Cyfrowa premiera filmu "Mniejsze niebo" Janusza Morgensterna
Film "Mniejsze niebo" Janusza Morgensterna doczekał się cyfrowej rekonstrukcji w kinie Kultura w Warszawie. Ta wczorajsza premiera (14.11.2011r.) była szczególna, gdyż film jest jednym z nielicznych obrazów tego wybitnego reżysera nieznanym szerokiej publiczności.
^sfp:2620
fot. Kuźnia Zdjęć/SFP

Nakręcony w 1980 roku "nie trafił w swoje czasy" pomimo niezwykłej uniwersalności tematu. W główne role w filmie wcielili się wybitni aktorzy: Roman Wilhelmi, Jan Englert, Beata Tyszkiewicz i Janusz Zaorski.

Pokaz rozpoczęło tradycyjne spotkanie z twórcami, które przy tej okazji gościnnie poprowadziła Grażyna Torbicka, witając Krystynę Morgenstern i niezwykle ciepło przywołując niedawno zmarłego wspaniałego Janusza Kubę Morgensterna.

Na scenę zaproszony został kierownik produkcji Jerzy Rutowicz, Monika Stefanowicz-Gabryelewicz grająca rolę nastoletniej córki głównego bohatera Artura ( kreację tę mistrzowsko stworzył Roman Wilhelmi) oraz Zygmunt Krauze - kompozytor muzyki do filmu.

Wszyscy twórcy wspominali pracę z Januszem Morgensternem niezwykle ciepło. Monika Stefanowicz-Gabryelewicz, grająca wtedy nastolatkę, podkreśliła, że Janusz Morgenstern pracował z dziećmi w sposób prosty, obdarzając wszystkich aktorów swoim spokojem. Jerzy Rutowicz opowiedział historie szukania planu do filmu - czyli dworca kolejowego. Niezwykły efekt uzyskano filmując dworzec w trzech miastach - Wrocławiu, Lipsku i Budapeszcie. Mistrzowski montaż nie pozwala jednak widzowi odróżnić tych trzech miejsc kreując wspaniały jeden dworzec. Zygmunt Krauze podkreślił oryginalne podejście do muzyki w filmie. Nie ukrywał zaskoczenia z zaproponowanego mu przez reżysera udziału w filmie i stwierdził, że porozumienie i współpraca z reżyserem przyszła naturalnie, od samego początku.

Grażyna Torbicka dzieląc się z widzami swoimi odczuciami, powiedziała, że odkryła inne oblicze Kuby (Janusza Morgensterna) po obejrzeniu Mniejszego nieba. Na sali kinowej obecni byli przyjaciele i współpracownicy reżysera, którzy tłumnie przybyli, aby zobaczyć Mniejsze niebo, które w większości oglądali po raz pierwszy. Film został przyjęty owacjami na stojąco.

Mniejsze niebo  to historia dojrzałego mężczyzny, który porzuca swoje na pozór bardzo udane życie i szuka nowej drogi, równie dobrze bowiem jak przed 30 laty mogłaby się zdarzyć i dzisiaj. Słowa Artura - "muszę swojemu życiu nadać nowy sens" - tak samo przekonująco zabrzmiałyby w ustach współczesnego 40-latka, który właśnie uświadomił sobie, że to, co uchodzi za życiowy sukces - kariera naukowa, mieszkanie, piękna żona, udane dzieci - przestaje mu wystarczać. Wie, że tego już nie chce, ale jeszcze nie wie, czego chce naprawdę, stąd pomysł, by zamieszkać na dworcu. Ta przerwa w podróży ma mu pomóc wybrać nowy kierunek, tyle że ludzie, zarówno bliscy jak i obcy, nie mogą zrozumieć, dlaczego porzucił poprzedni... I może właśnie dziś, w 2. dekadzie XXI wieku, gdy zewsząd podsuwane są gotowe wzorce lepszego życia, nienachalne przesłanie filmu o prawie jednostki do własnych wyborów brzmi szczególnie mocno.

Mniejsze niebo to przedostatnia tegoroczna premiera KinoRP, które 4. rok swojego istnienia zakończy pokazem filmu Krzysztofa Zanussiego Barwy ochronne.

Rekonstrukcja obrazu Mniejszego nieba jest dziełem Domu Postprodukcyjnego The Chimney Pot, rekonstrukcją dźwięku zajmowała się firma SOUNDPLACE Dukszta&Malisz.

Partnerem specjalnym premiery jest BANK PEKAO SA.
Patroni medialni projektu KinoRP to: Radio TOK FM, FILMPRO, KINO, portale internetowe: KronikaRP.pl, Stopklatka.pl i Onet.pl.

Mniejsze niebo w zrekonstruowanej cyfrowo wersji można przez kolejne dni zobaczyć na dużym ekranie w ramach cyklu "Kino bez napisów" w kinie Kultura w Warszawie i kinie Polonia w Łodzi.
/ Warszawa  14 listopada 2011 00:00
Scroll