Berlinale 2013: Zagranica ocenia polskie kino

Publiczność  63. Międzynarodowego Festiwalu w Berlinie miała już okazję zobaczyć wszystkie polskie propozycje. Najwięcej reakcji wywołało konkursowe "W imię…" Małgorzaty Szumowskiej.

Pokazywane drugiego dnia imprezy "W imię…" Małgorzaty Szumowskiej ma w zagranicznej prasie opinię lepszą niż w polskiej. Krytycy zgodnie chwalą mocny występ Andrzeja Chyry i poetyckie zdjęcia Michała Englerta. Przewidują, że film wzbudzi zainteresowanie wśród miłośników kina artystycznego i sporo kontrowersji w Kościele katolickim. Sama reżyserka zaprzecza jednak chęci szokowania widzów, podkreślając, że jej bohater  jest przede wszystkim samotnym człowiekiem.


Kadr z filmu "W imię...". Fot. Michał Englert/Kino Świat

"Księża-homoseksualiści od dawna nie gorszą już zachodniej publiczności, ale wciąż rzadko mają okazję pozować do portretów tak subtelnych, jak ‘W imię…’” – czytamy na stronie "The Hollywood Reporter". Jonathan Romney ze "Screen Daily" zwraca z kolei uwagę na dobrze napisaną i zagraną główną postać, krytykując "narracyjne niedociągnięcia i nadmierną skłonność do melodramatu" (vide scena rozmowy Adama z siostrą z Kanady). Chociaż zagraniczni specjaliści spodziewają się sukcesu "W imię…" przede wszystkich na polskich ekranach, przedstawiciele Memento Films, międzynarodowego agenta sprzedaży obrazu, zdradzają, że produkcja cieszy się sporym zainteresowaniem na berlińskich targach.

Kadr z filmu "Sieniawka". Fot. Mengamuk Films

Wciąż czekamy na pierwsze reakcje po projekcji "Bejbi Blues" Katarzyny Rosłaniec w ramach sekcji Generation. Tymczasem nienajgorsze recenzje zbiera "Sieniawka" – reprezentant berlińskiego Forum. Vladan Petkovic z portalu Cineuropa przyznaje wprawdzie, że eksperymentalne dzieło Marcina Malaszczaka nie ma szans na powodzenie wśród masowej widowni, może jednak zaspokoić apetyty publiczności poszukującej nowych form języka filmowego. Surrealistyczna podróż po pograniczu polsko-niemieckim łączy w sobie bowiem elementy dokumentu i mrocznej fantazji.

Goście festiwalu szczególnie zainteresowani kinematografią znad Wisły mogą odwiedzić także polskie stoisko na Międzynarodowych Targach Filmowych. W boksie numer 144 nawiążą kontakty i znajdą potrzebne materiały. Dowiedzą się także, gdzie i kiedy organizowane są pokazy najnowszych polskich produkcji.

- Nasze stoisko cieszy się sporym zainteresowaniem – mówi Krzysztof Jaworski, agent sprzedaży z Telewizji Polskiej.  – Odwiedzający pytają głównie o możliwość dotarcia do polskich filmów i warunki nawiązania współpracy z naszymi producentami. Często zjawiają się także aktorzy o polskich korzeniach, którzy poszukują informacji o castingach.