Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Dotychczas kino rumuńskie nas rozpieszczało. Zwykle było bardzo dobre. Taki jest też film "Ślimaki i ludzie" Tudora Giurgiu, który 20 października przyjeżdża do Warszawy.
Trzy lata po transformacji ustrojowej - która akurat w Rumunii miała rewolucyjny i krwawy charakter - do małego miasteczka przyjeżdżają Francuzi. Chcą kupić fabrykę samochodów i otworzyć w tym miejscu produkcję puszek na ślimaki. Robotnicy dowiadują się o transakcji i decydują, że sami wykupią fabrykę za pieniądze, zarobione w amerykańskiej klinice w Budapeszcie. Pomysłodawcą jest ich lider George (Andi Vasluianu), który odkrywa, jak dużo można zarobić na sprzedaży nasienia.
Kadr z filmu "Ślimaki i ludzie", fot. WFF
Jak nietrudno się domyślić, plan spala na panewce. Klinika nie chce spermy od zwykłych robotników, dla swoich luksusowych klientów, szuka dawców wśród elity. W scenie kulminacyjnej zdesperowani i upokorzeni mężczyźni obrzucają jej siedzibę kamieniami. Dla George'a wyniki badań, którym zdążył się poddać, stają się powodem do prywatnego protestu.
Tudor Giurgiu z wdziękiem przypomina naiwność i bezbronność ludzi w czasach transformacji. Z humorem, ale i sympatią pokazuje, jak ich wyobrażenia o świecie mijają się z rzeczywistością. Obnaża stereotypowe postrzeganie Francji jako kraju wyrafinowanej i szlachetnej kultury, tak bliskiej poprzez wspólne romańskie korzenie. Dyskretnie żartuje z rumuńskich wobec niej kompleksów.
Kadr z filmu "Ślimaki i ludzie", fot. WFF
Film Tudora Giurgiu, reżysera głośnego filmu "Love Sick - Niebezpieczne związki" (2006) startuje w Konkursie Międzynarodowym Festiwalu. Jest jednym z faworytów.
KS
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 20.10.2012
"Najświętsza Panienka, Koptowie i ja” - zobacz przedpremierowo
Filmy Jerzego Kawalerowicza w nowej odsłonie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024