Jon Hamm jako Don Draper w serialu "Mad Men" wypala setki papierosów na każdy odcinek. Podczas gdy w życiu prywatnym aktor nie jest palaczem.
To maniakalna zgodność z realiami epoki sprawiła, że widzowie na całym świecie, zwariowali na punkcie
"Mad Men". Jego akcja przypada na lata 60. i rozgrywa się w świecie amerykańskiego biznesu reklamowego.
Jon Hamm w serialu "Mad Men" zagrał Dona Drapera. Jego bohater nie jest wzorem cnót: odpala papierosa jednego za drugim, pali nawet w pracy, co akurat pasuje do realiów czasów, w jakich przyszło mu żyć. Co ciekawe, aktor
Jon Hamm prywatnie nie jest palaczem.
Jon Hamm jako Don Draper w serialu "Mad Men", fot. Fox Life
- Jakiś fan policzył, że w samym pilocie serialu wypalam 74 papierosy! Proszę jednak pamiętać, że scenę kręci się w czterech czy pięciu ujęciach, a w każdym z tych ujęć robi się jeszcze po trzy czy cztery duble. To znaczy, że na każdą scenę, w której palę, przypada ponad 10 rzeczywistych papierosów. Zaznaczam od razu, że to papierosy ziołowe, bez tytoniu i nikotyny. W stanie Kalifornia jest zakaz palenia tytoniu w miejscu pracy. Niemniej mój głos i tak bardzo na tym ucierpiał. Ale tego nie dało się uniknąć. W latach 60. ludzie palili ciągle i wszędzie. Mój tata palił w domu, w pracy, w samochodzie - w lecie przy zamkniętych oknach. To była część życia. Palenie na ekranie wprowadza w tamten nastrój. Wiem, że wielu ludzi ogląda nasz serial i mówi: "Wszystko, czego teraz pragnę, to sobie zapalić i strzelić kielicha". Jak mus, to mus...
41-letni
Jon Hamm odkąd zagrał w "Mad Men" stał się wielką gwiazdą w Stanach Zjednoczonych. Za rolę Don Drapera otrzymał Złoty Glob i wiele innych nagród. Podczas kręcenia piątego sezonu serialu, aktor objął nawet reżyserski ster. Według Hamma nie było to trudne zadanie, ponieważ reżyseria filmu i serialu to zupełnie różne sprawy, jak sam twierdzi. - Telewizja jest jak pociąg w ruchu. Tory są bardzo dokładnie ułożone, szczególnie jeśli jest to już piąty sezon. Moja praca jako reżysera polegała na tym, żeby tego pociągu nie wykoleić - przyznaje ze skromnością
Jon Hamm.
Od 30 marca możemy podziwiać Jona Hamma w pełnometrażowym "Skowycie". Jest to opowieść o Allenie Ginsbergu, jednym z najważniejszych twórców pokolenia bitników oraz procesie sądowym znanego poety, który po opublikowaniu tytułowego poematu, został oskarżony o obrazę moralności.
MG
Duży Format
Ostatnia aktualizacja: 8.08.2013