PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  10.09.2012
Nad ekranem kinoteatru U-Cinema, działającego przy legendarnej Wytwórni Filmów w Odessie, widnieje napis „Ze wszystkich rodzajów kina - artystyczne jest najważniejsze”, co jest, oczywiście, parafrazą leninowskiego „Ze wszystkich sztuk najważniejsze jest kino”. Dyrektorem artystycznym U-Cinema jest Jan Jusim. O rynku kinowym na Ukrainie rozmawiamy z nim w Odessie, podczas 13. Panoramy Kina Polskiego.

Portalfilmowy.pl: Jaka jest kondycja kina ukraińskiego? Rozmawiamy w Wytwórni Filmów w Odessie, ile filmów rocznie tu powstaje?

Jan Jusim: Nie można porównywać czasów obecnych z przeszłością, kiedy wielkie ukraińskie filmy tworzyli Siergiej Paradżanow, Jurij Illienko, Leonid Osyka, Mykoła Maszczenko. Z dawnych reżyserów została tylko Kira Muratowa. Nie ma nowego kina ukraińskiego, w wytwórni kręci się jedynie reklamy i produkcje telewizyjne. Nie realizuje się filmów kinowych, wszyscy twórcy pracują dla telewizji, która powoli wypiera i zastępuje kino. W ciągu ostatnich czterech lat w naszym kinie wyświetlaliśmy tylko jeden ukraiński film – „Muzyka do katarynki” („Melodija dlja szarmanki”) Kiry Muratowej. Trzykrotnie byłem gościem Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i nie potrafię pojąć narzekań polskich twórców: rokrocznie u was powstaje kilkadziesiąt filmów kinowych, z czego przynajmniej kilka to są bardzo dobre obrazy. U nas zorganizowanie festiwalu, ba, nawet przeglądu kina ukraińskiego jest niemożliwe, bo po prostu nie ma nowych filmów.


Jan Jusim, dyrektor artystyczny U-Cinema w Odessie, fot. Anna Michalska

PF: Jak wyglądają odeskie kina?


JJ: W ZSRR, w latach 80., czyli jeszcze przed powstaniem niepodległej Ukrainy, w Odessie było ponad 20 kin. Były to budynki stylizowane na kinoteatry amerykańskie, duże, okazałe i jednosalowe. Żeby dostać bilet, należało go kupić z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Ludzie się zabijali, żeby dostać miejsce. W latach 90. większość kin zamknięto, pozamieniano na sklepy, przebudowano.Teraz w mieście liczącym ponad milion mieszkańców jest 5 kin, w tym: siedmiosalowy multipleks Cinema City, dziewięciosalowa Planeta Kina, czterosalowy Złoty Książę i dwusalowe kino Ojczyzna oraz U-Cinema, które jest jedynym jednosalowym, klasycznym obiektem w mieście.

PF: Jaki repertuar oferują inne kina i co znajduje się w programie kina o profilu artystycznym, takim jak pańskie?

JJ: Multipleksy wyświetlają głównie kino rosyjskie i amerykańskie, my prezentujemy kinematografie europejskie, organizujemy przeglądy filmów francuskich, włoskich, niemieckich, hiszpańskich, brytyjskich, czeskich, holenderskich, polskich (bardzo popularnych wśród widzów) oraz przeglądy gruzińskie i izraelskie.


Studio Filmowe w Odessie, fot. Anna Michalska

PF: Jaka publiczność chodzi do kina?


JJ: Do multipleksów – głównie dzieci i młodzież, tam najwięcej jest osób w wieku 12-30 lat. Do nas docierają studenci i ludzie dojrzali, emeryci. To wielbiciele kina artystycznego, często artyści. Nasza widownia ma dużą rozpiętość wiekową – od 18 do 70 lat.

Boję się, że coraz mniej osób będzie przychodzić do kina. Ludzie są coraz bardziej zajęci pracą, wolą siedzieć w domu i oglądać telewizję, serfować w internecie. Zresztą, wszystkie obrazy, które prezentujemy – są już w sieci. Na szczęście, ciągle są tacy widzowie, którzy kochają srebrny ekran, i dla nich warto pokazywać filmy, zapraszać gości, opowiadać o kinie.


Anna Michalska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  17.09.2012
Zobacz również
„Okiem Młodych” - przedstawiamy listę filmów konkursowych
[tv] Filmy TVP w konkursie festiwalu Prix Italia
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll