Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Był świetnym kompozytorem, interesującym publicystą, cenionym pedagogiem. Jego utwory rozbrzmiewały m.in. na festiwalach Warszawska Jesień oraz Musica Polonica Nova. Największą popularność przyniosła mu muzyka do ballady „Deszcze niespokojne” (znanej też pod tytułem „Ballada o pancernych”), rozpoczynającej każdy odcinek "Czterech pancernych i psa" Konrada Nałęckiego.
Naukę gry na skrzypcach rozpoczął już w 1936 roku, w wieku ośmiu lat. Po wojnie, w 1947 roku, dostał się do Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie, gdzie początkowo uczył się w klasie skrzypiec Eugenii Umińskiej, a następnie w klasie kompozycji Artura Malawskiego. Jednocześnie pracował jako skrzypek w Orkiestrze Polskiego Radia w Krakowie (1948-1956). W 1952 roku zrezygnował ze studiów, ograniczając się jedynie do prywatnych lekcji u Stefana Kisielewskiego. Dyplom krakowskiej uczelni – z wyróżnieniem – uzyskał w klasie Bogusława Schaeffera dopiero w 1974 roku. Warto zauważyć, że z Akademią Muzyczną związał się dwa lata wcześniej jako… pedagog (w latach 1993-1996 pełnił funkcję prorektora). Uprawiał także publicystykę muzyczną (cykl „Smyczkiem i pałką” na łamach „Dziennika Polskiego”), współpracował blisko z Polskim Wydawnictwem Muzycznym (był m.in. redaktorem naukowym działu Kompozytorzy XX wieku w „Encyklopedii Muzycznej PWM”) oraz aktywnie działał w Związku Kompozytorów Polskich, w latach 1971-1987 piastując funkcję prezesa Oddziału Krakowskiego, a w latach 1989-1997 – członka Zarządu Głównego.
Był kompozytorem wszechstronnym. Pisał – przede wszystkim – muzykę poważną, ale ma na swym koncie również wiele partytur do filmów oraz spektakli teatralnych (w krakowskiej PWST prowadził w latach 1973-1981 seminarium „Muzyka w teatrze”), a nawet piosenek, m.in. „Mocne uderzenie” (1966), które w filmie Jerzego Passendorfera – pod takim właśnie tytułem – wykonywali Skaldowie, słynne „Deszcze niespokojne”, śpiewane we wspomnianym serialu (1966) Nałęckiego przez Edmunda Fettinga, czy pojawiająca się niespodziewanie w "Drogówce" (2013) Wojtka Smarzowskiego… „Ballada o pancernych” (do słów Agnieszki Osieckiej).
Walaciński w ciągu trzydziestu lat (1956-1987) skomponował muzykę do ponad 120 filmów! Później poświęcił się wyłącznie muzyce poważnej. W kinie zadebiutował znakomitą partyturą do "Zimowego zmierzchu" (1956), przejmującego dramatu psychologicznego Stanisława Lenartowicza – utrzymanego w ekspresjonistycznej poetyce – rozgrywającego się niemal bez słów w prowincjonalnym miasteczku, gdzieś na kresach. Współpracował blisko z Jerzym Kawalerowiczem, czego dowodem kompozycje wypełniające ścieżki dźwiękowe: "Prawdziwego końca wielkiej wojny" (1957), "Matki Joanny od Aniołów" (1960), "Faraona" (1965), "Śmierci prezydenta" (1977). Jest także autorem muzyki do "Bazy ludzi umarłych" (1958) Czesława Petelskiego, "Zamachu" (1958) Jerzego Passendorfera oraz pierwszych filmów Janusza Nasfetera – "Małe dramaty" (1958) i "Kolorowe pończochy" (1960).
Dużą część jego kompozytorskiego dorobku wypełnia muzyka do animowanych filmów dla najmłodszych widzów. Partytura do animacji Lidii Hornickiej "Za siódmą bajką" (1973) została nagrodzona Poznańskimi Koziołkami na Ogólnopolskim Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży (1975), a muzykę do "Ballady o tęczy" (1976) Aliny Kotowskiej uhonorowano specjalnym dyplomem na tejże imprezie dwa lata później (1977). Symbolicznego wymiaru nabiera fakt, że ostatnią pracą filmową Adama Walacińskiego była muzyka do lalkowej "Legendy krakowskiej" (1994) Tadeusza Wilkosza. Jej autor sam pozostał jedną z legend muzycznego Krakowa.
Był kompozytorem wszechstronnym. Pisał – przede wszystkim – muzykę poważną, ale ma na swym koncie również wiele partytur do filmów oraz spektakli teatralnych (w krakowskiej PWST prowadził w latach 1973-1981 seminarium „Muzyka w teatrze”), a nawet piosenek, m.in. „Mocne uderzenie” (1966), które w filmie Jerzego Passendorfera – pod takim właśnie tytułem – wykonywali Skaldowie, słynne „Deszcze niespokojne”, śpiewane we wspomnianym serialu (1966) Nałęckiego przez Edmunda Fettinga, czy pojawiająca się niespodziewanie w "Drogówce" (2013) Wojtka Smarzowskiego… „Ballada o pancernych” (do słów Agnieszki Osieckiej).
Walaciński w ciągu trzydziestu lat (1956-1987) skomponował muzykę do ponad 120 filmów! Później poświęcił się wyłącznie muzyce poważnej. W kinie zadebiutował znakomitą partyturą do "Zimowego zmierzchu" (1956), przejmującego dramatu psychologicznego Stanisława Lenartowicza – utrzymanego w ekspresjonistycznej poetyce – rozgrywającego się niemal bez słów w prowincjonalnym miasteczku, gdzieś na kresach. Współpracował blisko z Jerzym Kawalerowiczem, czego dowodem kompozycje wypełniające ścieżki dźwiękowe: "Prawdziwego końca wielkiej wojny" (1957), "Matki Joanny od Aniołów" (1960), "Faraona" (1965), "Śmierci prezydenta" (1977). Jest także autorem muzyki do "Bazy ludzi umarłych" (1958) Czesława Petelskiego, "Zamachu" (1958) Jerzego Passendorfera oraz pierwszych filmów Janusza Nasfetera – "Małe dramaty" (1958) i "Kolorowe pończochy" (1960).
Dużą część jego kompozytorskiego dorobku wypełnia muzyka do animowanych filmów dla najmłodszych widzów. Partytura do animacji Lidii Hornickiej "Za siódmą bajką" (1973) została nagrodzona Poznańskimi Koziołkami na Ogólnopolskim Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży (1975), a muzykę do "Ballady o tęczy" (1976) Aliny Kotowskiej uhonorowano specjalnym dyplomem na tejże imprezie dwa lata później (1977). Symbolicznego wymiaru nabiera fakt, że ostatnią pracą filmową Adama Walacińskiego była muzyka do lalkowej "Legendy krakowskiej" (1994) Tadeusza Wilkosza. Jej autor sam pozostał jedną z legend muzycznego Krakowa.
Jerzy Armata
Magazyn Filmowy SFP, 49/2015
23.01.2016
fot. Stefan Rozpędzik/PAP
In memoriam: Włodzimierz Śliwiński
Dać widzom trochę radości - rozmowa z Tadeuszem Chmielewskim
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024