Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
5 kwietnia 2016 roku w Warszawie odbyło się seminarium poświęcone pracy nad scenariuszem ,„Story Matters”. Jednym z gości była scenarzystka Marietta Von Hausswolff Von Baumgarten. Spotkanie zorganizowało Creative Europe Desk Polska.
Marietta Von Hausswolff Von Baumgarten - scenarzystka, konsultantka scenariuszowa, reżyserka oraz producentka ze Szwecji. Marietta jest m.in. autorką scenariusza oraz koproducentką filmu "Call Girl", który został nagrodzony przez FIPRESCI na festiwalu w Toronto. Współpracuje jako tutor z takimi programami jak: TorinoFilmLab, Venice Biennale College Microbudget labs, Binger Filmlabs, Tiff Studio Toronto, Baltic International Film Academy czy Talent Campus Berlin.
W seminarium prowadzonym przez producentkę Joannę Szymańską, Marietta Von Hausswolff skoncentrowała się na developmencie scenariusza. W swojej ponad 20-letniej karierze współpracowała z producentami z ponad 40 krajów. Przybliżyła słuchaczom filmy przy których pracowała: „Mediterranea” Jona Carpignano, „Children of Sarajevo”, „H”, „The Fits” Anny Rose Holmer, czy najbardziej popularny w tej grupie, „Babadook” w reżyserii Jennifer Kent. Szwedzka scenarzystka rozpoczęła swój właściwy wykład od słów tureckiego reżysera Nuri Bilge Ceylana, autora „Zimowego snu”, laureata Złotej Palmy w Cannes w 2014 roku – „Kino musi zawierać pewną ściśle kontrolowaną niejasność”. Uznała to za klucz w szukaniu rozwiązań przy pracach nad scenariuszem – niejasność powoduje, że widz się nie nudzi podczas seansu.
Marietta Von Hausswolff Von Baumgarten i Joanna Szymańska, fot. Creative Europe Desk Polska.
Marietta Von Hausswolff zwróciła w swoim wystąpieniu na częste błędy popełniane podczas pracy nad scenariuszem. - Należy ściśle pilnować określonej długości filmu, z uwzględnieniem faktu, że większość produkcji wymaga konkretnego zakończenia. Miejscem, w którym się to kontroluje, jest montażownia – mówiła scenarzystka. – Budujesz świat, na którym musisz poświęcić dużo czasu, by uniknąć popełniania błędów.
Szwedzka scenarzystka zwróciła także uwagę na klimat, jaki musi planować w zespole. Wskazała największe grzechy pracy w ekipie: bezmyślność, nieład, zapominalstwo, nieostrożność, lenistwo, czy brak organizacji pracy. – Bez ścisłej współpracy nad tekstem, między producentem, reżyserem i scenarzystą, nie odniesie się sukcesu – mówiła. Ważnym aspektem jest także możliwość włączenia w proces przygotowywania filmu tzw. otwartego zakończenia. – Jest wiele furtek, które mogą otworzyć interpretację zakończenia.
Ważnym aspektem jest unikanie „zawieszenia w niewierze” – Jeśli nie do końca wierzymy w wiarygodność historii, którą opowiadamy, nie odniesiemy sukcesu. Ważne jest, by bohater, którego losy pokazujemy, pozostawał naturalny. Trzeba też zgromadzić dużą wiedzę na temat opracowywanego tematu, czyli zadawać sobie pytania „Co?” i „Jak?” – Pracowałam swego czasu nad filmem osadzonym w realiach XVI– wiecznej wojny i początkowo nie byłam zaznajomiona z tematem. Zaczęłam analizować tamten okres. – mówiła scenarzystka.
Zamykając seminarium Marietta Von Hausswolff powiedziała – Jestem lojalna wobec scenariusza. Gdy pojawia się konflikt na linii reżyser – scenarzysta, staję w obronie skryptu. Należy jednak pamiętać, o tym, że to scenarzysta pisze dla reżysera. Nie da się jednak tego zrobić wystarczająco dobrze, jeśli nie zadaje się wielu pytań. Ważny jest więc nieustanny dialog w pracach nad developmentem.
W seminarium prowadzonym przez producentkę Joannę Szymańską, Marietta Von Hausswolff skoncentrowała się na developmencie scenariusza. W swojej ponad 20-letniej karierze współpracowała z producentami z ponad 40 krajów. Przybliżyła słuchaczom filmy przy których pracowała: „Mediterranea” Jona Carpignano, „Children of Sarajevo”, „H”, „The Fits” Anny Rose Holmer, czy najbardziej popularny w tej grupie, „Babadook” w reżyserii Jennifer Kent. Szwedzka scenarzystka rozpoczęła swój właściwy wykład od słów tureckiego reżysera Nuri Bilge Ceylana, autora „Zimowego snu”, laureata Złotej Palmy w Cannes w 2014 roku – „Kino musi zawierać pewną ściśle kontrolowaną niejasność”. Uznała to za klucz w szukaniu rozwiązań przy pracach nad scenariuszem – niejasność powoduje, że widz się nie nudzi podczas seansu.
Marietta Von Hausswolff Von Baumgarten i Joanna Szymańska, fot. Creative Europe Desk Polska.
Marietta Von Hausswolff zwróciła w swoim wystąpieniu na częste błędy popełniane podczas pracy nad scenariuszem. - Należy ściśle pilnować określonej długości filmu, z uwzględnieniem faktu, że większość produkcji wymaga konkretnego zakończenia. Miejscem, w którym się to kontroluje, jest montażownia – mówiła scenarzystka. – Budujesz świat, na którym musisz poświęcić dużo czasu, by uniknąć popełniania błędów.
Szwedzka scenarzystka zwróciła także uwagę na klimat, jaki musi planować w zespole. Wskazała największe grzechy pracy w ekipie: bezmyślność, nieład, zapominalstwo, nieostrożność, lenistwo, czy brak organizacji pracy. – Bez ścisłej współpracy nad tekstem, między producentem, reżyserem i scenarzystą, nie odniesie się sukcesu – mówiła. Ważnym aspektem jest także możliwość włączenia w proces przygotowywania filmu tzw. otwartego zakończenia. – Jest wiele furtek, które mogą otworzyć interpretację zakończenia.
Ważnym aspektem jest unikanie „zawieszenia w niewierze” – Jeśli nie do końca wierzymy w wiarygodność historii, którą opowiadamy, nie odniesiemy sukcesu. Ważne jest, by bohater, którego losy pokazujemy, pozostawał naturalny. Trzeba też zgromadzić dużą wiedzę na temat opracowywanego tematu, czyli zadawać sobie pytania „Co?” i „Jak?” – Pracowałam swego czasu nad filmem osadzonym w realiach XVI– wiecznej wojny i początkowo nie byłam zaznajomiona z tematem. Zaczęłam analizować tamten okres. – mówiła scenarzystka.
Zamykając seminarium Marietta Von Hausswolff powiedziała – Jestem lojalna wobec scenariusza. Gdy pojawia się konflikt na linii reżyser – scenarzysta, staję w obronie skryptu. Należy jednak pamiętać, o tym, że to scenarzysta pisze dla reżysera. Nie da się jednak tego zrobić wystarczająco dobrze, jeśli nie zadaje się wielu pytań. Ważny jest więc nieustanny dialog w pracach nad developmentem.
Paweł Zwoliński
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 6.04.2016
fot. Kreatywna Europa
Bezpłatne pokazy koszalińskich debiutów
PISF dofinansował dziewięć fabuł
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024