Premiera "Tyle co nic". Kiedy film wyprzedza rzeczywistość
Ponad 50 członków ekipy na scenie. Gorące oklaski i spontaniczne recenzje. Zdumiewająca aktualność tematu. Poruszający, trzymający w napięciu najlepszy debiut roku – „Tyle co nic” Grzegorza Dębowskiego ze Studia Munka SFP premierowa publiczność ogląda dzień po głośnych protestach rolników. Zapraszam do obejrzenia relacji wideo z wydarzenia.
 

„Impulsem do nakręcenia tego filmu nie była wieś, ale właśnie strajki. Strajkujący to ludzie walczący. A wiadomo, że w filmie bohater, który o coś walczy, jest ciekawą postacią. Przez lata żyłem w przekonaniu, że strajki należą do przeszłości, ale nagle pojawiły się dookoła mnie” – mówi Grzegorz Dębowski, cytowany przez „Newsweek”. Do kina Atlantic przybyli twórcy, którzy z takim impetem podbili ostatni festiwal w Gdyni: aktorzy: wśród nich rewelacyjny Artur Paczesny, partnerujące mu Agnieszka Kwietniewska i Monika Kwiatkowska, producenci: Katarzyna Malinowska i Jerzy Kapuściński i w końcu utalentowany debiutant – Grzegorz Dębowski. A także najsłynniejszy konsultant scenariuszowy – obecny wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, podobnie jak Jarek z filmu, przywódca rolniczych protestów.

Michał Kołodziejczak i Artur Paczesny, fot. Sylwia Olszewska / Studio Munka SFP

Bohater najnowszej „sześćdziesiątki” Studia Munka - Jarek (Artur Paczesny) to rolnik z krwi i kości, który nie boi się ciężkiej pracy ani konfrontacji z władzą. Kiedy lokalny poseł zdradza interesy miejscowych, Jarek zostaje liderem protestu i organizuje pikietę pod domem polityka. Nie wie, że wkrótce znajdzie się w samym środku mrocznej intrygi, która zagrozi jego bliskim i postawi pod znakiem zapytania wymarzoną przyszłość…

 
Agnieszka Kwietniewska, fot. Sylwia Olszewska / Studio Munka SFP

Grzegorz Dębowski przemawiając na tle swojej ekipy prosił, by mimo niezwykłej aktualności tematu powstrzymać się od prostych medialnych analogii do sytuacji i postaci. Dyrektor artystyczny Studia Munka SFP Jerzy Kapuściński zwrócił uwagę, że oto mija dokładnie sześć lat od powołania programu „Sześćdziesiąt Minut” i gorące przyjęcie filmu jest dla Studia wyjątkowym prezentem.

Katarzyna Malinowska, Jerzy Kapuściński, Grzegorz Dębowski, fot. Sylwia Olszewska / Studio Munka SFP

Film wszedł do polskich kin 8 marca 2024 roku, dystrybutorem jest Forum Film Poland. „Tyle co nic” miało swoją światową premierę podczas ubiegłorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie wyróżniono go statuetką Złotego Pazura w kategorii Inne Spojrzenie, nagrodami za najlepszy scenariusz i najlepszy debiut, nagrodami aktorskimi dla Artura Paczesnego oraz Agnieszki Kwietniewskiej i statuetką Don Kichota – Nagrodą Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Obraz Grzegorza Dębowskiego nominowany był także do tegorocznych Bestsellerów EMPiKu w kategorii Odkrycia. Kilka dni temu Grzegorz Dębowski za swój film otrzymał Orła w kategorii "Odkrycie Roku".

fot. Sylwia Olszewska / Studio Munka SFP

„Artura Paczesnego, grającego dotąd w filmach raczej epizody (ostatnio jako chłop, który ucieka przed panem scenie otwierającej <Kosa> Pawła Maślony), znalazł w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. W oczach odtwórcy głównej roli widzimy gniew, desperację, bezsilność. A przede wszystkim prawdę zwykłego człowieka. Paczesny zasłużenie triumfował na festiwalu w Gdyni. Aż trudno uwierzyć, że nie znalazł się w gronie nominowanych do Orła. Oby środowisko filmowe miało okazję się wkrótce zrehabilitować” – pisze o tej kreacji Piotr Guszkowski w „Gazecie Wyborczej”.

fot. Sylwia Olszewska / Studio Munka SFP

  Film „Tyle co nic” powstał w Studiu Munka SFP ramach skierowanego do debiutantów programu Sześćdziesiąt Minut, którego finansowanie zapewniają Stowarzyszenie Filmowców Polskich, CANAL+ Polska oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej. Film otrzymał również wsparcie Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego, który jest też jego koproducentem.  

Anna Wróblewska, wideo: Marian Kupidłowski / artykuł redakcyjny / SFP  10 marca 2024 23:09
Scroll