Baza / Prawo i finanse
Baza / Prawo i finanse
VOD i nowe pola eksploatacji filmów cz. I (prawo)
Co to jest pole eksploatacji i na czym polega znaczenie jego określenia w zawieranych umowach prawno-autorskich?
Pole eksploatacji - w terminach prawa autorskiego – to określenie sposobu w jaki może być wykorzystywany utwór. W Polsce obowiązuje Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4.02.1994 (Dz.U. z 1994 nr 24) z wieloma późniejszymi zmianami (ostatnia ogłoszona w Dz.U. 2010 nr 152). Ustawa o prawie autorskim nie definiuje bezpośrednio pojęcia pól eksploatacji, a jedynie wymienia je przykładowo: „ Art.50.  Odrębne pola eksploatacji stanowią w szczególności: 1) w zakresie utrwalania i zwielokrotniania utworu – wytwarzanie określoną techniką egzemplarzy utworu, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową; 2) w zakresie obrotu oryginałem albo egzemplarzami, na których utwór utrwalono – wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem oryginału albo egzemplarzy; 3) w zakresie rozpowszechniania utworu w sposób inny niż określony w pkt 2 – publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym.”
Ustawodawca skądinąd arcysłusznie określeniem „w szczególności” potraktował katalog wymienionych pól eksploatacji jako otwarty, biorąc zapewne pod uwagę rozwój technologii środków masowego przekazu utworów chronionych, w tym utworów audiowizualnych (a w tych m.in. filmu). Natomiast pozostałe zapisy trudno uznać za precyzyjne i jednoznaczne, co prowadzi do powstawania wątpliwości w praktyce stosowania prawa. Dlaczego np. przeciwstawiono zapis magnetyczny technice cyfrowej, traktując obie te metody jako osobne pola? Przecież znane są liczne standardy techniki zapisu cyfrowego na nośnikach magnetycznych (które były znane już w momencie tworzenia ustawy). Należy odróżnić sposób przedstawienia zagadnienia od rodzaju, rodzaje od gatunków a te od poszczególnych odmian tychże gatunków (za Arystotelesem) więc może należało określić rodzaje technologii zapisu utworu jako zapis analogowy i cyfrowy, a dopiero potem  zróżnicować sposoby zapisu nośników (darując sobie jednak w akcie prawnym ich liczne odmiany). Mylenie technologii  z techniką jest powszechne, i nierzadko niewprawni prawnicy wypisują wszystkie możliwe znane im nośniki w miejsce pól eksploatacji w projektach umów (równie często pomijając istotne) kalecząc język angielski i polski. Ale ad rem.

fot. arch. własne

Zgodnie z polskim prawem autorskim twórca (lub właściciel) utworu ma, poza nielicznymi wyjątkami, jako jedyny prawo zezwalać na użycie swojego utworu na określonych przez siebie polach eksploatacji.  Ponadto, prawo autorskie uznaje za nieważne wszystkie umowy o przeniesienie majątkowych praw autorskich, jeśli nie określają one precyzyjnie pól eksploatacji. Umowa nie może także zawierać ogólnej klauzuli przekazania praw „na wszystkie pola eksploatacji”. Również nieważna jest umowa w części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w przyszłości. Umowa może dotyczyć tylko pól eksploatacji, które są znane w chwili jej zawarcia. Twórca utworu wykorzystanego lub włączonego do utworu audiowizualnego oraz utworu wchodzącego w skład utworu zbiorowego, po powstaniu nowych sposobów eksploatacji utworów, nie może bez ważnego powodu odmówić udzielenia zezwolenia na korzystanie z tego utworu w ramach utworu audiowizualnego lub utworu zbiorowego na polach eksploatacji nieznanych w chwili zawarcia umowy (Art.41 i następne cytowanej ustawy).  Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje odrębne wynagrodzenie za korzystanie z utworu na każdym odrębnym polu eksploatacji (Art.45). Prawa osobiste twórców, jak wiadomo, są niezbywalne. I uwaga: umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności (Art.53).
                      
Uff! Każde z powyższych ważnych zdań (a także niewymienione a znajdujące się w ustawie o prawie autorskim) niżej podpisany dedykuje producentom filmowym ale także twórcom słabo orientującym się w kwestii zawierania przez nich umów na przeniesienie praw majątkowych (licencja) lub ich nabycia/zbycia (umowa kupna-sprzedaży). Pogwałcenie którejś z w/w zasad prawnych może spowodować wielorakie komplikacje, włącznie ze skutkami podatkowymi, a także ewentualnymi późniejszymi konfliktami między stronami. Wymienianie pól eksploatacji jest konieczne, ale nie poleca się ich zbytniego drobiazgowego uszczegóławiania; powinny jednak one zawierać istotne formy eksploatacji charakterystyczne dla danego rodzaju utworu, zgodnie z zamiarem obu stron.
Nie ma wątpliwości że VOD, podobnie jak niektóre inne media strumieniowe  (np. webcasting) czyli przekazy oparte na streamingu danych, dają asumpt potraktowania go jako nowe pole eksploatacji, tak jak nowym polem w latach 90. było rozpowszechnianie filmów na kasetach VHS, metodzie nieznanej uprzednio. Art. 70 ustawy o prawie autorskim stanowi podstawę do dochodzenia przez organizacje zbiorowego zarządu wynagrodzenia za eksploatację utworów audiowizualnych od korzystających z tych utworów; nie obejmuje on wszystkich pól eksploatacji a jedynie wybrane. Między innymi – tak uważa większość praktyków - nie obejmuje VOD. Środowisko twórców powinno dążyć do rozszerzenia regulacji dotyczącej najmu egzemplarzy na VOD, gdyż w gruncie rzeczy chodzi o różne nowe warianty wypożyczania filmów a najem fizycznych egzemplarzy być może niedługo w ogóle zniknie z rynku. To oczywiście zła wiadomość dla właścicieli zwykłych wideowypożyczalni.  Natomiast producenci chcą mieć  naturalnie prawo decydowania o tych formach eksploatacji i przytomnie wpisują przeniesienie praw na wszystkie pola jakie im przyjdą do głowy – włącznie z nieistniejącymi w Polsce, ale już istniejącymi np. w USA. Czy taka umowa jest ważna, to już osobne zagadnienie.
Michał J. Zabłocki  3 października 2011 15:54
Scroll