Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Impreza w Nowej Soli nabrała rozpędu. W porównaniu z poprzednią edycją progres widać we wszystkim. O ile wyższy poziom filmów trudno kłaść na karb organizatorów, o tyle cała reszta to bez wątpienia ich zasługa. W kategorii kameralnych festiwali filmowych Solanin ma szansę stać się jedną z najważniejszych imprez w kraju.
W tym roku konkursowe zestawy podzielono na cztery dyscypliny: konkurs kina niezależnego, profesjonalnego, nowej formy i – znany z poprzednich lat – konkurs kina lubuskiego. Takie rozbicie umożliwiło ocenianie filmów w ramach podobnych kryteriów (w poprzednich latach problem sprawiało oddzielenie treści od poziomu realizacji w dużej mierze zależnej od budżetu filmu). Tegoroczny werdykt jury ma szanse dać realne odbicie kondycji polskiego kina niezależnego. Na spotkaniach z publicznością jurorzy Marian Dziędziel i Joanna Kulig zdradzili, że poziom jest niezwykle wyrównany.
O czym opowiadają niezależni twórcy? Dokumentaliści tematów szukają w swoim najbliższym otoczeniu. Tak było w wypadku Małgorzaty Goliszewskiej, szczecinianki, która w swoim filmie „Taki typ ptactwa” sportretowała handlarza, który w obleganej przez gołębie budce sprzedaje owoce i warzywa. Mężczyzna przypomina perskiego straganiarza – w Iranie bazar wciąż pozostaje miejscem rozmów, wymiany myśli, nierzadko także fermentu – wszak to na tamtejszych targach rodziły się bunty i rewolucje. Polski handlowiec nie ma takich zapędów. Bardziej interesuje go budowanie więzi, podtrzymywanie kontaktów międzyludzkich – do jego budki ludzie zaglądają nawet wtedy, kiedy nie mają akurat nic do kupienia, a chcą tylko porozmawiać.
Natomiast Mateusz Wojtyński, twórca „Non omnis moriar”, przemierzył z dwójką kolegów Warmię i Mazury, zadając napotkanym osobom podstawowe pytania egzystencjalne. Twórcy podkreślają, że nie interesowała ich sama odpowiedź, a proces myślowy, pobudzenie do refleksji – nad udzieleniem odpowiedzi przepytywani musieli się bowiem dłużej zastanowić. Czy tak ma wyglądać współczesna forma pracy u podstaw nad ewolucją świadomości społecznej?
Przewijającym się przez konkursowe filmy motywem jest także problem wyobcowania. Interesująco wybrzmiał on w „Człowieku z reklamówką”, który w postkomunistycznej Polsce wyróżnia się pod każdym kątem. Film jest celnie wymierzoną satyrą – z jednej strony w naszych krajan, opornych na odmieńców, z drugiej strony – na samych odmieńców, ale tych z gatunku hipsterów, którzy wyróżnianie się z tłumu traktują jako obowiązek. Jednoznacznie do tematu podszedł natomiast Karol M. Kowalski, który w filmie „Obcy” pokazał wspólnotę hostelu, która nie chce zaakceptować młodego, charakterystycznego przybysza.
Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym wydarzenia.
W tym roku konkursowe zestawy podzielono na cztery dyscypliny: konkurs kina niezależnego, profesjonalnego, nowej formy i – znany z poprzednich lat – konkurs kina lubuskiego. Takie rozbicie umożliwiło ocenianie filmów w ramach podobnych kryteriów (w poprzednich latach problem sprawiało oddzielenie treści od poziomu realizacji w dużej mierze zależnej od budżetu filmu). Tegoroczny werdykt jury ma szanse dać realne odbicie kondycji polskiego kina niezależnego. Na spotkaniach z publicznością jurorzy Marian Dziędziel i Joanna Kulig zdradzili, że poziom jest niezwykle wyrównany.
Marian Dziędziel, fot. www.solanin-film.pl
O czym opowiadają niezależni twórcy? Dokumentaliści tematów szukają w swoim najbliższym otoczeniu. Tak było w wypadku Małgorzaty Goliszewskiej, szczecinianki, która w swoim filmie „Taki typ ptactwa” sportretowała handlarza, który w obleganej przez gołębie budce sprzedaje owoce i warzywa. Mężczyzna przypomina perskiego straganiarza – w Iranie bazar wciąż pozostaje miejscem rozmów, wymiany myśli, nierzadko także fermentu – wszak to na tamtejszych targach rodziły się bunty i rewolucje. Polski handlowiec nie ma takich zapędów. Bardziej interesuje go budowanie więzi, podtrzymywanie kontaktów międzyludzkich – do jego budki ludzie zaglądają nawet wtedy, kiedy nie mają akurat nic do kupienia, a chcą tylko porozmawiać.
Natomiast Mateusz Wojtyński, twórca „Non omnis moriar”, przemierzył z dwójką kolegów Warmię i Mazury, zadając napotkanym osobom podstawowe pytania egzystencjalne. Twórcy podkreślają, że nie interesowała ich sama odpowiedź, a proces myślowy, pobudzenie do refleksji – nad udzieleniem odpowiedzi przepytywani musieli się bowiem dłużej zastanowić. Czy tak ma wyglądać współczesna forma pracy u podstaw nad ewolucją świadomości społecznej?
Przewijającym się przez konkursowe filmy motywem jest także problem wyobcowania. Interesująco wybrzmiał on w „Człowieku z reklamówką”, który w postkomunistycznej Polsce wyróżnia się pod każdym kątem. Film jest celnie wymierzoną satyrą – z jednej strony w naszych krajan, opornych na odmieńców, z drugiej strony – na samych odmieńców, ale tych z gatunku hipsterów, którzy wyróżnianie się z tłumu traktują jako obowiązek. Jednoznacznie do tematu podszedł natomiast Karol M. Kowalski, który w filmie „Obcy” pokazał wspólnotę hostelu, która nie chce zaakceptować młodego, charakterystycznego przybysza.
Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym wydarzenia.
Artur Zaborski
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 18.08.2012
Jan A. P. Kaczmarek: Transatlantyk edukuje i inspiruje
Janusz Gajos oddał...Wielki Ukłon!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024