PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Łukasz Adamski
  1.04.2012
Kilka dni temu okazało się, że Jane Fonda zagra byłą Pierwszą Damę Nancy Reagan. Informacja nie byłaby kontrowersyjna, gdyby nie fakt, że żonę „pogromcy komunizmu” zagra najsłynniejsza hollywoodzka obrończyni tej zbrodniczej  ideologii.  „Ronnie” chyba przewraca się w grobie. A może to chichot historii i jego pośmiertny triumf?

Bez wątpienia Jane Fonda jest aktorką wielką. Nigdy nie należałem do jej ogromnych fanów, ale bez bicia przyznaję, że wiele jej ról zapadło mi w pamięć. Fonda należy zresztą do najpopularniejszego klanu aktorskiego w Hollywood i z pewnością dorównała talentem swojemu ojcu Henry Fondzie (jej brat Peter nie zrobił oszałamiającej kariery mimo obiecującego początku, zaś jej córka pozostała średniej klasy aktorką). Jane Fonda była siedem razy nominowana do Oscara i zdobyła dwie statuetki m.in. za znakomity i chwytający za serce "Powrót do domu".


Jane Fonda, 2012, fot. CaP/Forum

Niestety oprócz wielkiego talentu i wielu zachwycających ról aktorka przez lata angażowała się w obronę czerwonej ideologii, co było bardzo popularne w Hollywood. Wydaje się, że Fonda nie była jednak komunistyczną wtyką w „Fabryce Snów”, raczej można ją określić mianem „pożytecznej idiotki”, jak nazywał zwolenników Związku Radzieckiego w kapitalistycznych krajach Lenin. To, co na początku było zwykłą przyzwoitością z jej strony ( czyli protest przeciwko segregacji rasowej czy dyskryminacji), niestety przerodziło się w apologię najbardziej zbrodniczej ideologii w dziejach świata. Wielki ruch działający przy Martinie Lutherze Kingu rozpadł się na kilka frakcji. Z jednej z nich wyrośli tzw. neokonserwatyści, którzy później popierali Georga W. Busha. Niestety Fonda z prawdziwym neofickim zaangażowaniem postanowiła bronić komunizmu, co było w sumie typowe u „mainstreamowych” radykałów z pokolenia 68, którzy zaplanowali z pietyzmem „marsz przez instytucje”. Fonda związała się więc z maoistami z Ligi na Rzecz Demokracji Przemysłowej.

"Gdybyście zrozumieli, czym jest komunizm, modlilibyście się na kolanach o to, żeby pewnego dnia zostać komunistami" - opowiadała studentom. Sowiecki agent Wilfred Burchett zorganizował dla niej podróż do komunistycznego Wietnamu, gdzie aktorka sposób fotografowała się z czerwonymi oprawcami z Vietcongu i przekonywała świat, że amerykańscy żołnierze mają przyzwoite warunki w niewoli. Podczas dwutygodniowej wizyty w Hanoi nazywała Nixona Hitlerem i chwaliła komunistów za heroiczną walkę. "Amerykańscy jeńcy wojenni są tu traktowani z godnością, na jaką, jako zbrodniarze, nie zasługują” - mówiła. „Młoda, bogata aktorka była tancerką go-go dla komunizmu. […]Po swoim przyjeździe do Hanoi Jane została cheerleaderką i luksusową panienką Vietcongu. Cały komunistyczny świat sławił "heroizm" Jane, jaki manifestowała swoją "antyimperialistyczną" i antyamerykańską postawą. Jej twarz pokazywały wszystkie media, w sposób szczególny zachwycała się nią komunistyczna prasa. Śliczna Jane flirtowała i bawiła się z komunistycznym wrogiem, szczerząc zęby w uśmiechu na tle broni Vietcongu, toteż Sowieci i północny Wietnam byli nią urzeczeni” - pisał Paul Kengor, autor m.in znakomitej książki „Krzyżowiec” o krucjacie Ronalda Reagana przeciwko komunizmowi. Aktorka odegrała nawet scenę przed kamerami komunistycznych telewizji, gdzie ściskała ręce zastraszonych amerykańskich żołnierzy pytając czy nie żałują zabijania dzieci. Po tym spektaklu przylgnęła do niej ksywka „Dziwka z Hanoi”. W 1973 roku amerykańcy weterani z Wietnamu, zwłaszcza ci, którzy wrócili z barbarzyńskich więzień Vietcongu chcieli postawić Fondę przed sądem i powiadomić opinię publiczną o tym, jak naprawdę byli traktowani w niewoli. Fondzie udało się ich zdyskredytować. Czy aktorka była prawdziwą komunistką czy naiwnym szkodnikiem? W latach 80-tych żarliwie popierała „Solidarność” w walce z … komunizmem. To chyba wiele wyjaśnia. 

Teraz komunistyczna propagandystka zagra żonę pogromcy komunizmu. Fonda wcieli się w Nancy Reagan w filmie "The Butler" reżyserowanym przez Lee Daniels. Obraz będzie opowiadał o kamerdynerze (Forest Whitaker), który pracował w Białym Domu od 1952 do 1986 roku, obsługując ośmiu prezydentów Stanów Zjednoczonych. Podczas swojej służby Eugene Allen był świadkiem wielu przełomowych wydarzeń, w tym zimnej wojny, zabójstwa Martina Luthera Kinga czy Johna F. Kennedy’ego. W obsadzie znaleźli się również: Hugh Jackman, Liam Neeson i Mila Kunis. Film zapowiada się bardzo ciekawie i Fonda zapewnie bardzo dobrze sportretuje Pierwszą Damę. Czy jednak taka osoba powinna wcielać się w żonę czołowego antykomunisty w historii USA, który już jako hollywoodzki aktor stoczył wojnę aktorami komunistami w Hollywood. A może Fonda, dawna komunistyczna propagandystka w roli Nancy Reagan to jednak symboliczne zwycięstwo nad komunizmem i swoisty chichot historii?

 

Łukasz Adamski
Portalfilmowy.pl
Zobacz również
Box Office. „Gniew” widzów sprzyja „Igrzyskom śmierci”
Box Office. Hans Kloss. Stawka mniejsza niż „Igrzyska śmierci”
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll