Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Drugi dzień festiwalu we Wrześni obfitował w produkcje dokumentalne. Obejrzeliśmy między innymi "Bruno Schulza", "K2. Dotknąć nieba", czy "Aktorkę".
Drugi dzień 23. edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Prowincjonalia 2016 upłynął pod znakiem dokumentów. Już z samego rana obejrzeć można było obraz wybitnego operatora, Adama Sikory pt. "Bruno Schulz". Z seansu na seans, sala coraz bardziej się wypełniała widzami wraz z projekcjami takich dokumentów jak: "Uwolnić Asię Bibi" Macieja Grabysa i Michała Króla, czy "Pielgrzym" Pawła Jóźwiaka Rodana. Publiczność Prowincjonaliów miała możliwość porozmawiać z twórcami filmów "Egzamin dojrzałości" (reż. Filip Gieldon) i "Mów do mnie" (reż. Marta Prus).
Sala wypełniła się po brzegi na projekcji dokumentu Elizy Kubarskiej "K2. Dotknąć nieba". Obraz opowiada o czterech osobach wspinających się do bazy na K2. Idą tą samą drogą, którą wiele lat wcześniej szli ich rodzice - uznani alpiniści. Próbują zrozumieć siłę, która kazała ich rodzicom się wspinać i która w końcu odebrała im życie w 1986 roku w katastrofie K2. Po seansie odbyła się rozmowa z autorką sentymentalnego dokumentu. - W środowisku alpinistów doskonale znana jest historia Łukasza (Wolfa), którego oboje rodziców zginęło w górach, a on na przekór wszystkiemu, sam postanowił zacząć się wspinać. - mówiła Kubarska. - W filmie chciałam postawić pytanie, czy alpiniści, ryzykujący życie, mają prawo mieć dzieci, czy raczej nie powinni mieć. - dodawała. Następnie autorka zaczęła opowiadać o organizacji całej wyprawy na K2. - To była bardzo kosztowna organizacja, która pochłonęła lwią część środków przeznaczonych na film. Czwórka moich bohaterów była związana z filmem praktycznie od początku, ale z niektórymi potencjalnymi bohaterami się nie udało - dwie osoby odmówiły mi udziału, co jest całkiem naturalne, zważywszy na traumatyczny temat, na którym miał się koncentrować ten materiał. - na koniec, autorka dokumentu zdradziła plany co do swojego kolejnego filmu - Produkcja zajmuje mi średnio 3 lata, więc następny film nie pojawi się prędko. Jednak mam już pomysł i będzie to dokumentalna historia rozgrywająca się także w górach. W Nepalu.
Elżbieta Czyżewska w filmie "Aktorka", fot. Solopan.
Wieczorem wyświetlony został film "Aktorka" Kingi Dębskiej i Marii Konwickiej. Jest to pełnometrażowy, biograficzny film dokumentalny o zmarłej w 2010 roku Elżbiecie Czyżewskiej, jednej z największych polskich aktorek, ikonie urody lat 60. Odniosła wielką karierę w Polsce, ale autorzy filmu bardziej skupiają uwagę na jej próbach zaistnienia jako aktorka w Ameryce, po nagłej emigracji do Stanów Zjednoczonych wraz z mężem, amerykańskim dziennikarzem Davidem Halberstamem. Po bardzo ciepło przyjętym pokazie, przyszedł czas na rozmowę z twórcami filmu. Wśród gości specjalnych była reżyser filmu, Kinga Dębska oraz producent, Zbigniew Domagalski. Autorzy zostali zapytani o genezę powstania filmu. - Z pomysłem na realizację "Aktorki" przyszła do mnie pani Maria Konwicka. Miałem już dużą wiedzę na temat Elżbiety Czyżewskiej, jednak została ona znacznie poszerzona po spotkaniu z Marysią. Przekonała mnie, że powinniśmy zająć się tym filmem - mówił Zbigniew Domagalski. Następnie dodawała Kinga Dębska - Ja kocham aktorki, a Elżbieta Czyżewska jest w gronie moich ulubionych. Uwielbiam szczególnie jej rolę we "Wszystko na sprzedaż" Andrzeja Wajdy. Elżbieta jest o tyle ciekawą osobą, że jej życiorys jest wyjątkowo tragiczny. Bardzo chętnie weszłam w ten projekt. Postanowiłam jednak warunek: nie chciałam robić "filmu-laurki", wolałam zrobić krwisty portret kobiety, która postanowiła być aktorką do samego końca. Dodam jeszcze, że montaż tego filmu zajął mi więcej niż "Moich córek krów" - opowiadał reżyserka. Następnie autorka opowiadała o pozyskiwaniu bohaterów do dokumentu, a pojawiło się ich naprawdę wielu, m.in.: Andrzej Wajda, Beata Tyszkiewicz, Adam Holender, Daniel Olbrychski, Michał Urbaniak, Małgorzata Potocka, czy Liliana Komorowska. - Proces nakłaniania bohaterów do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu, nie należał do łatwych. Podzieliłyśmy się tym z Marysią. Niestety, kilka istotnych osób w życiu Elżbiety Czyżewskiej ostatecznie odmówiło wzięcia udziału: Janusz Głowacki, Aleksander Krupa, czy Jerzy Skolimowski.
