PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Stanisław Różewicz wymienił Annę Lewandowską wśród charakteryzatorek, które „dbały nie tylko o dobrą charakteryzację, ale i dobry nastrój aktorów”.
Na odwrocie werku z planu filmu Krzysztofa Zanussiego "Życie za życie. Maksymilian Kolbe" odtwórca roli tytułowej napisał: „Na pamiątkę naszej wspólnej pracy z podziękowaniami za znakomitą charakteryzację, która bardzo mi pomogła. Edek Żentara”. W 2013 roku Prezes SFP Jacek Bromski wręczył Annie Lewandowskiej list gratulacyjny z okazji 50-lecia pracy zawodowej.

Kariera Anny Lewandowskiej zaczęła się od współpracy charakteryzatorskiej przy "Panience z okienka" Marii Kaniewskiej i samodzielnego debiutu w "Beacie" Anny Sokołowskiej. Z Krzysztofem Zanussim artystka pracowała dwukrotnie: przy wspomnianym "Życie za życie…" oraz "Bilansie kwartalnym". Również dwukrotnie spotkała się na planie z Juliuszem Machulskim – przy filmach "V.I.P." i "Szwadron". Ze Stanisławem Różewiczem – sześciokrotnie: począwszy od dramatu okupacyjnego "Opadły liście z drzew" poprzez "Pasję", "Kobietę w kapeluszu", "Diabła i Anioła w szafie", po "Nocnego gościa". Charakteryzowała aktorów "Niedzielnych dzieci" Agnieszki Holland, "Konopielki" Witolda Leszczyńskiego, "Zygfryda" Andrzeja Domalika, "Uprowadzenia Agaty" Marka Piwowskiego oraz – wraz z Anną Adamek"Czasu cudów" Gorana Paskaljevića. W dorobku ma seriale "Kapitan Sowa na tropie" i "Janosik", a od siedemnastu lat nie schodzi z planu telenoweli "Klan".

Czy charakteryzator jest artystą? „Bezsprzecznie tak!” – rozstrzyga Anna Lewandowska. – „Przecież nasza praca nie polega tylko na kosmetycznych poprawkach wyglądu aktorów w filmach współczesnych, ale także na tworzeniu kreacji charakteryzatorskich, podczas realizacji filmów kostiumowych”. To stanowisko podziela Koło Charakteryzatorów SFP, które próbuje doprowadzić do porozumienia z ZAPA. „Nie dostajemy za swoją pracę tantiem, choć już dawno ówczesne MKiS uznało zawód charakteryzatora za twórczy. I taki jest w istocie, zwłaszcza że do typowych obowiązków charakteryzatorskich dochodzą często efekty specjalne, zadania fryzjerskie i perukarskie. Na razie wywalczyliśmy to, że od dwóch lat na festiwalu w Gdyni przyznawana jest nagroda za charakteryzację” – mówi Lewandowska.

Anna Lewandowska chciała zostać kosmetyczką. Kiedy kończyła kursy kosmetologii, w Łodzi otwarto szkołę charakteryzacji. Znalazła się w nielicznym gronie tych jej absolwentów, którzy otrzymali pracę w kinematografii. Od 1962 roku była na etacie w łódzkiej WFF, od 1970 – w WFDiF, gdzie otrzymała Brązową Odznakę Zasłużonego Pracownika. Mija właśnie 40 lat odkąd uzyskała I kategorię zawodową.

„Ten zawód wymaga wyobraźni. Przydawała się zwłaszcza dawniej, kiedy nie było podglądu wideo, na którym można od razu sprawdzić efekty charakteryzacji. Dopiero oglądając w sali projekcyjnej materiały robocze, drżałam z niepewności, jak wyszło. Zazwyczaj wychodziło dobrze, w czym niemała zasługa pomyślnej współpracy z wielkimi reżyserami i operatorami” – opowiada Lewandowska. Dziś ma podgląd wideo, ale staje przed nowymi wyzwaniami. Wypraktykowuje m.in. szczególnie subtelną charakteryzację, jakiej wymaga system HD, na który przechodzi TVP.

Zapytana o filmy, które przyniosły jej największą satysfakcję, wymienia "Pasję", "Szwadron" oraz "Bój o Kosowo" Zdravko Šotry. Ten ostatni przyniósł jej i Annie Adamek nagrodę za charakteryzację na festiwalu w Puli w 1989 roku. Przy takich historyczno-kostiumowych filmach charakteryzator ma duże pole do popisu. „Żałuję, że dziś kręci się ich w Polsce mniej niż kiedyś. Gdyby zaproponowano mi pracę przy takim obrazie, przyjęłabym ją bez wahania” – wyznaje Lewandowska.

Swego czasu jednak zawahała się, czy dołączyć do ekipy apoteozy Feliksa Dzierżyńskiego "Znaków szczególnych brak" w reżyserii Anatolija Bobrowskiego. Nie chciała. Tyle że w PRL raczej nie mogła odmówić wykonania takiego polecenia, więc postanowiła przynajmniej udowodnić, że nawet gdy charakteryzację zatwierdzała władza radziecka, a Lenina grał Zasłużony Artysta ZSRR, niepodobny do swego bohatera – potrafi sprostać zadaniu. Anna Lewandowska kocha swój zawód. Mówi: „Moja praca dobrze na mnie wpływa i nie wyobrażam sobie bez niej życia”.
Andrzej Bukowiecki
Magazyn Filmowy SFP 33/2014
  17.07.2014
fot. Jerzy Troszczyński/Filmoteka Narodowa
Artyści plakatu
Co słychać? O dźwięku w polskim kinie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll