PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Filmowy portret miasta zaprezentowany w kwadrans? Coś takiego wydaje się niemożliwe i niewykonalne. Owszem, ale nie dla młodego filmowca obdarzonego wielkim talentem.
Na swój film dyplomowy ówczesny student reżyserii łódzkiej Szkoły Filmowej i uczeń Kazimierza Karabasza Krzysztof Kieślowski wybrał nie wymyślną artystowską fabułę, lecz skromną dokumentalną miniaturę miasta, w którym studiował. „Wtedy – wspominał po latach Kieślowski – interesowało mnie wszystko, co można opisać za pomocą kamery dokumentalnej. Istniała konieczność, potrzeba, bardzo dla nas zresztą ekscytująca opisania świata. (…) Opisywać coś, co dotychczas nie było opisane. Jest to podobne do uczucia, które towarzyszy powoływaniu do życia. To jest trochę tak, że jeżeli coś nie jest opisane, właściwie nie istnieje. Jeżeli zaczynamy opisywać, powołujemy w jakimś sensie do życia”.

Reżyserski dyplom "Z miasta Łodzi" (1969) wyprodukowała Wytwórnia Filmów Dokumentalnych. Mistrzowskie zdjęcia nakręcił tercet znakomitych operatorów: Janusz Kreczmański, Piotr Kwiatkowski i Stanisław Niedbalski. Film zmontowały Elżbieta Kurkowska i Lidia Zonn. Dźwięk zrealizowali Krystyna Pohorecka i Ryszard Sulewski.

Będący wspólnym dziełem tego zespołu wizerunek miasta nie zawiera najmniejszego śladu bezdusznego folderu wykonanego na zamówienie. Jest za to Łódź odkrywana z uwagą i empatią poprzez serię kapitalnie uchwyconych ulotnych zdarzeń i mikroobserwacji – z jedynym w swoim rodzaju klimatem i aurą. I mamy mieszkańców – wziętych nie, jak wtedy bywało, z dyżurnej listy dyrektora fabryki, lecz dostrzeżonych i wybranych przez twórcę.


Z miasta Łodzi", fot. WFDiF

„Film ten – zauważył celnie Mikołaj Jazdon – ukazuje maleńkie fragmenty ludzkich życiorysów. Z jednej strony, jest to kolejny krok w stronę coraz pełniejszego portretu jednostki, z drugiej zaś – wyraz uwagi, jaką poświęca autor swoim bohaterom. (…) Kieślowski dokumentalista wyrywa swoich bohaterów z anonimowości w inny prosty sposób. Chociaż czasem pojawiają się tylko na kilkadziesiąt sekund, poznajemy ich z imienia i nazwiska. W "Z miasta Łodzi" odchodząca na emeryturę kobieta to pani Góreczna, a emerytka, wspominająca swą przeszłość w zakładzie, nazywa się Wesołowska, solista występujący na estradzie w parku to Janusz Szoduński”.

Ów wyczuwalny w każdym ujęciu szacunek dla prezentowanej rzeczywistości nie wziął się znikąd. Warto przypomnieć, iż opiekunami artystycznymi i profesorami Kieślowskiego w Szkole byli: Jerzy Bossak, Kazimierz Karabasz i Kurt Weber. On sam, idąc na reżyserię, miał już portfolio wypełnione własnymi wspaniałymi fotografiami.

Wyczuwalny konkret ekranowych przedstawień wszystkiego, co znalazło się przed kamerą i mikrofonem (muzyka lokalnej Orkiestry Mandolinistów Edwarda Ciukszy, woltomierz do testowania odporności na rażenie prądem, amatorski konkurs piosenkarski, ćwiczenia gimnastyczne w fabryce włókienniczej, urlopowany żołnierz na przepustce i in.), zdumiewa dojrzałością wyrazu, zamieniając się w niewyczerpanie realistyczny wizerunek robotniczej Łodzi tamtego okresu.

Dyplomowy film Kieślowskiego zawiera w sobie unikatowy obraz życia w okresie PRL. Młodemu dokumentaliście udała się niezwykle trudna sztuka sportretowania ówczesnego krajobrazu wewnętrznego miasta w skondensowanej formie krótkiej, bo zaledwie 17-minutowej etiudy. Łódź w dokumencie Kieślowskiego to nie fabryki, mury, ulice, podwórka itp., lecz przede wszystkim żyjący w tym mieście ludzie. Filmową inspiracją stała się dla Kieślowskiego, uważnie obserwująca ludzi i ich zachowania, poetyka szkoły czeskiej, przede wszystkim filmy nakręcone przez Miloša Formana (zwłaszcza pamiętny, o kilka lat starszy Koncert).

Czerpiąc od Czechów, a także od swego mistrza Kazimierza Karabasza, autora niezapomnianych Muzykantów, Kieślowski poszedł jednak własną drogą i przyznać trzeba, że osiągnął niezwykle cenny i osobisty wyraz artystyczny. "Z miasta Łodzi" to dzisiaj klasyk polskiego krótkiego metrażu złotej, dla jego rozwoju, ery lat 60.

Marek Hendrykowski
"Magazyn Filmowy. Pismo SFP" 66, 2017
  2.04.2018
Epidemie i wirusy w polskim kinie (część 2)
Młody polski dokument
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll