Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Bez obawy, nie odbiło mi z powodu świątecznego przejedzenia i nadal nie będzie ani słowa o sporcie. Robię po prostu plan ewentualnych wycieczek do kina w przyszłym roku. Nie wierzę, by nasi dystrybutorzy sprowadzili wszystko, co ich koledzy wypuszczą na ekrany za oceanem (główni producenci mają w ofercie 13 tytułów), ale coś na pewno nam skapnie.
Managerowie dużych hollywoodzkich wytwórni od dawno zauważyli, że na kinie familijnym można nieźle zarobić. A jak się ekipa dobrze zepnie, to Oscara łatwiej zdobyć w kategorii długometrażowych animacji, niż aktorskich fabuł.
Czasy, kiedy karty rozdawało (a potem dzieliło między siebie trofea) Trzech Tenorów (Disney, Dreamworks i Pixar), minęły bezpowrotnie. Po piętach (na razie nieśmiało) depczą im wytwórnie, dotychczas nie kojarzone z animacją.
Bohaterowie filmu "Krudowie". Fot. Imperial - Cinepix
Sony Pictures wypuszcza w przyszłym roku trzy filmy familijne: sequel Smerfów,“Pixels” i “Pooch cafe” . “Pixels” to długometrażowe rozwinięcie dowcipnego pomysłu Patricka Jeana, na temat katastrofy, w metropolii zaatakowanej przez piksele z gier komputerowych. W produkcję zaangażowany jest Adam Sandler, więc nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać. “Pooch cafe” (nic wspólnego z Kubusiem Puchatkiem), to próba odcięcia kuponów od cieszącej się popularnością, komiksowej serii autorstwa Paula Giligana, o przygodach łaciatego psa Poncho, jego psich kumpli i ludzkiego właściciela. W sieci można obejrzeć jednominutowe filmiki z ich udziałem, co daje pogląd na plastykę i poetykę tego filmu. Jeśli nieco podkręcą gagi, to może przyciągną do kina szerszą widownię, bo nawet najwierniejsi fani komiksu nie przyniosą oszałamiających zysków.
20th Century Fox, wspólnie z Blue Sky (to ci od “Epoki lodowcowej”) szykuje jedną premierę, ale za to wypasioną - baśń ekologiczną, opartą na książce Williama Joyce’a “The Leaf man and the brave good bugs”. Film, pod dużo krótszym tytułem “Epic” (ale w Polsce -"Tajemnica zielonego królestwa"), do amerykańskich kin trafi w maju. Jest to, mówiąc w skrócie, skrzyżowanie “Avatara” z “Dawno temu w trawie” i “Arturem i Minimkami”. Trailer zapowiada bardzo efektowną produkcję i mam nadzieję, że trafi i do nas.
Ciesze się, że Universal i Illumination Entertainment wypuszczają “Despicable Me 2”. Polski tytuł pierwszej części, okazał się tradycyjnym strzałem dystrybutora w kostkę (o ile się nie mylę, Gru tym razem nie będzie kradł księżyca), więc film wchodzi do naszej dystrybucji pod tytułem “Minionki rozrabiają”. Wielbicieli pierwszej części na pewno nie muszę zachęcać do wizyty w kinie, a niezdecydowanych może przekona informacja, że głosu nowemu arcyłotrowi i adwersarzowi głównego bohatera, użyczył Al Pacino.
Disney i Pixar połączyli siły i mają we spólnym rękawie kilka asów. Długo oczekiwany “Uniwersytet potworny” (sequel “Potworów i spółki”), “Samoloty” (dalsza eksploatacja pomysłu z uczłowieczaniem maszyn, zapoczątkowana przez “Auta”), “Frozen” (na motywach “Królowej śniegu” Andersena”) i “Król Elfów” (rewitalizacja projektu zamrożonego przed dwoma laty), to oferta, która robi wrażenie, prawda?
