Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Z Szymonem Stemplewskim, prezesem Fundacji Ad Arte, która odpowiada za organizację Festiwalu Polskich Filmów Krótkometrażowych Short Waves, rozmawia Marcin Zawiśliński.
PortalFilmowy.pl: Wczoraj ruszyła 5. edycja Festiwalu Short Waves. Najbogatsza z dotychczasowych, jeżeli chodzi o program. Czy również najtrudniejsza pod względem organizacyjnym?
Szymon Stemplewski: Zdecydowanie tak. Po pierwsze dlatego, że przygotowywał ją nowy pięcioosobowy zespół ludzi. W Poznaniu, gdzie odbędzie się najwięcej imprez, odbędzie się w zasadzie „pełnometrażowy” festiwal, chociaż de facto dotyczy krótkiego metrażu. Trudność polegała również na tym, że mimo iż festiwal się rozrasta, to nasz budżet w porównaniu do poprzednich edycji, niestety nie.
PF: Jak zmienił się ten festiwal w ciągu minionych czterech lat?
SS: Zaczynaliśmy od kilkudziesięciu pokazów w Polsce, ale dość szybko osiągnęliśmy pułap ok. 30 pokazów krótkich metraży w naszym kraju oraz kilkanaście zagranicą.
W tym roku będzie ich jeszcze więcej?
SS: Tak. Zaplanowaliśmy 40 pokazów w kraju i co najmniej piętnaście w Europie. Jeżeli chodzi o Polskę, to startujemy w Poznaniu. Potem nasze filmy będą mogli obejrzeć m. in. widzowie we Wrocławiu, Warszawie, Lublinie, Łodzi, ale także w Stalowej Woli, Szczecinie, Mielcu, Sandomierzu, Toruniu i Tychach. Do tego dochodzą pokazy m. in. w Berlinie, Dublinie, Helsinkach, Londynie, Madrycie, Pradze i Zagrzebiu. W tym roku po raz pierwszy zawitamy do Budapesztu, Brukseli i Paryża.
Kadr z filmu "Sponge Ideas". Fot. Short Waves.
PF: Adresatem pokazów zagranicznych jest tamtejsza Polonia?
SS: Nie tylko. Staramy się też przygotowywać tłumaczenia krótkich metraży i to nie tylko na angielski, ale także na przykład na francuski, hiszpański, a nawet węgierski.
PF: Pakiet konkursowy stanowi dziewięć, wyselekcjonowanych filmów krótkometrażowych.
SS: Od kilku lat dobieramy zestaw kilku filmów, które razem trwają nie dłużej niż 90-100 minut. W zeszłym roku były po dwie: fabuły, dokumenty, animacje i teledyski. W tym roku mieliśmy większy problem ze stworzeniem całego bloku filmowego. Konkurencja była spora.
PF: Co zobaczymy tym razem?
SS: W tym roku pokazy będą zdominowane przez filmy animowane. Będzie ich aż pięć z dziewięciu krótkich metraży, które tworzą cały pakiet konkursowy. Wśród nich są dwa teledyski („Katachi” i „Sponge Ideas”). Pokażemy też animowany dokument „O rządach miłości” oraz trzy fabuły („Święto zmarłych, „Strażnicy” i „Wspomnienie poprzedniego lata”).
Przemysław Bluszcz w filmie "Strażnicy". Fot. Short Waves.
PF: Nie zabraknie też gwiazd polskiego kina.
SS: W filmie „Strażnicy” zagrał Przemysław Bluszcz. Pojawia się tam jako osoba niepogodzona z własnym losem. Będzie można też zobaczyć Bartłomieja Topę jako ojca głównej bohaterki we „Wspomnieniu poprzedniego lata”
PF: Filmy oceni pięcioosobowe, międzynarodowe jury, które przyzna Grand Prix oraz nagrodę Short Waves PRO.
SS: Jury tworzą w tym roku: Andrea Wink (dyrektorka ExGround FilmFest), Scandat Copti, skandynawska producentka Anna G. Magnusdottir, menedżerka festiwali filmowych Michaela Pnacekova oraz aktorka Beata Fido.
PF: Jak wyobraża pan sobie Short Waves za kolejne pięć lat?
SS: Wyzwaniem przed którym stoimy jest odpowiedź na pytanie: w jakim kierunku iść dalej. Nie zmieniać jego obecnej, różnorodnej formuły czy też postawić na kino gatunkowe, czyli skupić się tylko na animacjach, dokumentach lub fabułach? A może wydłużyć długość pokazów do 120 minut? Pracujemy też nad kolejnymi pokazami krótkich metraży w Azji (Indie, Singapur, Malezja) oraz w Australii.
