trzech razy sztuka!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024