Kadr z filmu "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie"
fot. Imperial - Cinepix
"X-Meni" walczą z pogodą
Premiera amerykańskiej ekranizacji komiksu przypadła na wyjątkowo ciepły weekend. Stąd też bardzo niska ogólna frekwencja w kinach.
Przed polskimi ekranami zasiadło w sumie 200 533 osób. Tak więc, za wyjątkiem weekendu, który przypadał na święta wielkanocne, zanotowana została najniższa frekwencja w tym roku. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy się dopatrywać w wyjątkowo wysokiej temperaturze, jaka panowała w kraju. Starsze filmy zanotowały w ten sposób bardzo wysokie spadki oglądalności - od 60 procent po 73 procent.

Czy gdyby nie pogoda, film "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" poradziłby sobie lepiej? Produkcja Bryana Singera, który po latach powrócił na stołek reżysera adaptacji słynnych marvelowskich komiksów, zainteresowała 45 412 osób. Wynik ten należy ocenić pozytywnie, biorąc pod uwagę fakt, że blockbuster wyświetlany jest jedynie na 108 ekranach. Stąd też bardzo wysoka - porównując z innymi tytułami z bieżącego zestawienia - średnia widzów na ekran - 420 osób. Warto też zauważyć, że jak dotychczas "X-meni" sprzedawali się w naszym kraju bardzo przeciętnie. Poniżej wyniki osiągane przez kolejne filmy z serii:

"X-Men" (2000 rok) - łączna widownia: 165 tysięcy osób.
"X-Men 2" (2003 rok) - łączna widownia: 100 tysięcy osób.
"X-Men: Ostatni bastion" (2006 rok) - łączna widownia: 110 tysięcy osób.
"X-Men Geneza: Wolverine" (2009 rok) - łączna widownia: 136 tysięcy osób.
"X-Men: Pierwsza klasa" (2011 rok) - łączna widownia: 84 tysiące osób.

Z powyższego zestawienia wynika, że tylko pierwsza część, z 2000 roku cieszyła się względnie dużą popularnością. "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" ma duże szanse pobić ten wynik. Wysoka średnia na kopię, bardzo pozytywne recenzje widzów i krytyki powodują, że można "wierzyć" w ten tytuł. Film Bryana Singera podbija właśnie światowe rynki, gdzie w ciągu kilku dni zarobił astronomiczne 301 milionów dolarów. Dla porównania, "X-Men: Pierwsza klasa" wygenerowała w 2011 roku 353 miliony dolarów wpływu przez cały okres dystrybucji. Boost w porównaniu z poprzednią częścią będzie więc niesłychany.


Kadr z filmu "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie", fot. Imperial-Cinepix.

Na drugie miejsce spadł film "Rio 2". Animacja przyciągnęła przed ekrany jeszcze 34 725 osób, a łączny wynik to 390 tysięcy widzów. Pokonany został już więc wynik początku serii z 2011 roku, kiedy to "Rio" obejrzało łącznie 370 tysięcy osób.

Podium zamyka
produkcja dokumentalizowana "Powstanie Warszawskie". Film według pomysłu Jana Komasy znakomicie sobie poradził na polskich ekranach. W trzeci tydzień wyświetlania obejrzało go jeszcze 28 112 osób. Łączny wynik - 340 tysięcy sprzedanych biletów.

Ostatnim filmem z widownią przekraczającą 10 tysięcy widzów jest
Godzilla". Film Garetha Edwardsa odnotował jednak ogromny, ponad 70 procent spadek frekwencji i tym samym superprodukcję zobaczyło już jedynie 23 046 osób. Nawiązanie walki o wynik z filmem z 1998 roku nie wchodzi w grę. Blockbuster po 10 dniach wyświetlania ma na koncie jedynie 146 tysięcy widzów.

W czołowej dziesiątce, poza "X-Menami" pojawił się jeszcze jeden premierowy tytuł. Animacja "Czarnoksiężnik z Oz: Powrót Dorotki" jednak radzi sobie bardzo słabo. Produkcję obejrzało na 165 ekranach jedynie 9 822 osób. Niewątpliwie więcej widzów produkcja przyciągnie w przypadający za tydzień Dzień Dziecka.

Inna animacja poradziła sobie jeszcze gorzej. Film "Listonosz Pat i wielki świat" na 123 ekranach przyciągnął przed ekrany skromne 2 974 widzów.

Wśród premierowych tytułów pokazywany był także polski dramat "Karuzela". Film Roberta Wichrowskiego obejrzało na starcie
2 945 osób.

Nie udał się powrót Terry'iego Gilliama na polskie ekrany. Jego fantastyczna "Teoria wszystkiego" z Christophem Waltzem zainteresowała seansami zaledwie 1 494 osób. Jeszcze słabiej poradził sobie fiński romans "Powiem ci wszystko". Obraz przyciągnął przed ekrany 1 078 widzów.

Premiery od najbliższego piątku: familijna superprodukcja "Czarownica" z Angeliną Jolie; "Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie" czyli Seth MacFarlane ponownie za kamerą; komedia z Borysem Szycem "Dżej Dżej"; rosyjski film biograficzny "Gagarin"; francuski dramat "Yves Saint Laurent"; australijski thriller "Babadook"; dramat "Eastern Boys"; dokument "Co nas kręci".

Paweł Zwoliński / Informacja własna/ Boxoffice.pl  28 maja 2014 11:00
Scroll