PortalFilmowy.pl: Wczoraj ruszyła 5. edycja Festiwalu Short Waves. Najbogatsza z dotychczasowych, jeżeli chodzi o program. Czy również najtrudniejsza pod względem organizacyjnym?
Szymon Stemplewski: Zdecydowanie tak. Po pierwsze dlatego, że przygotowywał ją nowy pięcioosobowy zespół ludzi. W Poznaniu, gdzie odbędzie się najwięcej imprez, odbędzie się w zasadzie „pełnometrażowy” festiwal, chociaż de facto dotyczy krótkiego metrażu. Trudność polegała również na tym, że mimo iż festiwal się rozrasta, to nasz budżet w porównaniu do poprzednich edycji, niestety nie.
Szymon Stemplewski. Fot. Archiwum prywatne.
PF: Jak zmienił się ten festiwal w ciągu minionych czterech lat?
SS: Zaczynaliśmy od kilkudziesięciu pokazów w Polsce, ale dość szybko osiągnęliśmy pułap ok. 30 pokazów krótkich metraży w naszym kraju oraz kilkanaście zagranicą.
W tym roku będzie ich jeszcze więcej?
SS: Tak. Zaplanowaliśmy 40 pokazów w kraju i co najmniej piętnaście w Europie. Jeżeli chodzi o Polskę, to startujemy w Poznaniu. Potem nasze filmy będą mogli obejrzeć m. in. widzowie we Wrocławiu, Warszawie, Lublinie, Łodzi, ale także w Stalowej Woli, Szczecinie, Mielcu, Sandomierzu, Toruniu i Tychach. Do tego dochodzą pokazy m. in. w Berlinie, Dublinie, Helsinkach, Londynie, Madrycie, Pradze i Zagrzebiu. W tym roku po raz pierwszy zawitamy do Budapesztu, Brukseli i Paryża.
Kadr z filmu "Sponge Ideas". Fot. Short Waves.
PF: Adresatem pokazów zagranicznych jest tamtejsza Polonia?
SS: Nie tylko. Staramy się też przygotowywać tłumaczenia krótkich metraży i to nie tylko na angielski, ale także na przykład na francuski, hiszpański, a nawet węgierski.
PF: Pakiet konkursowy stanowi dziewięć, wyselekcjonowanych filmów krótkometrażowych.
SS: Od kilku lat dobieramy zestaw kilku filmów, które razem trwają nie dłużej niż 90-100 minut. W zeszłym roku były po dwie: fabuły, dokumenty, animacje i teledyski. W tym roku mieliśmy większy problem ze stworzeniem całego bloku filmowego. Konkurencja była spora.
PF: Co zobaczymy tym razem?
SS: W tym roku pokazy będą zdominowane przez filmy animowane. Będzie ich aż pięć z dziewięciu krótkich metraży, które tworzą cały pakiet konkursowy. Wśród nich są dwa teledyski („Katachi” i „Sponge Ideas”). Pokażemy też animowany dokument „O rządach miłości” oraz trzy fabuły („Święto zmarłych, „Strażnicy” i „Wspomnienie poprzedniego lata”).
Przemysław Bluszcz w filmie "Strażnicy". Fot. Short Waves.
PF: Nie zabraknie też gwiazd polskiego kina.
SS: W filmie „Strażnicy” zagrał Przemysław Bluszcz. Pojawia się tam jako osoba niepogodzona z własnym losem. Będzie można też zobaczyć Bartłomieja Topę jako ojca głównej bohaterki we „Wspomnieniu poprzedniego lata”
PF: Filmy oceni pięcioosobowe, międzynarodowe jury, które przyzna Grand Prix oraz nagrodę Short Waves PRO.
SS: Jury tworzą w tym roku: Andrea Wink (dyrektorka ExGround FilmFest), Scandat Copti, skandynawska producentka Anna G. Magnusdottir, menedżerka festiwali filmowych Michaela Pnacekova oraz aktorka Beata Fido.
PF: Jak wyobraża pan sobie Short Waves za kolejne pięć lat?
SS: Wyzwaniem przed którym stoimy jest odpowiedź na pytanie: w jakim kierunku iść dalej. Nie zmieniać jego obecnej, różnorodnej formuły czy też postawić na kino gatunkowe, czyli skupić się tylko na animacjach, dokumentach lub fabułach? A może wydłużyć długość pokazów do 120 minut? Pracujemy też nad kolejnymi pokazami krótkich metraży w Azji (Indie, Singapur, Malezja) oraz w Australii.
PortalFilmowy.pl jest patronem medialnym tego festiwalu.
Marcin Zawiśliński
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 5.04.2013
Konferencja prasowa "Układu zamkniętego"
Gwiazda Tygodnia: Janusz Gajos
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024