Sala wypełniła się po brzegi na projekcji dokumentu Elizy Kubarskiej "K2. Dotknąć nieba". Obraz opowiada o czterech osobach wspinających się do bazy na K2. Idą tą samą drogą, którą wiele lat wcześniej szli ich rodzice - uznani alpiniści. Próbują zrozumieć siłę, która kazała ich rodzicom się wspinać i która w końcu odebrała im życie w 1986 roku w katastrofie K2. Po seansie odbyła się rozmowa z autorką sentymentalnego dokumentu. - W środowisku alpinistów doskonale znana jest historia Łukasza (Wolfa), którego oboje rodziców zginęło w górach, a on na przekór wszystkiemu, sam postanowił zacząć się wspinać. - mówiła Kubarska. - W filmie chciałam postawić pytanie, czy alpiniści, ryzykujący życie, mają prawo mieć dzieci, czy raczej nie powinni mieć. - dodawała. Następnie autorka zaczęła opowiadać o organizacji całej wyprawy na K2. - To była bardzo kosztowna organizacja, która pochłonęła lwią część środków przeznaczonych na film. Czwórka moich bohaterów była związana z filmem praktycznie od początku, ale z niektórymi potencjalnymi bohaterami się nie udało - dwie osoby odmówiły mi udziału, co jest całkiem naturalne, zważywszy na traumatyczny temat, na którym miał się koncentrować ten materiał. - na koniec, autorka dokumentu zdradziła plany co do swojego kolejnego filmu - Produkcja zajmuje mi średnio 3 lata, więc następny film nie pojawi się prędko. Jednak mam już pomysł i będzie to dokumentalna historia rozgrywająca się także w górach. W Nepalu.
Elżbieta Czyżewska w filmie "Aktorka", fot. Solopan.
Wieczorem wyświetlony został film "Aktorka" Kingi Dębskiej i Marii Konwickiej. Jest to pełnometrażowy, biograficzny film dokumentalny o zmarłej w 2010 roku Elżbiecie Czyżewskiej, jednej z największych polskich aktorek, ikonie urody lat 60. Odniosła wielką karierę w Polsce, ale autorzy filmu bardziej skupiają uwagę na jej próbach zaistnienia jako aktorka w Ameryce, po nagłej emigracji do Stanów Zjednoczonych wraz z mężem, amerykańskim dziennikarzem Davidem Halberstamem. Po bardzo ciepło przyjętym pokazie, przyszedł czas na rozmowę z twórcami filmu. Wśród gości specjalnych była reżyser filmu, Kinga Dębska oraz producent, Zbigniew Domagalski. Autorzy zostali zapytani o genezę powstania filmu. - Z pomysłem na realizację "Aktorki" przyszła do mnie pani Maria Konwicka. Miałem już dużą wiedzę na temat Elżbiety Czyżewskiej, jednak została ona znacznie poszerzona po spotkaniu z Marysią. Przekonała mnie, że powinniśmy zająć się tym filmem - mówił Zbigniew Domagalski. Następnie dodawała Kinga Dębska - Ja kocham aktorki, a Elżbieta Czyżewska jest w gronie moich ulubionych. Uwielbiam szczególnie jej rolę we "Wszystko na sprzedaż" Andrzeja Wajdy. Elżbieta jest o tyle ciekawą osobą, że jej życiorys jest wyjątkowo tragiczny. Bardzo chętnie weszłam w ten projekt. Postanowiłam jednak warunek: nie chciałam robić "filmu-laurki", wolałam zrobić krwisty portret kobiety, która postanowiła być aktorką do samego końca. Dodam jeszcze, że montaż tego filmu zajął mi więcej niż "Moich córek krów" - opowiadał reżyserka. Następnie autorka opowiadała o pozyskiwaniu bohaterów do dokumentu, a pojawiło się ich naprawdę wielu, m.in.: Andrzej Wajda, Beata Tyszkiewicz, Adam Holender, Daniel Olbrychski, Michał Urbaniak, Małgorzata Potocka, czy Liliana Komorowska. - Proces nakłaniania bohaterów do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu, nie należał do łatwych. Podzieliłyśmy się tym z Marysią. Niestety, kilka istotnych osób w życiu Elżbiety Czyżewskiej ostatecznie odmówiło wzięcia udziału: Janusz Głowacki, Aleksander Krupa, czy Jerzy Skolimowski.
Paweł Zwoliński
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 29.01.2016
fot. Wajda Studio
[wideo] "Sprawiedliwy", czyli film o przyjaźni polsko-żydowskiej
Zgłoś się na Script Pro
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024