PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  14.10.2012
Niemal cały telewizyjny świat mówi ostatnio po chińsku z wyraźnym rosyjskim lub latynoskim akcentem.

Na jesiennej edycji targów MIPCOM przybysze z Azji, Rosji i Ameryki Południowej (osobowością roku wybrany został szef koncernu Televisa, Emilio Azcarraga Jean) dzielnie walczyli z Anglosasami o dominację w grupie. Z coraz większym powodzeniem zresztą, choć Anglicy- niestety, ze szkodą dla poziomu i jakości dyskusji - wciąż dominują jako gospodarze i prowadzący panele dyskusyjne. Niektóre na mało satysfakcjonującym poziomie, jak blok dotyczący 3D, w którym padło wiele słów, ale wnoszących niewiele nowego do tematu z pytaniem w tytule: czy trójwymiarowa technologia się rozwija czy wciąż czeka na dogodny moment do drugiego medialno-marketingowego ataku?


Targi MIPCOM, fot. Janusz Kołodziej

Natomiast znakomite wrażenie pozostawiła po sobie prezentacja aktualnych trendów programowych, dominujących w czołowych stacjach telewizyjnych Afryki. Prowadzona przez nasza rodaczkę z RPA, Grażynę Kościelską, merytorycznie i personalnie przygotowana bez zarzutu, dawała wyobrażenie o tym, co rzeczywiście dzieje się ciekawego na telewizyjnych ekranach między innymi Magrebu, Kenii i Nigerii.
A co dzieje się interesującego nad Wisłą? W ofercie Telewizji Polskiej („Paradoks”, „Czas honoru”, „Głęboka woda”) i TVN („Lekarze”, „Przepis na życie”) dominowały w Cannes seriale, więc potencjalny klient- nadawca mógł odnieść wrażenie, że tylko w tych gatunkach jesteśmy silni. Ale odnotować trzeba jednak pewien postęp w zmianie dotąd dość zgrzebnego wizerunku publicznego nadawcy. Stoisko TVP było większe, w bardziej wyeksponowanym miejscu i z materiałami promocyjnymi lepszej jakości. Przybyłej z jednodniowa wizytą do Cannes szefowej marketingu udało się przekonać redaktorów MipcomNews do zamieszczenia notki informacyjnej, że jej firma właśnie na targach obchodzi 60-lecie istnienia (dokładna data: 25 października), a nas, że za rok Polska będzie miała na targach swoją aleję narodową, bo władzom z Woronicza uda się porozumieć z resztę obecnych i potencjalnych wystawców w sprawie wspólnego działania. Trudno inaczej niż z dużą rezerwą traktować takie deklaracje, choćby dlatego, że podobne próby podejmowane były już wcześniej przez firmy, których sytuacja finansowa była po stokroć lepsza niż obecna kondycja TVP SA, ale to właśnie telewizja publiczna zawsze odpowiadała negatywnie na propozycje współpracy.

Taka impreza jak wielkie targi telewizyjne nie mogą się obejść bez gwiazd świecących byłym lub aktualnym blaskiem, które przyjeżdżają na Lazurowe Wybrzeże zwykle na krótko i intensywnie pracują w roli ambasadorów- promotorów poszczególnych programów, seriali czy filmów. Matthew Modine w związku z tym pracowicie odpowiadał na wszystkie pytania związane z miniserialem „CAT.8”, Ningela Lawson reklamowała nową serię „The Taste”, a Jane Campion pokazała - niestety tylko we fragmentach - serial „Top Of The Lake”, w którym jedną z głównych ról zagrała dawna niewidziana na ekranie Holly Hunter.

Nie dojechał do Cannes zapowiadany hucznie jeszcze dwa tygodnie temu, Kevin Spacey, co nie przeszkodziło odnotować jego rzekomą obecność pod palmami specjalnego (!?) wysłannika jednego z polskich portali internetowych. Ale MIPCOM także u innych naszych internautów ma pecha bo Onet.pl określił je jako targi kulinarne w podpisie pod portretem popularnej Ningelki. Internet cierpliwy, zniesie wszystko…

Na pytanie, co i kiedy z prezentowanej w Cannes oferty trafi na polskie ekrany, odpowiedź padnie dopiero za kilka miesięcy, kiedy podpisane zostaną ostateczne umowy i kontrakty. Ciekawe czy któryś z polskich dystrybutorów kinowych zdecyduje się teraz na zakup nowego filmu Karena SzachnarazowaBiały Tygrys” (tytułowe zwierzę to niemiecki czołg masakrujący radzieckie T-34 na froncie wschodnim), którego finał (wywiad z Hitlerem o nieuchronnym zmierzchu cywilizacji europejskiej) zaskoczył nawet rosyjską część targowej publiczności. Wciąż nie wiadomo też, czy jakaś polska stacja pokaże 10-odcinkowy serial o Annie German, który zgromadził w Rosji ponad 22- milionową widownię, a w Cannes był intensywnie reklamowany. Co do ekranowych losów brytyjskiego serialu „Biblia” nie ma za to nawet cienia wątpliwości, z pewnością szybko trafi do ramówki popularnej toruńskiej stacji.

Przyszłoroczna wiosna zapowiada się na Lazurowym Wybrzeżu szczególnie interesująco, bo targi MIPTV świętować będą w kwietniu 50-lecie istnienia, a branża telewizyjno- filmowa, jak wiadomo, kocha jubileusze i popiera je aktywnym działaniem.

Janusz Kołodziej
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  14.10.2012
Zobacz również
[foto] Trzeci sezon "The Walking Dead" już u nas!
Jedynka: Wielki test o telewizji
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll