Bojkot i nadzieja. Relacja z Wileńskiego Festiwalu Filmowego 2022
Bojkot rosyjskiego kina, wsparcie dla filmowców ukraińskich i pokazy najlepszych filmów z regionu i europejskich festiwali – 3 kwietnia zakończyła się najważniejsza litewska impreza filmowa.
Organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wilnie jako pierwsi w Europie ogłosili bojkot kina rosyjskiego z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Decyzją szefa najważniejszej litewskiej imprezy z programu usunięto aż pięć filmów rosyjskich, bez względu na stosunek ich twórców do kremlowskiego reżimu. – To nie jest dobry moment, żeby celebrować albo w jakikolwiek sposób promować kino rosyjskie. Chcemy, żeby nasz protest pokazał wszystkim Rosjanom, że nie akceptujemy tego, co się dzieje, i że ta wojna obraca się przeciwko ich własnemu krajowi i ich mieszkańcom – powiedział Algirdas Ramaska, szef imprezy, która trwała od 24 marca do 3 kwietnia.

Wraz z bojkotem przyszło wsparcie dla kina ukraińskiego. W programie znalazły się filmy nakręcone w Ukrainie: „A w oddali ujadały psy” Simona Lerenga Wilmonta, „Atlantis” Valentyna Vasyanovycha, „Złe drogi” Natalyi Vorozhbit, „Moje myśli są ciche” Antonio Lukicha. Ważnym gestem były bezpłatne pokazy dla uchodźców z Ukrainy (z ukraińskimi napisami). Dochód z pokazów został przeznaczony na ukraińskie organizacje. Dodatkowo 1 kwietnia zorganizowano Dzień Ukraiński wraz z debatą na temat wsparcia ukraińskiej branży filmowej.



Nieoczekiwanie podczas trwania festiwalu zmarł Mantas Kvedaravičius. Uznany litewski filmowiec zginął niedaleko Mariupola podczas dokumentacji wojny w Ukrainie. Tam rozgrywała się akcja jego dokumentu z 2016 roku. Podczas gali zamknięcia uhonorowano go minutą ciszy i przyznano mu nagrodę honorową.

Program

Program imprezy był podzielony na kilka części. Widzowie mogli wybierać tytuły z sekcji m.in. Wybór Krytyków, Mistrzowie, Panorama. W ramach festiwalu odbył się także Konkurs Europejskich Debiutów i Konkurs Filmów Krótkometrażowych.


Nagrodę dla najlepszej aktorki otrzymała Giedrius Kiela za rolę w „The Pilgrims” (reż. Laurynas Bareiša’s), litewskim thrillerze kryminalnym nagrodzonym na festiwalu w Wenecji w sekcji Orizzonti. Ten najgłośniejszy tytuł z Litwy ostatnich lat wkrótce zostanie zaprezentowany na jednym z polskich festiwali (informacja zostanie wkrótce ujawniona).

Nagrodę dla najlepszych reżyserów przyznano duetowi Helena Girón i Samuel M. Delgado za hiszpański dramat „They Carry Death”. Nagrodę za najlepszy debiut otrzymał serbski twórca Mark Grba Singh za dokument „Ramparta”.

Filmy polskie

Podczas rozdania nagród nie zabrakło polskiego akcentu – Marta Pajek zdobyła nagrodę za najlepszy krótki metraż za „Figury niemożliwe i inne historie”. Jurorka Jutta Wille powiedziała, że jej film „przypomina nam o kruchości naszej egzystencji i o tym, jak łatwo wszystko może być zapomniane na zawsze”.


Animacja Marty Pajek nie była jedynym polskim filmem prezentowanym podczas festiwalu. Widzowie mogli obejrzeć „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego, świetnie przyjęty „Film balkonowy” Pawła Łozińskiego, „Cichą ziemię” Agi Woszczyńskiej (tytuł walczył w Europejskim Konkursie Debiutów), animację krótkometrażową „Pięć minut starsza” Sary Szymańskiej i „Opętanie” Andrzeja Żuławskiego.

Wileński festiwal po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią wrócił do pokazów na żywo. Był dobrą okazją do obejrzenia w wileńskich kinach, w tym sali sali Litewskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu, najważniejszych premier z międzynarodowych festiwali. Imprezę otworzyła "Pierwsza krowa" Kelly Reichardt. Widzowie chętnie oglądali "Annette" Leosa Caraxa, "Meduzę" Anity Rochy de Silveiry, "Memorię" Apichatponga Weerasethakula, "Petite Maman" Celine Sciammy, "Najgorszego człowieka na świecie" Joachima Triera.

Ważną częścią imprezy jest również Meeting Point Vilnius 2022, branżowe wydarzenia wspierające europejskich twórców, także tych przed debiutem.

Łukasz Knap / SFP  8 kwietnia 2022 15:28
Scroll