Cyfrowa premiera filmu "Nikt nie woła" Kazimierza Kutza
Kolejna cyfrowa premiera zorganizowana przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich 12 marca 2012 w kinie Kultura w Warszawie, wzbudziła ogromne zainteresowanie widzów, a sala znowu zapełniła się po brzegi. Po dwóch komediach, które pokazywaliśmy w styczniu i lutym, tym razem na ekranie zobaczyliśmy zrekonstruowaną wersję filmu poważniejszego - Nikt nie woła Kazimierza Kutza.
^sfp:2636

Tradycyjne spotkanie z twórcami poprowadził Łukasz Maciejewski zapraszając na scenę Barbarę Krafftównę, Henryka Boukołowskiego, Józefa Hena, Jerzego Wójcika i samego reżysera Kazimierza Kutza.

Przywitany przez publiczność gromkimi brawami reżyser wspominał genezę kręcenia filmu. Według niego najlepsze dzieła powinny powstawać przed 30-stką, a drugi film  jest prawdziwym sprawdzianem dla twórcy, dlatego też przy Nikt nie woła postanowili z autorem zdjęć - Jerzym Wójcikiem - zaszaleć . Jak powiedział Kutz: Doznaliśmy stanu nieprawdopodobnej wolności. Wprawdzie ówczesna władza ostro skrytykowała obraz  i zakazała pokazywania go poza granicami kraju przez 25 lat, to jednak warto było go nakręcić. Kazimierz Kutz doceniając rolę rekonstrukcji cyfrowej podkreślił: Że są to nowe narodziny filmu. To rozkoszowanie się tamtymi wspaniałymi, okropnymi czasami. To jest film o pierwszej miłości na ziemiach obiecanych.

Józef Hen wspominał niechęć ówczesnej władzy do pierwowzoru filmu, czyli powieści jego autorstwa, która przez 33 lata nie była wydawana ze względu na niewygodną prawdę o polskiej historii. Kutz z Wójcikiem poprosili go jednak o przerobienie książki na potrzeby filmu tak, aby scenariusz został zaakceptowany.

Barbara Krafftówna podkreśliła plastyczność filmu i ogromną wartość światła w dziele: Był to skok w nową epokę twórczości. Myśl była tu obrazem - wyznała. Aktorka mówiła, że: Grała jakby w próżni, ale nasyconej przez aktora. Była to zupełnie inna praca nad rolą. Liczyły się forma, gesty, dźwięk.

Henryk Boukołowski uznał film za zjawiskowy, ponieważ w czasie kręcenia panowała autentyczna wolność twórcza.

Wybitny autor zdjęć  Jerzy Wójcik uwypuklił rolę twórców uczestniczących w rekonstrukcji, którzy mają wpływ na tworzenie obrazu za pomocą techniki, i którzy autoryzują zrekonstruowany film, aby nie doszło do niedozwolonych zmian. Są przy tym świadkami wielkiego wydarzenia. Według Wójcika: Nikt nie woła to film poza czasem, który tworzy własną orbitę czasu jako dzieło sztuki. Darujemy coś przyszłemu  pokoleniu. Czy to nie jest piękne?

I te właśnie słowa mogą służyć za puentę zarówno rekonstrukcji Nikt nie woła, jak i wszystkich zrekonstruowanych do tej pory perełek polskiej kinematografii.

Nikt nie woła, reżyseria Kazimierz Kutz

Nikt nie woła to historia miłosnej inicjacji: Bożek to młody akowiec, który nie zabił "czerwonego", Lucyna jest repatriantką. Spotykają się w małym miasteczku na Ziemiach Odzyskanych, gdzie Lucyna została przesiedlona, a Bożek skrył się w obawie przed konsekwencjami za niewykonanie rozkazu. Rodzące się uczucie to dla obojga szansa na nowe życie, ale ich miłość nie jest łatwa - on jest wypalony, ona pusta. Na dodatek któregoś dnia w miasteczku pojawia się Zygmunt, dawny kolega Bożka z organizacji...

Bożek to rewers Maćka Chełmickiego z Popiołu i diamentu Andrzeja Wajdy. Bohater, który nie wykonuje rozkazu - wybiera życie. Zamiast tematyki politycznej - inicjacja erotyczna, opowiadanie "czasu miłości", któremu konsekwentnie podporządkowana jest oryginalna, nowofalowa forma, przede wszystkim znakomite zdjęcia Jerzego Wójcika i muzyka autorstwa debiutującego w tej roli Wojciecha Kilara. Niegdyś film w dużej mierze niezrozumiany, skandal obyczajowy i artystyczny poddany ingerencjom cenzury, po latach doceniony jako jeden z najoryginalniejszych polskich filmów.

Rekonstrukcja obrazu Nikt nie woła jest dziełem Studia Postprodukcyjnego The Chimney Pot, rekonstrukcją dźwięku zajmowała się firma SoundPlace Dukszta & Malisz.

Projekt KinoRP honorowym patronatem objął Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski.

Patroni medialni projektu KinoRP to: Radio TOK FM, FILMPRO, KINO, portale internetowe: KronikaRP.pl, Stopklatka.pl, Onet.pl

Premiery odbywają się w kinie KULTURA w Warszawie, należącym do Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Po premierze widzowie mogą zobaczyć film w kinie Kultura w Warszawie i kinie Polonie w Łodzi w ramach cyklu Kino bez napisów.
/ Warszawa  12 marca 2012 00:00
Scroll