"Batman" kontra Chińczycy

Christian Bale został zaatkowany przez chińskich strażników, gdy próbował odwiedzić niewidomego obrońcę praw człowieka.

Do incydentu doszło, gdy Bale wraz z ekipą z CNN odwiedzał Dongshig, wieś we wschodniej prowincji Shandong, w której niewidomy aktywista Chen Guangcheng został zamknięty w areszcie domowym na 15 miesięcy.


Christian Bale obiera nagrodę za "Fightera", fot. Reuters/Forum
 
Chen Guangcheng walczy o prawa człowieka w Chinach. Urzędnikom naraził się w 2005 roku, gdy nagłośnił temat przymusowych aborcji w ramach polityki jednego dziecka. Przed rokiem został wypuszczony po czterech latach więzienia. W ostatnich miesiącach dziesiątki zwolenników, pragnących odwiedzić Chena, zostało zatrzymanych, a wielu z nich pobito.
 
Bale przyjechał do Chin na premierę swojego najnowszego filmu "The Flowers of War" w reżyserii  chińskiego twórcy Zhang Yimou. Film został nominowany do Złotych Globów.
 
W nagraniu dostępnym na stronie CNN aktor pyta strażników: - Dlaczego nie mogę odwiedzić tego człowieka?
 
Bale zadał pytanie kilka razy, a oficerowie bezpieczeństwa zaczęli go popychać. Następnie strażnicy śledzili przez ponad pół godziny samochód, którym poruszał się Bale wraz z ekipą CNN.

- Niesamowite, że takie mocarstwo jest przerażone działalnością tego człowieka. To pokazuje wewnętrzną słabość kraju. To obrzydliwe – powiedział Bale.
 
Internauci poparli Bale'a, umieszczając w sieci pochlebne komentarze na temat wizyty aktora u niewidomego obrońcy praw człowieka. W tym samym czasie władze chińskie zablokowały wyszukiwanie dla hasła "Chen Guangcheng".
 
- Panie Bale, podziwiam Pana za odwagę i dobre serce – pisze jeden bloger. - Ale następnym razem, gdy zechce Pan komuś pomóc, proszę pamiętać by włożyć strój Batmana..


KS / polskieradio.pl  18 grudnia 2011 12:00
Scroll