Tak Michał Sikorski mówi o swojej roli: - Zależało mi na tym, by uchwycić absolutnie unikatowy urok osobisty Grześka, jego poczucie humoru, iskrę, jaką ma w sobie, ale też to, że potrafi niejednokrotnie doprowadzić do szału bliskich i dać im nieźle w kość. Przede wszystkim chciałem jednak pokazać, że Grzegorz Płonka jest „fighterem”. Tak jak jego rodzice, co znakomicie udało się uchwycić Małgosi Foremniak i Łukaszowi Simlatowi. Nie mogło być inaczej, bo to film o walce z systemem.

Sikorski studiował aktorstwo w Akademii Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego w Krakowie. Od roku 2019 jest aktorem Teatru Polskiego w Poznaniu. Zagrał w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie w przedstawieniu „Kariera Artura Ui” Remigiusza Brzyka, w Teatrze Ludowym w Krakowie w przedstawieniu „Na początku i na końcu czasu” Katarzyny Deszcz oraz Teatrze AST w spektaklach dyplomowych „Mój niepokój ma przy sobie broń” Wiktora Logi-Skarczewskiego i „Zachodnie wybrzeże” Mai Kleczewskiej. W roku 2019 otrzymał wyróżnienie aktorskie na 37. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi oraz krakowską Studencką Nagrodę Teatralną „Chodźże do teatru”. Za rolę Grzegorza Płonki w „Sonacie” otrzymał nagrodę za debiut na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni w 2021.

- Dla mnie ten film, ta rola i ludzie, których poznałem przy pracy nad nim są czymś, czego nawet nie byłbym w stanie sobie wymarzyć. To obraz o stawaniu się artystą, o budzeniu w sobie potrzeby tworzenia, co zrymowało się z moim momentem w życiu - mówi aktor. - Kiedy spotkałem się pierwszy raz z reżyserem, byłem na drugim roku szkoły teatralnej w Krakowie, dziś jestem trzy lata po dyplomie, a rola w „Sonacie” jest moją pierwszą główną rolą w kinie. W kinie, o którym zawsze marzyłem i marzę wciąż nie mniej intensywnie, niż kiedy miałem kilkanaście lat - dodaje.

W obsadzie również: Małgorzata Foremniak, Łukasz Simlat, Irena Melcer, Lech Dyblik oraz Jerzy Stuhr.