Kiedy rozum śpi

Rok 1791. Młody zegarmistrz Maksymilian Bardo z Wiednia zostaje zaproszony do arystokratycznej posiadłości Aleksandra Planta, słynnego wynalazcy. Zaraz po przyjeździe dowiaduje się, że Plant nie żyje. Przyjaciele zmarłego goszczący w pałacu zatrzymują młodzieńca. Bardo jeszcze nie wie, że poszukują planów machiny perpetuum mobile, nad którą pracował wynalazca. Maksymilian zostaje sprowokowany do pojedynku z jednym z gości. Z rozmysłem pudłuje, ale Bicken pada martwy. Bardo jest przekonany, że ktoś strzelał zza drzewa. Usiłuje przekonać o tym Kaltfischa. Ten doradza mu szukanie mordercy na własną rękę. Po pogrzebie Bickena piękna Catherine Gless odwiedza Maksa i spędza z nim noc. Następnego ranka Bardo słyszy, jak włoski śpiewak Cinqueda usiłuje dowiedzieć się od lokaja, gdzie Plant ukrył rysunki machiny. Informuje o tym pozostałych gości. Cinquedea robi mu wyrzuty, że naraził jego życie. Teraz Bardo już wie, że Bicken zginął, bo wiedział o tajemnicy perpetuum mobile. Maksymilianowi wielokrotnie wydaje się, że trafił na ślad mordercy, ale wkrótce zaczyna rozumieć, że wszyscy mieszkańcy pałacu mogą być potencjalnymi zbrodniarzami. Piękna Jeanne Eberlen, kochanka Bickena, zwierza się Karlowi Ottenhagenowi, że interesujące go go dokumenty z pewnością przechowuje włoski śpiewak. Tymczasem Cinquedea przygotowuje się do pospiesznego wyjazdu. Ten fakt bardzo niepokoi Ottenhagena. Z jego inicjatywy zostaje ustawiony w parku imponujący płócienny labirynt. Prowadzą do niego różne wejścia. Goście postanawiają zabawić się w labiryncie. Bardo i Cinquedea wchodzą razem. W pewnym momencie rozdzielają się. Po chwili Bardo znajduje martwe ciało śpiewaka. Przybywa komisarz policji. Niespodziewanie Catherine Gless kieruje podejrzenie o morderstwo na Maksymiliana. Komisarz aresztuje go. Maks opuszcza posiadłość na więziennym wózku. Pragnął zgłębić mroczne tajemnice pałacu, lecz sam utracił wolność.
Idea labiryntu jest motywem przewodnim filmu i podstawą konstrukcji fabularnej. Niektóre wątki prowadzą donikąd, inne zaskakują nieoczekiwaną puentą.