PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W Hiszpanii słowo kryzys powtarzane jest ostatnio na ulicy częściej niż „dzień dobry”. Statystyki Narodowego Instytutu Badań są nieubłagalne - w 2011 roku procent osób bezrobotnych wzrósł do 21,5 proc. (gorzej w ciągu ostatniego dwudziestolecia było tylko w 1994 roku, kiedy poziom ten osiągał 24,1 proc.). Cięcia budżetowe i manifestacje lub strajki nimi spowodowane są już codziennością. Postanowiłam sprawdzić więc, jak w tych trudnych czasach ma się żywot barcelońskich kin.

Według największego hiszpańskiego dziennika El País, sprawy mają się wcale nieźle. Jak podaje artykuł z dnia 17 stycznia 2012 roku, zanotowane zyski ze sprzedaży biletów w kasach kin w 2011 r. są tylko o 2,41% mniejsze w porównaniu z rokiem 2010, zaś liczba widzów spadła jedynie o 1,97%. W całym 2011 roku kina w Hiszpanii zarobiły 630 milionów euro i sprzedały 96 milionów wejściówek. W listopadzie i grudniu statystyki były lepsze niż w tym samym okresie w roku poprzednim. Jeśli chodzi zaś o filmy hiszpańskie, szacowane wpływy wynoszą około 89 milionów euro, co daje 14,24% całości zysków i przekłada się na 14,30% widzów. Najbardziej dochodowym filmem okazał się Torrente 4 Santiago Segura, wyświetlany w wersji 3D, który pod względem kasowości pobił nawet „Zmierzch”. Ten ostatni miał jednak większą oglądalność, a fenomen ten tłumaczy wyższa cena biletów na filmy w formacie 3D.


Kino Renoir w Barcelonie / fot. Katarzyna Górska

Tyle danych statystycznych. Zdecydowałam ocenić osobiście kinową rzeczywistość i odwiedziłam kilka z 27 kin działających w Barcelonie. Rozmawiałam głównie z pracownikami kas, których opinie okazały się dosyć podzielone. W niezależnym kinie Comedia, znajdującym się w centrum najdroższej barcelońskiej ulicy Passeig de Gracia, powiedziano mi, że owszem, kryzys jest widoczny, ale bynajmniej nie z powodu ostatnich zawirowań politycznych i finansowych. Spadek publiczności zauważalny jest bowiem już od połowy lat 90, kiedy to zaczęto otwierać sieci kin w centrach handlowych (największa obecnie w Barcelonie jest sieć Cinesa, licząca 5 kin), a komputer jako narzędzie rozrywki rozpoczął swoją oszałamiającą karierę. Tendencję spadkową zanotowano więc już dużo wcześniej, a powodami były właśnie: większa konkurencyjność kin, powszechny dostępu do Internetu i do filmów pirackich. Pierwsze nielegalne kopie (np. „Matrixa”) nagrane były jednak w tak złej jakości, że nawet najbardziej wytrwały widz tracił cierpliwość i koniec końców i tak szedł do kina. Teraz jednak pirackie wersje odnaleźć można nawet w formacie blue-ray.


Kino Urgel w Barcelonie / fot. Katarzyna Górska

W sieci kin Lauren, odwiedzanej głównie przez młodzież, dowiedziałam się, że kryzys jest zauważalny, ale dopiero od zeszłego roku. Więcej osób zaczęło zwracać uwagę na cenę biletu i pytać o zniżki. Tendencja ta zmusiła niektóre kina do wprowadzenia w określonym dniu tygodniu tzw. „dnia widza”, kiedy to wszystkie bilety są w cenie zniżkowej. Opinii tej nie podzielają jednakże pracownicy kina Aribau, którzy twierdzą, że nie zauważyli spadku liczby widzów, gdyż ich klientami są głównie osoby dorosłe, traktujące ciągle kino jako rytuał. Najpierw kolacja, potem kino. I to chyba właśnie jest sedno. W wyjściu do kina ciągle liczy się samo wyjście do kina, nie tylko obejrzenie filmu. Nawet era internetu i lata kryzysu nie są w stanie odebrać owego uroku, jakim jest siedzenie w ciemnej sali kinowej i oglądanie filmu na wielkim ekranie. Ceremoniał od dekad pozostaje niezmienny. Teraz tylko musimy przed seansem wyłączyć  telefony komórkowe.
Katarzyna Górska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  25.02.2012
Zobacz również
Mroczna dolina Muminków.
Agata Kulesza zastąpi Julię Roberts
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll