PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
ANITA PIOTROWSKA
  19.09.2012
Amerykańskie kino niezależne zrobione za polskie pieniądze? Nie odwrotnie?! A jednak to możliwe. Kto nie wierzy, niechaj obejrzy najnowszy film młodego nowojorczyka Azazela Jacobsa w telewizji Cinemax. "Terri" został sfinansowany w dużej mierze z nagrody pieniężnej, jaką amerykański reżyser otrzymał zwyciężając swoim „Maminsynkiem” w pierwszej edycji krakowskiego festiwalu Off Camera (niebagatelna kwota stu tysięcy dolarów). I nie jest to bynajmniej czczy powód do narodowej dumy – "Terri" to po prostu świetny film, który ma w sobie świeżość i urok, charakterystyczne dla twórczości spoza głównego nurtu, a zarazem bezpretensjonalność kina środka. Aż wstyd, że mimo polskich okoliczności powstania filmu, żaden z rodzimych dystrybutorów nie zdecydował się włączyć „Terriego” do swojej oferty. 


John C. Reily i Jacob Wysocki w filmie "Terri", fot. Cinemax

„Wszyscy jesteśmy potworami” – słyszymy z ust dyrektora szkoły zagranego przez Johna C. Reilly`ego. U Jacobsa mieszczą się w tej kategorii różnej maści odmieńcy, outsiderzy, loserzy. Jest więc porzucony przez rodziców otyły nastolatek Terri, na znak nonkonformizmu przychodzący do szkoły w piżamie. Jest jego neurotyczny kolega Chad, wyrywający sobie garściami włosy. Pojawia się klasowa piękność, szykanowana po ujawnieniu erotycznego ekscesu, a także pokasłująca sędziwa sekretarka, na której etat czyha młodsza koleżanka i  wreszcie wspomniany dyrektor, stosujący dość wywrotowe metody wychowawcze i z uporem pielęgnujący w sobie wrażliwego chłopca. Patrzymy na tych życiowych popaprańców, którzy nie radzą sobie ze światem, za to w przedziwny sposób lgną do siebie nawzajem, wyczuwając na odległość swoją dziwaczność, swoją nieprzystawalność do powszechnie przyjętych wzorów - popularnego wśród rówieśników nastolatka czy dorosłego obdarzonego autorytetem „z urzędu”.  Po obejrzeniu tego rodzaju filmu przestajemy się wstydzić, że coś nam się w życiu nie udało, że nie spełniliśmy oczekiwań, że nie jesteśmy w mainstreamie.  Zaczynamy godzić się z tym, że dorastanie nigdy się nie kończy i zawsze, bez względu na etap życia, jest procesem bolesnym.

Zapewne proponowana przez reżysera stoicka wizja świata trąci naiwną utopią. Widział ktoś kiedyś dyrektora szkoły, który zaprzyjaźnia się z uczniem? Albo niechlujnego grubasa zdobywającego względy najładniejszej dziewczyny w klasie? "Terri" to w gruncie rzeczy komedia lekceważąca życiowe prawdopodobieństwo, ale za to poprowadzona i zagrana tak brawurowo, że spokojnie jesteśmy gotowi w taką utopię uwierzyć.


Anita Piotrowska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  19.09.2012
Zobacz również
Na kocią łapę
Porażająca "Głowa byka"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll