My też kręcimy z Francuzami. Po canneńskiej konferencji

„Hiszpanka” Łukasza Barczyka, „Dziennik z wycieczki do Budapesztu” Rafała Kapelińskiego, „Marie-Curie” Marie Noelle, „Warsoland” Rafaela Lewandowskiego to tylko niektóre z ośmiu  nowych projektów filmowych, które mają wkrótce powstać w polsko-francuskiej koprodukcji. To budzi nadzieje na ożywienie międzynarodowej współpracy.

Współpraca ta była głównym tematem  konferencji, która odbyła się na polskim stoisku w czasie 65. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes 23 maja 2012 roku. To spotkanie stało się możliwe dzięki podpisaniu 5 marca 2012 roku międzynarodowej umowy koprodukcyjnej pomiędzy Polska i Francją.


Dyrektor CNC Eric Garandeau i dyrektor PISF Agnieszka Odorowicz. Fot. PISF

Nowy dokument zastąpił umowę o współpracy w dziedzinie kinematografii z 1970 roku. Obecne przepisy, znacznie bardziej klarowne i lepiej dostosowane do współczesnych czasów, umożliwiają m.in. mniejszościowy udział w projektach filmowych w wysokości 10 proc. To oznacza, ze polscy producenci będą w stanie wziąć udział w dużych francuskich produkcjach o budżecie 10-15 milionów euro. Wcześniej minimalny udział mniejszościowy wynosił aż 30 proc.  Wprawdzie w przeszłości w wyniku współpracy polsko-francuskiej powstawały znakomite filmy, takie jak choćby „Danton” Andrzeja Wajdy w latach 80., czy „Biały”, „Niebieski” i „Czerwony” Krzysztofa Kieślowskiego dekadę później, a ostatnio „Pianista” Romana Polańskiego w 2002 roku, ale to były sytuacje zupełnie wyjątkowe. Brakowało koprodukcji na większą skale także w odniesieniu do debiutów (co w Europie staja się powoli normą, że wspomnę choćby przykład Rumunii) oraz filmów niskobudżetowych.

Umowa niewątpliwie otwiera nowy rozdział we współpracy filmowej miedzy Polska i Francja, która w tej chwili przezywa prawdziwy rozkwit. Dość powiedzieć, ze najważniejsza francuska instytucja filmowa CNC (Centre National de la Cinematographie) ma podpisane umowy koproducenckie z 50 krajami. Ostatnie festiwale filmowe, m.in. tegoroczny w Berlinie i obecnie trwający w Cannes, ujawniają ogromną ilość koprodukcji z udziałem Francji i takich m.in. krajów jak Maroko, Algieria, Egipt, Katar, Senegal, Wietnam, Korea ale także z Europy:  z Belgią, Szwajcarią, Rumunią. Dotąd marginalizowane we Francji kino etniczne, realizowane przez reżyserów o pozafrancuskim pochodzeniu, stało się dziś jednym z najbardziej prężnych i oryginalnych nurtów tej kinematografii. Wprowadziło nowego bohatera, nowe tematy i perspektywy.

- Od 3 maja działa fundusz filmowy Cinema du Monde, w którym mogą teraz uczestniczyć także filmowcy z Polski – powiedział na canneńskiej konferencji Frederic Berezyiat z Działu Międzynarodowego CNC – Aplikacje można składać piec razy w ciągu roku a dofinansowanie mogą także otrzymać projekty realizowane w jeżyku ojczystym reżysera lub kraju produkcji.

Robert Baliński z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej  podkreślił iż Instytut wspiera koprodukcje. Tylko w ubiegłym roku na 12 filmów koprodukcyjnych u udziałem PISF-u aż 6 to były koprodukcje polsko-francuskie, min. "Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej, "Nagroda" Pauli Markovitch, „Kobieta z Piątej Dzielnicy” Pawła Pawlikowskiego, "Kret" Rafaela Lewandowskiego czy "Znieważona ziemia" Michale Boganim.


Jacek Bromski, prezes SFP w rozmowie z Dominique Lesage z  Telekomunikacji Polskiej

-  W ciągu ostatnich pięciu lat grupa Orange  wyprodukowała aż 25 filmów w Polsce –  powiedział obecny na spotkaniu Dominique Lesage, dyrektor Grupy Orange d.s Komunikacji i Kontentu – Blisko 10 mln ludzi obejrzało filmy, w których pojawiło się nasze logo. Chcemy nadal inwestować w polskie projekty bo to dobrze wpływa na nasz wizerunek a Polska ma dobre zaplecze produkcyjne. Chcemy zainwestować w development i prace nad scenariuszem.

W konferencji udział wzięli: Agnieszka Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Eric Garandeau, dyrektor CNC, Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich,  Irena Strzałkowska, polski przedstawiciel w Euroimage, zaś polska branże filmowa reprezentowała Marta Plucińska, producentka m.in. filmu "Mój rower", szefowa Federico Film oraz uczestniczka prestiżowego programu „Producers on the Move”.