Równie imponujący dorobek ma Dreamworks. Już w marcu do kin trafią “Krudowie”, czyli opowieść o tym, jak rodzina jaskiniowców trafiła z bezpiecznej jaskini pod rynnę. Po zamknięciu w bezpiecznej enklawie, są zmuszeni do zmierzenia się ze światem, bardziej dzikim, niż oni. W październiku przyjdzie czas na “Turbo” - historię ślimaka, który marzy o karierze wyścigówki, a koniec roku będzie należał do “Pana Peabody i Shermana” , czyli przewrotnej kreskówki o genialnym psie wynalazcy Peabodym i “jego chłopcu”. Jest to sentymentalne wskrzeszenie do życia bohaterów serialu emitowanego we wczesnych latach 60-tych w amerykańskiej telewizji.
Europejska propozycja przedstawia się dużo skromniej, choć obecnie w produkcji (czy raczej koprodukcji) znajduje się aż 36 filmów! Mam nadzieję, że zobaczymy przynajmniej trzy. Wszystkie są ekranizacjami książek, które mają swoich licznych fanów, mimo, że każda jest “z zupełnie z innej beczki”.
Listę otwiera “Autobiografia kłamcy”, czyli zbiór animowanych etiud opartych na wspomnieniach jednego z Pythonów, Grahama Chapmana, wyprodukowana wspólnymi anglosaskimi siłami (Wielka Brytania, USA). “Opowieści Niesamowite” - antologia pięciu opowiadań Edgara Allana Poe, to koprodukcja hiszpańsko- francusko-luksemburska w reżyserii Raula Garcii.
Trzecia propozycja, to “Kongres” Ari Folmana (“Walc z Bashirem”), oparta na motywach “Kongresu futurologicznego” Stanisława Lema. Film, który jest częściowo inscenizowany w “żywym planie” (ok. 70 min), zapowiada się bardzo ciekawie, Główną rolę kobiecą gra Robin Wright, animacją zajęli się animatorzy ze studia w Hamburgu, a w produkcję zaangażowany jest także polski kapitał. Premierę przewidziano na styczeń 2013, więc powinniśmy go zobaczyć już niedługo.
Do zobaczenia w kinie!
Managerowie dużych hollywoodzkich wytwórni od dawno zauważyli, że na kinie familijnym można nieźle zarobić. A jak się ekipa dobrze zepnie, to Oscara łatwiej zdobyć w kategorii długometrażowych animacji, niż aktorskich fabuł.
Czasy, kiedy karty rozdawało (a potem dzieliło między siebie trofea) Trzech Tenorów (Disney, Dreamworks i Pixar), minęły bezpowrotnie. Po piętach (na razie nieśmiało) depczą im wytwórnie, dotychczas nie kojarzone z animacją.
Bohaterowie filmu "Krudowie". Fot. Imperial - Cinepix
Sony Pictures wypuszcza w przyszłym roku trzy filmy familijne: sequel Smerfów,“Pixels” i “Pooch cafe” . “Pixels” to długometrażowe rozwinięcie dowcipnego pomysłu Patricka Jeana, na temat katastrofy, w metropolii zaatakowanej przez piksele z gier komputerowych. W produkcję zaangażowany jest Adam Sandler, więc nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać. “Pooch cafe” (nic wspólnego z Kubusiem Puchatkiem), to próba odcięcia kuponów od cieszącej się popularnością, komiksowej serii autorstwa Paula Giligana, o przygodach łaciatego psa Poncho, jego psich kumpli i ludzkiego właściciela. W sieci można obejrzeć jednominutowe filmiki z ich udziałem, co daje pogląd na plastykę i poetykę tego filmu. Jeśli nieco podkręcą gagi, to może przyciągną do kina szerszą widownię, bo nawet najwierniejsi fani komiksu nie przyniosą oszałamiających zysków.
20th Century Fox, wspólnie z Blue Sky (to ci od “Epoki lodowcowej”) szykuje jedną premierę, ale za to wypasioną - baśń ekologiczną, opartą na książce Williama Joyce’a “The Leaf man and the brave good bugs”. Film, pod dużo krótszym tytułem “Epic” (ale w Polsce -"Tajemnica zielonego królestwa"), do amerykańskich kin trafi w maju. Jest to, mówiąc w skrócie, skrzyżowanie “Avatara” z “Dawno temu w trawie” i “Arturem i Minimkami”. Trailer zapowiada bardzo efektowną produkcję i mam nadzieję, że trafi i do nas.
Ciesze się, że Universal i Illumination Entertainment wypuszczają “Despicable Me 2”. Polski tytuł pierwszej części, okazał się tradycyjnym strzałem dystrybutora w kostkę (o ile się nie mylę, Gru tym razem nie będzie kradł księżyca), więc film wchodzi do naszej dystrybucji pod tytułem “Minionki rozrabiają”. Wielbicieli pierwszej części na pewno nie muszę zachęcać do wizyty w kinie, a niezdecydowanych może przekona informacja, że głosu nowemu arcyłotrowi i adwersarzowi głównego bohatera, użyczył Al Pacino.
Disney i Pixar połączyli siły i mają we spólnym rękawie kilka asów. Długo oczekiwany “Uniwersytet potworny” (sequel “Potworów i spółki”), “Samoloty” (dalsza eksploatacja pomysłu z uczłowieczaniem maszyn, zapoczątkowana przez “Auta”), “Frozen” (na motywach “Królowej śniegu” Andersena”) i “Król Elfów” (rewitalizacja projektu zamrożonego przed dwoma laty), to oferta, która robi wrażenie, prawda?
Równie imponujący dorobek ma Dreamworks. Już w marcu do kin trafią “Krudowie”, czyli opowieść o tym, jak rodzina jaskiniowców trafiła z bezpiecznej jaskini pod rynnę. Po zamknięciu w bezpiecznej enklawie, są zmuszeni do zmierzenia się ze światem, bardziej dzikim, niż oni. W październiku przyjdzie czas na “Turbo” - historię ślimaka, który marzy o karierze wyścigówki, a koniec roku będzie należał do “Pana Peabody i Shermana” , czyli przewrotnej kreskówki o genialnym psie wynalazcy Peabodym i “jego chłopcu”. Jest to sentymentalne wskrzeszenie do życia bohaterów serialu emitowanego we wczesnych latach 60-tych w amerykańskiej telewizji.
Europejska propozycja przedstawia się dużo skromniej, choć obecnie w produkcji (czy raczej koprodukcji) znajduje się aż 36 filmów! Mam nadzieję, że zobaczymy przynajmniej trzy. Wszystkie są ekranizacjami książek, które mają swoich licznych fanów, mimo, że każda jest “z zupełnie z innej beczki”.
Listę otwiera “Autobiografia kłamcy”, czyli zbiór animowanych etiud opartych na wspomnieniach jednego z Pythonów, Grahama Chapmana, wyprodukowana wspólnymi anglosaskimi siłami (Wielka Brytania, USA). “Opowieści Niesamowite” - antologia pięciu opowiadań Edgara Allana Poe, to koprodukcja hiszpańsko- francusko-luksemburska w reżyserii Raula Garcii.
Trzecia propozycja, to “Kongres” Ari Folmana (“Walc z Bashirem”), oparta na motywach “Kongresu futurologicznego” Stanisława Lema. Film, który jest częściowo inscenizowany w “żywym planie” (ok. 70 min), zapowiada się bardzo ciekawie, Główną rolę kobiecą gra Robin Wright, animacją zajęli się animatorzy ze studia w Hamburgu, a w produkcję zaangażowany jest także polski kapitał. Premierę przewidziano na styczeń 2013, więc powinniśmy go zobaczyć już niedługo.
Do zobaczenia w kinie!
Agnieszka Sadurska
Portalfilmowy.pl
Box Office. Rekordowy „Hobbit”!
Box Office. Przedświąteczny zastój w kinach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024