PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Bart Soroczyński - aktor, mistrz sztuki cyrkowej i tancerz polskiego pochodzenia, wychowany w Kanadzie, obecnie mieszkający w Londynie, wystąpi w „Fantastycznych Zwierzętach: Zbrodniach Grindelwalda” w reżyserii Davida Yatesa, gdzie zagra Stebbinsa. Premiera drugiej z pięcioczęściowej serii napisanej przez J.K. Rowling odbędzie się 16 listopada.

Zdjęcia do filmu w reżyserii Davida Yatesa realizowane były w angielskim studio Warner Bros - Leavesden. Na planie pojawiły się takie gwiazdy jak Eddie Redmayne, Jude Law i Johnny Depp.


Kadr z filmu "Fantastyczne Zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda", fot. materiały prasowe


- Byłem pod wrażeniem skali produkcji i profesjonalizmu filmowej ekipy. Jedna ze scen była kręcona w idealnie odwzorowanym staroangielskim pubie - pieczołowicie, z troską o najmniejsze detale. Zdjęcia też były doprowadzone do perfekcji. Podziwiam kunszt operatora, laureata Oscara Philippe’a Rousselota - mówi Bart Soroczyński.


Bart Soroczyński, fot. Patrick Lazik


Bart Soroczyński zagrał Stebbinsa, policjanta-czarodzieja, który ma za zadanie śledzić i pilnować głównego bohatera Newta Scammandera, granego przez Eddy’ego Redmayne’a. W pierwszej scenie miał siedzieć w pubie i obserwować Newta zza gazety. Ta trzyminutowa sekwencja była kręcona przez cały dzień. Ujęcia zrobiono ze wszystkich stron, a gdy trzeba było zmierzyć światło czy zmienić obiektywy aktora zastępował stażysta. - Czułem się z tym nieco niezręcznie, wychowałem się w cyrku, gdzie każdą czynność trzeba wyćwiczyć i zrobić samemu - wspomina.




Ojciec Barta - Krzysztof Soroczyński jest cenionym na świecie artystą cyrkowym, niezależnym konsultantem, kreatorem popisów akrobatycznych, wybiera artystów do zespołów najlepszych cyrków. Jako główny trener współpracował m.in. z Cirque du Soleil, Cirque Eloize i Dragone. Sam założył szkołę cyrkową w Montrealu. Do Kanady przez Włochy rodzina emigrowała z rodzinnych Gorlic. Bart już jako dziecko występował w cyrku. Gdy dorósł wybrał Szkołę Cyrkową w Montrealu, choć już w tamtym czasie myślał o teatrze, zastanawiał się także czy nie specjalizować się w fotografii. Cyrk Barta i Krzysztofa Soroczyńskich jest formą artystyczną połączoną z teatrem i tańcem współczesnym. Ne ma w nim zwierząt.


Rodzice Barta Soroczyńskiego emigrowali gdy miał czternaście miesięcy. Aktor marzy o tym, by zagrać w Polsce, najchętniej Witkacego lub Gombrowicza. Historia autora „Ferdydurke” jest mu bliska, ponieważ mieszkał w Argentynie. Studiował tam w szkole aktorskiej i uczęszczał na zajęcia do cenionego tam mistrza Héctora Bidonde’a. Podkreśla, że choć jego zawód dał mu szansę poznania wielu wybitnych osób i miejsc, kraj z którego pochodzi był dla niego zawsze najważniejszy.


Wychował się na polskich filmach i literaturze, a w domu mówiło się wyłącznie po polsku. Często odwiedza Kraków, ma rodzinę w Jaśle i Gorlicach. - Podziwiam polskich reżyserów teatralnych, choćby Krystiana Lupę czy Krzysztofa Warlikowskiego, aktorów - Maję Komorowską, Wojciecha Pszoniaka i Andrzeja Seweryna. Miałem szczęście poznać ich osobiście. Pamiętam, że Roman Polański przyszedł dwa razy na spektakl Nomade, Cirque Eloize, kiedy występowaliśmy w Paryżu. Napisał do mnie odręcznie list, to było bardzo wzruszające - opowiada.

 

W Londynie, gdzie teraz mieszka, pracował między innymi z Terry Gilliamem w English National Opera, występował w Royal Shakespeare Company i Gecko Theatre Company. W zeszłym roku zagrał ikoniczną rolę Il Matto w adaptacji teatralnej La Strady w reż. Sally Cookson w London West End i w tournée. Już pierwszy projekt w tym mieście wróżył, że Bart Soroczyński trafi na plan „Harry’ego Pottera”. Wystąpił wtedy w „Tell Them That I Am Young and Beautifull” u boku Kathryn Hunter, znanej kinowej widowni jako Mrs. Figg - członkini Zakonu Feniksa.


- Ciekawy jestem efektu końcowego „Fantastycznych Zwierząt”. Współpraca z tak profesjonalną ekipą była dla mnie cennym zawodowym doświadczeniem. Szczególnie dobrze wspominam reżysera Davida Yatesa. To człowiek otwarty i bezpretensjonalny. Muszę przyznać, że dla mnie - przede wszystkim aktora teatralnego - nie bez znaczenia było również wynagrodzenie. Za cztery tygodnie na planie dostałem tyle, ile zarabia się grając przez pół roku w teatrze - zdradza Bart Soroczyński.


"Fantastyczne Zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" w polskich kinach od 16 listopada.
MR
Ostatnia aktualizacja:  1.10.2018
Zobacz również
fot. materiały prasowe
„Kler” z najlepszym otwarciem w polskim kinie na przestrzeni ostatnich 30 lat
Łukasz Maciejewski z ArtKciukiem dla osobowości roku
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll