Paweł Strojek
fot. CK 105/SFP
Paweł Strojek – z polotem i pasją
Z wykształcenia historyk, pedagog i producent filmowy, z zamiłowania – menager oraz pasjonat kultury. Paweł Strojek, dyrektor Centrum Kultury 105 w Koszalinie oraz Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film", wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, 20 marca obchodzi swoje 60. urodziny.
Kinem interesował się od zawsze. Będąc dzieckiem, marzył o zawodzie reżysera, choć jeszcze za bardzo nie wiedział, na czym ta profesja polega. Filmowe pasje podsycał ulubiony polonista z koszalińskiego liceum, który założył w szkole klub, gdzie oglądali ważne filmy i dyskutowali o nich. Potem, kiedy nauczyciel zmienił szkołę, Paweł zaczął chodzić do klubu, działającego przy kinie Kryterium, mieszczącym się w Centrum Kultury 105, a także na projekcje odbywającego się tam corocznie – od 1973 roku – festiwalu „Młodzi i Film”. Nie przypuszczał pewnie wtedy, że kiedyś zostanie dyrektorem i tego obiektu, i tego festiwalu.

Po liceum zamierzał startować do szkoły filmowej, ostatecznie jednak ukończył pedagogikę w stołecznym Instytucie Kształcenia Nauczycieli i przez cztery lata uczył w jednej z koszalińskich podstawówek. Uwielbia ten zawód, preferujący pracę z młodymi ludźmi. I prawdę mówiąc, cały czas aspekt edukacyjny w jego działalności na różnorodnych polach upowszechniania kultury jest nie tylko obecny, ale i niezwykle ważny.

W czasach transformacji ustrojowej założył firmę zajmującą się marketingiem i promocją. To był strzał w dziesiątkę, praca fantastyczna, ale bardzo wyczerpująca, no i powodująca częste rozłąki z rodziną. A Paweł to człowiek niezwykle rodzinny – żona, czwórka dzieci, kotka Misia… Najstarszy syn mieszka w Poznaniu, pozostała trójka osiedliła się w Warszawie. To drugie – obok Koszalina – ukochane miasto Pawła, skąd pochodzi niemal cała jego rodzina, w której notabene znajdujemy silny filmowy ślad (Kudelscy, a pośród nich Stefan, słynny wynalazca, twórca magnetofonów Nagra używanych przez dźwiękowców na całym świecie).

Przed dziesięciu laty pojawiła się – nagle i niespodziewanie – oferta z Centrum Kultury 105. W życiu Pawła nastąpiło nowe otwarcie. Kiedy zaczynał pracę przy ul. Zwycięstwa 105, zespół Centrum Kultury liczył 55 osób i organizował 60 przedsięwzięć w ciągu roku. Obecnie jest ich 44 i robią ponad 500 imprez.

Jego oczkiem w głowie jest oczywiście festiwal. „To w Koszalinie po raz pierwszy można dostrzec zapowiedź filmowych dróg, którymi za kilka lat może podążyć polskie kino” – mówi z przejęciem. Ale już sam festiwal mu nie wystarczył. Skończył studia podyplomowe w Warszawskiej Szkole Filmowej, zaczął uprawiać zawód producenta (ma na swym koncie m.in. krótką fabułę „Vocuus”, uhonorowaną kilkunastoma festiwalowymi trofeami), aktywnie działa jako ekspert w Radzie Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego „Pomerania Film”.

Poza kinem Paweł kocha kulturę we wszelkich jej aspektach, i tę fizyczną (zwłaszcza rower), jak i tę duchową – teatr, literaturę, muzykę. Gdy poznaje kogoś nowego, prosi o jego playlistę. Myślę podobnie. Powiedz mi, jakiej muzyki słuchasz, a zorientuję się, jakim człowiekiem jesteś. Kiedyś Paweł zadzwonił do mnie znienacka i zapytał, czy nie uważam, że powinien powstać film poświęcony Markowi Grechucie. Zdębiałem, bo to dla mnie także jeden z najważniejszych artystów. Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, Pawle, więc może kiedyś zrobisz taki film, czego Ci bardzo życzymy.
Jerzy Armata / SFP  20 marca 2018 00:01
Scroll