Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Gala 8. edycji QE została "skonsumowana" i to niemal dosłownie, bo całe sceniczne (jednak) przedsięwzięcie zdominował żeński (kobiecy?) kabaret "Słoiczek po cukrze".
Magda Mleczak i Małgorzata Szapował brylowały nie tylko jako prowadzące finał. Zaprezentowany program kabaretu mógł zapaść w pamięć, a to choćby (przewrotnie) z tego powodu, że niewątpliwie inteligentne, błyskotliwe i urodziwe panie (całe ze świata... glamour) już "wcielone" w postacie... penetrowały męskie przywary, a to wąchając (męskie!) skarpety, a to popadając w socjologiczno-społeczną paranoję "przeciętnej rodziny"; słowem, tak jakby elitarny chirurg operował bezdomnego złotym skalpelem. Ale nie to było istotą gali. Największym zaskoczeniem był chyba recital jurorki tegorocznej edycji QE Adrianny Biedrzyńskiej. Jednoznacznie klimatyczny, zdystansowany, starannie wyselekcjonowany repertuarowo, i co najważniejsze: pełen prawdy. Być może aktorkę niósł znakomity repertuar (Kofta, Osiecka, Zamachowski, Laskowik i nieśmiertelni Przybora z Wasowskim), ale bez urokliwości i autentyczności Adrianny Biedrzyńskiej nie byłoby efektu, choćby w postaci wielu "cisz", które pojawiały się po każdej piosence, a przed wybuchami oklasków.
Piotr Machalica, Marzena Więcek, dyrektor MFK Quest Europe i Adrianna Biedrzyńska, fot. materiały organizatorów
Jednak najistotniejszy był werdykt konkursowy i wypowiedzi, a to jurorów, a to odbierających statuetki i dyplomy. Z całą pewnością zgromadzona publiczność zapamiętała film "Potwór" Piotra Ryczki będący obiektem licznych wyróżnień, w tym nagrody właśnie od publiczności. Film wywołał największe wzruszenia festiwalowej publiczności, bo i historia uciekającego z domu dziecka chłopca sama w sobie jest porażająca. Nie bez znaczenia pozostają wypowiedzi jurorów. Mariusz Kiljan był "porażony" profesjonalizmem, wszak głownie debiutanckich, propozycji konkursowych. Charles Michel Duke był przekonany, że wśród laureatów QE siedzi przyszły wybitny reżyser. Adrianna Biedrzyńska (wielokrotnie) dziękowała organizatorom za możliwość poznania "autentycznie" nieskrępowanej twórczości filmowych pasjonatów, za fantastyczny czas jaki mogła spędzić w Zielonej Górze i niezapomniane przeżycia. Wszyscy bez wyjątku goście mówili o festiwalu z wielkim entuzjazmem i widać było, że szczerze " zaprzyjaźnili się na dobre" z zielonogórską imprezą. Bo Quest Europe to impreza z wielką, niespotykaną dziś często pasją. I organizatorów, i twórców.
Ósma edycja Quest Europe odbyła się pod patronatem serwisu Portalfilmowy.pl.
Magda Mleczak i Małgorzata Szapował brylowały nie tylko jako prowadzące finał. Zaprezentowany program kabaretu mógł zapaść w pamięć, a to choćby (przewrotnie) z tego powodu, że niewątpliwie inteligentne, błyskotliwe i urodziwe panie (całe ze świata... glamour) już "wcielone" w postacie... penetrowały męskie przywary, a to wąchając (męskie!) skarpety, a to popadając w socjologiczno-społeczną paranoję "przeciętnej rodziny"; słowem, tak jakby elitarny chirurg operował bezdomnego złotym skalpelem. Ale nie to było istotą gali. Największym zaskoczeniem był chyba recital jurorki tegorocznej edycji QE Adrianny Biedrzyńskiej. Jednoznacznie klimatyczny, zdystansowany, starannie wyselekcjonowany repertuarowo, i co najważniejsze: pełen prawdy. Być może aktorkę niósł znakomity repertuar (Kofta, Osiecka, Zamachowski, Laskowik i nieśmiertelni Przybora z Wasowskim), ale bez urokliwości i autentyczności Adrianny Biedrzyńskiej nie byłoby efektu, choćby w postaci wielu "cisz", które pojawiały się po każdej piosence, a przed wybuchami oklasków.
Piotr Machalica, Marzena Więcek, dyrektor MFK Quest Europe i Adrianna Biedrzyńska, fot. materiały organizatorów
Jednak najistotniejszy był werdykt konkursowy i wypowiedzi, a to jurorów, a to odbierających statuetki i dyplomy. Z całą pewnością zgromadzona publiczność zapamiętała film "Potwór" Piotra Ryczki będący obiektem licznych wyróżnień, w tym nagrody właśnie od publiczności. Film wywołał największe wzruszenia festiwalowej publiczności, bo i historia uciekającego z domu dziecka chłopca sama w sobie jest porażająca. Nie bez znaczenia pozostają wypowiedzi jurorów. Mariusz Kiljan był "porażony" profesjonalizmem, wszak głownie debiutanckich, propozycji konkursowych. Charles Michel Duke był przekonany, że wśród laureatów QE siedzi przyszły wybitny reżyser. Adrianna Biedrzyńska (wielokrotnie) dziękowała organizatorom za możliwość poznania "autentycznie" nieskrępowanej twórczości filmowych pasjonatów, za fantastyczny czas jaki mogła spędzić w Zielonej Górze i niezapomniane przeżycia. Wszyscy bez wyjątku goście mówili o festiwalu z wielkim entuzjazmem i widać było, że szczerze " zaprzyjaźnili się na dobre" z zielonogórską imprezą. Bo Quest Europe to impreza z wielką, niespotykaną dziś często pasją. I organizatorów, i twórców.
Ósma edycja Quest Europe odbyła się pod patronatem serwisu Portalfilmowy.pl.
MW/GU
informacja prasowa
Ostatnia aktualizacja: 28.08.2012
Pokaz filmu "Zaćmienie słońca"
ŻUBROFFKA czeka na filmy!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024