Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W środę zakończyła się warszawska edycja Festiwalu Filmowego Pięć Smaków. 21 z 30. tytułów pokazano w Polsce po raz pierwszy. Z Warszawy filmy wyruszyły do Krakowa, gdzie będą wyświetlane do 31. października, zaś w dniach 12-15 listopada Festiwal zagości w Poznaniu.
Festiwal Filmowy Pięć Smaków jest imprezą wyjątkową – kameralną, ale szalenie efektowną i cieszącą się ogromnym zainteresowaniem widzów. To prawdziwa i dosłowna uczta, wychodząca naprzeciw potrzebom duszy (za sprawą ciekawego repertuaru) i ciała (dzięki smacznym, krzepiącym przekąskom kuchni azjatyckiej). Różnorodność dostępnych „potraw” podkreślają bloki tematyczne, których filmy, jak produkcje studia Sushi Typhoon (w szczególności „Cold fish” Shiona Sono) bywają wyjątkowo ciężkostrawne.
"Norwegian Wood" reż. Tran Anh Hung, fot. FFPS
Filmy tegorocznej edycji zaprezentowano w pięciu sekcjach: Focus: Tajwan, Taste of Korea, Nowe Kino Azji, Sushi Typhoon, Azja w obiektywie i w ramach dwóch wydarzeń specjalnych: Koreańska noc grozy i Poranek dla dzieci. Jedną z najważniejszych premier był z pewnością piątkowy pokaz ostatniego filmu Tran Anh Hunga „Norwegian Wood”, z muzyką nominowanego do Oscara Jonny’ego Greenwooda (Radiohead). Scenariusz filmu opiera się na powieści popularnego w Polsce Haruki Murakamiego. Film można było obejrzeć także w poniedziałek, a przy tym wziąć udział w odbywającym się po projekcji spotkaniu poświęconym pisarzowi. Drugą ważna premierą był sobotni pokaz filmu „13 zabójców", jednego z najciekawszych i najbardziej charakterystycznych twórców kina akcji, Takashiego Miike. „13 zabójców” to głęboko ukłon reżysera w stronę kina samurajskiego, nagrodzony na festiwalach w Japonii i Wenecji.
"13 zabójców", reż. Takashi Miike, fot. FFPS
Swoją polską premierę miał także „Nocny połów” (laureat tegorocznego Berlinale w kategorii krótkiego metrażu), wspólne dzieło braci Park Chan-wooka (znanego widzom przede wszystkim za sprawą tryptyku poświęconego zemście) i Park Chan-kyonga. Warto wspomnieć, iż do współpracy bracia zaprosili jeden z najciekawszych zespołów koreańskiej sceny alternatywnej – UhUhBoo Project – który zresztą pojawia się w filmie. Obraz nakręcony za pomocą iPhone’a otworzył sobotnią noc koreańskich horrorów. Po nim nastąpiła projekcja absolutnie niekonwencjonalnego obrazu „Ujrzałem diabła” (reż. Kim Jee-woon), łączącego w sobie całą możliwą serię strachów związanych z grasującymi po nocy psychopatami. Maraton grozy zamknął nastrojowy horror „Opowieść o dwóch siostrach” tego samego reżysera, inspirowany starą, koreańską legendą. Film eksploatuje tradycyjne rejonu kinowych koszmarów: ciemne wnętrze szafy, przestrzeń pod łóżkiem, kroki, szmery, tajemnicze skrobanie, a nade wszystko długowłose kobiety o nienaturalnych, zwyrodniałych kształtach.
Tegorocznym projekcjom filmowym towarzyszyły dwa wydarzenia artystyczne. Podczas uroczystego otwarcia odbył się performance i "Przywracając wspomnienia" Chin Chih Yanga, artysty urodzonego na Tajwanie, od wielu lat mieszkającego w Nowym Jorku. Twórca owinięty w srebrną piankę z instalacją świetlną na głowie, przypominał kolorowy, industrialny ukwiał. Przechadzając się po kawiarni Kina Muranów, za pomocą małych, ręcznych projektorów wyświetlał na zgromadzonych obserwatorach serię sugestywnych filmików, inspirowanych miastem i ekologią, pokazujących m. in. skutki zanieczyszczenia środowiska, czy wybuch bomby atomowej. Przez tydzień można było także oglądać wystawę miniatur Doroty Podlaskiej – "30 kadrów". Inspiracją dla warszawskiej artystki, wielbicielki kina azjatyckiego, były filmy tegorocznej edycji Festiwalu i wszystkie je postanowiła zilustrować.
Festiwal Filmowy Pięć Smaków jest imprezą wyjątkową – kameralną, ale szalenie efektowną i cieszącą się ogromnym zainteresowaniem widzów. To prawdziwa i dosłowna uczta, wychodząca naprzeciw potrzebom duszy (za sprawą ciekawego repertuaru) i ciała (dzięki smacznym, krzepiącym przekąskom kuchni azjatyckiej). Różnorodność dostępnych „potraw” podkreślają bloki tematyczne, których filmy, jak produkcje studia Sushi Typhoon (w szczególności „Cold fish” Shiona Sono) bywają wyjątkowo ciężkostrawne.
