PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

Z Filipposem Tsitosem, twórcą filmu "I sprawiedliwość nie dla wszystkich", rozmawia Anna Kilian

Portalfilmowy.pl: Od ponad 20 lat mieszka pan w Niemczech. Z dala od Grecji nadal jest pan mocno związany z ojczyzną. Czy grecki kryzys to ważna dla pana – jako reżysera – kwestia? Czy  miał on wpływ na realizację filmu “I sprawiedliwość nie dla wszystkich”?

Filippos Tsitos: Obecny kryzys gospodarczy jest tylko jednym z wielu, jakie trapią Grecję od 40 lat. Poza problemami ekonomicznymi nasz kraj boryka się z kryzysem moralnym, politycznym, społecznym i z zapaścią kulturalną. Bezpieczeństwo finansowe wysunęło się na pierwszy plan, a zdobycie środków na konsumpcję (im ich więcej, tym lepiej) stało się powszechnym dążeniem. Dziś sens egzystencji streszcza się w zdaniu “chcę dobrego życia teraz!”. No i Grecy zapomnieli o wszystkim innym: o poczuciu sprawiedliwości, znaczeniu godności, duchu kreatywności, o miłości, zrozumieniu, solidarności. Razem z Dorą Masklavanou zaczęliśmy pisać scenariusz “I sprawiedliwość nie dla wszystkich” w 2003 roku, kiedy jeszcze kryzysu nie było. Ale istniały wszystkie inne problemy, o których wspomniałem.


Kadr z filmu "I sprawiedliwość nie dla wszystkich", fot. Aurora Films

PF: Policjant Sotiris wpada w tarapaty, kiedy zaczyna postępować w zgodzie z własnym sumieniem, poczuciem sprawiedliwości i dobrym sercem. I to jest, oczywiście, bardzo nie w porządku, jak w angielskim tytule pana filmu (“Unfair World”). Pańska wizja świata jest czarna…

FT: Kiedy dziś patrzy się na świat, który nas otacza, nie sposób być optymistą. Źli ludzie rządzą i podnoszą głowy, dobrzy milczą.

PF: Czy pokazane przez pana zdarzenia mogłyby wydarzyć się gdzie indziej, na przykład w Niemczech? Zależało panu na zrealizowaniu uniwersalnej historii?

FT: Nie wierzę w to, że upadek moralności to jedynie grecki problem.

PF: Sotirisa i Minasa, jego kolegę z komisariatu, łączy brak zaufania do władzy i instytucji państwowych. Wygląda to na metaforę nastrojów społecznych, jakie panują dziś w Europie. Zgodzi się pan z taką interpretacją?

FT: Sotiris i Minas to tylko trybiki w społeczeństwie przeżartym korupcją. Minas już utracił duszę – korzysta z pieniędzy żony, by zrobić wrażenie. Żałosny cel. Sotiris wciąż walczy, by ocalić duszę. Stawia opór, dając szansę ludziom niezasługującym na więzienie. Wie, że takie działanie prowadzi do samozagłady, ale nie rezygnuje. Zrobi wszystko, by ratować duszę. To jest metafora z mojego filmu.

PF: Czy zwykły człowiek w niezwykłych okolicznościach – jak bohater filmu  “I sprawiedliwość nie dla wszystkich”-  jest pana ulubionym bohaterem? Zdaje się, że dzieli pan takie właśnie upodobanie z Aki Kaurismakim...

FT: Kręcę filmy o zwyczajnych ludziach, ponieważ są mi najbliżsi. Sam uważam się za przeciętnego człowieka. I głęboko wzrusza mnie, kiedy taki zwykły człowiek znajdzie się w okolicznościach pozwalających mu przypomnieć sobie, że wcale nie jest takim przeciętniakiem.

PF: Czy sądzi pan, że współczesny reżyser europejski – żyjący na pełnym problemów kontynencie – powinien swoimi filmami zabierać głos w kwestiach moralnych i politycznych?

FT: Sądzę, że współcześni reżyserzy europejscy powinni zabierać głos na wszystkie tematy, jakie ich interesują.

PF: W każdym kraju europejskim działa instytucja państwowa, ułatwiająca finansowanie rodzimej kinematografii. Jednak Greckie Centrum Filmowe zostało zamknięte z powodu kryzysu. Czy jest szansa, że zostanie ponownie otwarte?

FT: Greckie Centrum Filmowe przestało działać, zanim wysłaliśmy tam z Dorą scenariusz “I sprawiedliwość nie dla wszystkich”. Nakręciliśmy więc film za moje pieniądze, każdy członek ekipy zgodził się pracować za darmo. Dziś Greckie Centrum Filmowe znów działa, ale w państwowej kasie nie ma grosza. Tak czy owak, sztuka nigdy nie była priorytetem dla greckiego państwa...

 

Anna Kilian
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  22.07.2012
Zobacz również
"Yuma". Premiera zwiastuna
Zrobiłem ten film, by pokazać prawdę
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll