Nie żyje Jan Steliżuk - twórca "Grzybów burzy", "Agatki" i animacji z "Pana Kleksa"
Nie żyje Jan Steliżuk, reżyser, animator, plastyk, twórca i współtwórca tak znanych seriali i filmów dla dzieci, jak "Grzyby burzy", "Agatka", "Galaxi Taxi", autor słynnej "kleksografii" z "Akademii Pana Kleksa". Jan Steliżuk był aktywnym członkiem Sekcji Filmu Animowanego Stowarzyszenia Filmowców Polskich, człowiekiem niezwykle lubianym i cenionym przez środowisko polskiej animacji.
"Jasio wsiadł do galaktycznej taksówki i wyruszył w ostatnią podróż w niezgłębiony kosmos. Z parkingu odebrali go Marek, Piotr, Leszek, Paweł, Andrzej, Bodzio i inni, którzy przyjmują go właśnie ciepło i hojnie (Marek Serafiński, Piotr Morawski, Leszek Gałysz, Paweł Dębski, Andrzej Lejman i Bogdan Nowicki - przyp. red.). Wiecie, jak był wytrwały, jak kochał swoją pracę, z jaką lekkością potrafił z papieru, ołówka, kleksów i tabletu wyczarować autentyczne żywe stworzenia. Przekazał mi fascynację sztuką i dziecięcą radość tworzenia, której mam nadzieję tak jak On nie utracić nigdy. Znając Jasia, na pewno od razu po wyjściu z taksówki wyjął notatnik i ołówek, bo nie ma czasu na lenistwo" - napisała we wzruszającym pożegnaniu córka Anna Steliżuk, z którą wiele lat ściśle współpracował.  Jednocześnie samouk i artysta wszechstronny, był autorem zdjęć do filmu animowanych, scenarzystą, reżyserem, autorem opracowań plastycznych. 

Jan Steliżuk podczas udźwiękowiania filmu, archiwum prywatne

Jan Steliżuk urodził się 17 marca 1952 roku w Warszawie. - Animował już jako dziecko. Wiem, że pierwszy film zrobili z bratem przy użyciu ludzików z plasteliny - mówi Anna Steliżuk. "Wielki samorodny talent. Pamiętam,  jak przyszedł do Studia z własnoręcznie zrobionym filmem" - wspominał na Facebooku producent, wieloletni dyrektor Studia Miniatur Filmowych. Była to animowana "Misja". - Prawie pół wieku temu Stefan Szwakopf przyprowadził do Studia Miniatur Filmowych w Warszawie młodego, wysokiego chłopaka, który zademonstrował nam swój film rysunkowy zrealizowany własnym sumptem, kamerą 8 mm w domowych warunkach. Film opowiadał o wyprawie kosmonautów na odległą planetę, zamieszkaną przez przyjazne ludziki, wiodące dość prymitywne życie, ale w zgodzie z naturą i bez jakichkolwiek kontaktów z cywilizacją techniczną. Kosmonauci, życzliwie przyjęci przez tubylców, mają wizyjny kontakt z Ziemi i obserwują wybuchające w różnych miejscach globu coraz to nowe konflikty. Nie chcą tam wracać. Niszczą swoją rakietę, chwytają w ręce motyki i razem z tubylcami zaczynają uprawiać ziemię. Po obejrzeniu tego filmu, młodego, smukłego chłopca, Jana Steliżuka, od razu przyjęliśmy do naszego grona. We wszystkich późniejszych jego filmach zawsze coś pozostawało z klimatu i mądrości tego pierwszego, może trochę naiwnie wierzącego w bezkonfliktową koegzystencję narodów, jakże udanego debiutu - wspomina wielki nestor polskiej animacji Witold Giersz.


Jan Steliżuk, archiwum prywatne

W Studiu Miniatur Filmowych zrealizował kilkanaście filmów animowanych, specjalizował się w filmie dla dzieci. Największe sukcesy odniósł już jako dojrzały twórca. Za swój film animowany "Grzyby burzy" z 2009 roku otrzymał nagrody m.in. w Uppsali, Tarnowie (nagroda jury dziecięcego!), Krakowie na OFAFA a także na  Festival Cortos de Rodinia. "Zielona kredka" z 2011 roku otrzymała nagrody na OFAFA i nagrodę za najlepszą animację dla dzieci na SE-Ma-For Film Festival. Serial z 2019 "Galaxi Taxi" został nagrodzony Srebrnym Tobołkiem Koziołka Matołka na Ogólnopolskim Festiwalu Polskiej Animacji O!PLA. W latach 2015-2019 pracował przy realizacji popularnego serialu "Agatka" - był jednym z czołowych twórców serialu. -- Był jej oryginalnym twórcą i mózgiem, wymyślił ją od zera i napisał wszystkie scenariusze. Inspiracją do postaci byłam zresztą ja jako dziecko, tylko że ja w przeciwieństwie do Agatki nie miałam chomika, co uważam za niesprawiedliwość - wyjaśnia Anna Steliżuk. 

Co ciekawe, był autorem znanych animacji w "Akademii Pana Kleksa" Krzysztofa Gradowskiego. Uwiecznił "lekcję kleksografii" - to jego animowany dzik hula po ekranie. W "Podróżach pana Kleksa" stworzył słynny "nadmakaron", plamy atramentu, strzały laserowe i tańczące ryby. Był animatorem w wielu słynnych filmach i serialach (m.in. "Wędrówki Pyzy", "Miś Fantazy", "Pechowiec", "Magiczna gwiazda"). Jego autorstwa jest teledysk do popularnej kołysanki stacji Mini Mini (C+ ) "W sukieneczkach z pajęczynki".

"Agatka", pierwszy sezon, materiały TVP

Na Facebooku Jana Steliżuka wzruszająco i ciepło pożegnali przyjaciele i współpracownicy."Był twórcą o nieograniczonej wyobraźni i z wielkim, specyficznym poczuciem humoru, co zaowocowało powstaniem wielu filmów a w ostatnich latach całych serii dla dziecięcej widowni. Miałem przyjemność pracować przy serialu „Agatka”, który Jasiu wymyślił i napisał do niego scenariusze. Uważam, że nie miał sobie równych w tworzeniu różnych historyjek a przede wszystkim lekkich dowcipnych dialogów. Wiedział prawie wszystko o praktyce i teorii tworzenia animacji dla dzieci. Praca była jego wielką pasją życiową i miałem wrażenie, że nigdy nie rozstawał się z wymyślonymi przez siebie postaciami"- napisał Tomasz Wojtkowski. "Pracując dla Niego zwykle układałem nuty , których wcześniej nie znałem , dźwięki , których wcześniej nie próbowałem" - pisze kompozytor Robert Ochnio. "Byłem pewny, że zobaczę jeszcze kolejne tak dobrze wymyślone filmy Jana. Agatki mówiącej Jego głosem, nie da się zapomnieć" - wspomina Robert Turło. "Chciałam Jasia zaangażować by zagrał na czysto Króla ze Szmatkowego królestwa, którego tak fajnie podłożył na brudno. Za późno ... A Agatka z głosem Jasia to osobna wartość, tak!" - dodaje  Małgorzata Bosek, producentka i reżyserka, stale współpracująca z Janem. "Jankowi udało się osiągnąć to, co dane jest tylko nielicznym twórcom. Niemal w każdym jego filmie przeznaczonym dla dzieci, dorośli mogli znaleźć coś interesującego dla siebie. Janek Steliżuk był taki sam jak jego filmy – pogodny, życzliwy, zawsze z półuśmiechem. Zadziwiające, znałem go tyle lat, a nigdy nie zauważyłem, żeby się kiedykolwiek zdenerwował. Takim Go pamiętam" - spuentował Witold Giersz.

Jan Steliżuk, archiwum prywatne

Jan Steliżuk zmarł 31 marca 2021 roku w Warszawie.

Anna Wróblewska / artykuł redakcyjny / FB   5 kwietnia 2021 19:19
Scroll