"Norwegian Wood" reż. Tran Anh Hung, fot. FFPS
Filmy tegorocznej edycji zaprezentowano w pięciu sekcjach: Focus: Tajwan, Taste of Korea, Nowe Kino Azji, Sushi Typhoon, Azja w obiektywie i w ramach dwóch wydarzeń specjalnych: Koreańska noc grozy i Poranek dla dzieci. Jedną z najważniejszych premier był z pewnością piątkowy pokaz ostatniego filmu Tran Anh Hunga „Norwegian Wood”, z muzyką nominowanego do Oscara Jonny’ego Greenwooda (Radiohead). Scenariusz filmu opiera się na powieści popularnego w Polsce Haruki Murakamiego. Film można było obejrzeć także w poniedziałek, a przy tym wziąć udział w odbywającym się po projekcji spotkaniu poświęconym pisarzowi. Drugą ważna premierą był sobotni pokaz filmu „13 zabójców", jednego z najciekawszych i najbardziej charakterystycznych twórców kina akcji, Takashiego Miike. „13 zabójców” to głęboko ukłon reżysera w stronę kina samurajskiego, nagrodzony na festiwalach w Japonii i Wenecji.
"13 zabójców", reż. Takashi Miike, fot. FFPS
Swoją polską premierę miał także „Nocny połów” (laureat tegorocznego Berlinale w kategorii krótkiego metrażu), wspólne dzieło braci Park Chan-wooka (znanego widzom przede wszystkim za sprawą tryptyku poświęconego zemście) i Park Chan-kyonga. Warto wspomnieć, iż do współpracy bracia zaprosili jeden z najciekawszych zespołów koreańskiej sceny alternatywnej – UhUhBoo Project – który zresztą pojawia się w filmie. Obraz nakręcony za pomocą iPhone’a otworzył sobotnią noc koreańskich horrorów. Po nim nastąpiła projekcja absolutnie niekonwencjonalnego obrazu „Ujrzałem diabła” (reż. Kim Jee-woon), łączącego w sobie całą możliwą serię strachów związanych z grasującymi po nocy psychopatami. Maraton grozy zamknął nastrojowy horror „Opowieść o dwóch siostrach” tego samego reżysera, inspirowany starą, koreańską legendą. Film eksploatuje tradycyjne rejonu kinowych koszmarów: ciemne wnętrze szafy, przestrzeń pod łóżkiem, kroki, szmery, tajemnicze skrobanie, a nade wszystko długowłose kobiety o nienaturalnych, zwyrodniałych kształtach.
Kulinaria i dosłowne smakowanie życia pełnią w kulturze Wschodu bardzo ważną rolę. Widać to w długich, niespiesznych ujęciach, obrazujących sposoby przyrządzania i podawania potraw. Film otwierający Festiwal „Taipei Exchanges” (reż. Hsiao Ya-chuan), dowodzi jak ważne dla Tajwanu jest idealne połączenie doskonałego latte i kawałka domowego ciasta. Natomiast nowofalowy „Jedz i pij, mężczyzno i kobieto” Anga Lee, którego akcja rozgrywa się przede wszystkim w kuchni i przy bogato zastawionym stole, już samym tytułem oddaje istotę życia głównych bohaterów.
"Taipei Exchanges”, reż. Hsiao Ya-chuan, fot. FFPS
"Taipei Exchanges”, reż. Hsiao Ya-chuan, fot. FFPS
Tegorocznym projekcjom filmowym towarzyszyły dwa wydarzenia artystyczne. Podczas uroczystego otwarcia odbył się performance i "Przywracając wspomnienia" Chin Chih Yanga, artysty urodzonego na Tajwanie, od wielu lat mieszkającego w Nowym Jorku. Twórca owinięty w srebrną piankę z instalacją świetlną na głowie, przypominał kolorowy, industrialny ukwiał. Przechadzając się po kawiarni Kina Muranów, za pomocą małych, ręcznych projektorów wyświetlał na zgromadzonych obserwatorach serię sugestywnych filmików, inspirowanych miastem i ekologią, pokazujących m. in. skutki zanieczyszczenia środowiska, czy wybuch bomby atomowej. Przez tydzień można było także oglądać wystawę miniatur Doroty Podlaskiej – "30 kadrów". Inspiracją dla warszawskiej artystki, wielbicielki kina azjatyckiego, były filmy tegorocznej edycji Festiwalu i wszystkie je postanowiła zilustrować.
GU
Portal filmowy
Ostatnia aktualizacja: 22.06.2012
Ze Studia Munka do Moskwy
"Trick" w Chinach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024