Protest scenarzystów przed Kancelarią Premiera

„My mamy rację, a nie korporacje" - krzyczeli ludzie filmu przed Kancelarią Premiera Mateusza Morawieckiego. Protest zorganizowany przez Gildię Scenarzystów Polskich z Kołem Scenarzystów SFP jednoczy środowisko filmowe w walce o implementację dyrektywy o tantiemach z internetu.

Protest odbywa się w dniu solidarności z amerykańskimi scenarzystami, którzy rozpoczęli strajk na początku maja. Dla polskich scenarzystów była to okazja do przypomnienia walki o palącej kwestii tantiem z internetu. Transparenty, które pojawiły się 14 czerwca przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, głosiły hasła, o które od dawna upomina się Stowarzyszenie Filmowców Polskich: „Tantiemy za twórczy wkład w film", „Tantiemy z internetu to cywilizacyjny standard", „Tantiemy to nie podatki".

Grzegorz Łoszewski fot. Katarzyna Średnicka

Powiązane

Dwa lata bez dyrektywy ws. prawa autorskiego. Najwyższy czas na tantiemy z internetu dla filmowców

Najważniejsze założenia protestu i żądania scenarzystów wyłuszczył w sugestywnej przemowie scenarzysta Grzegorz Łoszewski. Rynek VOD zarabia w Polsce ok. 2,5 miliarda złotych rocznie z dystrybucji rodzimej produkcji filmowej. Filmowcy w tym czasie otrzymują z tego 0 zł tantiem. Polscy scenarzyści - zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej - upominają się o 1,5 procenta tej sumy. Minęły dwa lata, które Unia Europejska dała państwom członkowskim na aktualizację przepisów o prawie autorskim. Za brak stosownej implementacji Polsce grożą kary finansowe.

fot. Katarzyna Średnicka

Dzisiejsza pikieta przyciągnęła nie tylko scenarzystów, ale także reprezentantów innych zawodów filmowych. W gronie protestujących znaleźli się m.in. prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, przedstawiciele Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych (SFP ZAPA), reżyserzy Jerzy Domaradzki, Marek Piestrak, Feliks Falk czy nagrodzony Oscarem scenograf Allan Starski.