Szósty zmysł

Doktor Malcolm Crowe jest psychiatrą. Wraz z żoną Anną mieszka w Filadelfii. Pewnego dnia do ich domu włamuje się jego były pacjent, Vincent Gray. Oskarża doktora o to, że ten nie potrafił mu pomóc w pozbyciu się lęków. Strzela do niego, a następnie sam popełnia samobójstwo. Doktor dochodzi do siebie po zamachu.
Kilka miesięcy później Malcolm Crowe stara się pomóc 8-letniemu chłopcu, Cole'owi Searowi, który boryka się
z podobnymi problemami, co Gray. Cole jest bardzo inteligentny, ale cierpi z powodu rozwodu swoich rodziców. Wychowuje go matka, Lynn. Chłopiec wyjawia doktorowi, że widzi otaczające go duchy zmarłych ludzi, które chcą mu coś przekazać. Crowe odkrywa, że chłopiec posiadł tzw. szósty zmysł, czyli potrafi wyobrazić sobie, co zdarzyło się
w danym miejscu w przeszłości, a także widzi i ma kontakt z umarłymi.
Tymczasem doktor Crowe ma problemy w małżeństwie. Żona z nim nie rozmawia. Zachowuje się tak jakby go nie widziała.. Cole sugeruje, żeby doktor porozmawiał z nią, kiedy ona śpi. Pewnej nocy Crowe rozpoczyna "rozmowę"
z żoną. Uświadamia sobie, że sam prawdopodobnie stał się duchem, który nie był świadomy własnej śmierci
- nie przeżył bowiem zamachu z początku filmu..

"Szósty zmysł" wyreżyserował M. Night Shyamalan. Film otrzymał sześć nominacji do Oscara w 2000 roku, ale nie zdobył żadnej statuetki. Mimo to odniósł znaczący sukces, również kasowy, jako oryginalny horror. Temat wielokrotnie przedtem eksoloatowany (duchy) otrzymał tu oprawę w postaci inteligentnego scenariusza z naprawdę nieprzewidywalnym zakończeniem i reżyserii opartej na powściągliwym dozowaniu efektów grozy, dzięki czemu robią one większe wrażenie niż w horrorach epatujących nimi na zasadzie "sztuka dla sztuki".
"Szósty zmysł" objawił światu talent Shyalamana i kolejnego "cudownego dziecka" Hollywoodu - Haleya Joela Osmenta, który zagrał małego Cole'a Seara. Zaskoczył też dojrzałym atorstwem Bruce'a Willisa (Malcolm Crowe), któremu niemniej znakomicie partnerowała Tono Colette w roli Lynn.