fot. materiały prasowe
"Kler" Wojciecha Smarzowskiego w kinach
Najnowszy obraz Wojtka Smarzowskiego, „Kler”, od pierwszych oficjalnych informacji budzi ogromne zainteresowanie wśród Polaków. W rolach głównych popis wielkiego aktorstwa dają Arkadiusz Jakubik, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz – po raz pierwszy u Smarzowskiego – Janusz Gajos.

Wyczekiwane i szeroko komentowane dzieło twórcy „Wołynia” zostało okrzyknięte „najważniejszym polskim filmem ostatniego trzydziestolecia” i najgorętszym tytułem Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie obraz Smarzowskiego uhonorowano prestiżowymi wyróżnieniami: Nagrodą Dziennikarzy i Nagrodą Publiczności. „Kler” otrzymał także Nagrodę Specjalną za „podjęcie ważnego społecznie tematu” oraz Nagrodę za scenografię. Podczas gdyńskiej imprezy „Kler” był jednym z najbardziej obleganych filmów, a bilety na pokazy rozchodziły się nawet w kilka minut.

Zarówno wśród dziennikarzy jak i publiczności panuje przekonanie, że jest to film „potrzebny, mocny i ważny”, a reżyser podszedł do tematu uczciwie i bezkompromisowo. Widzowie po pokazach mówili, że „Smarzowski udźwignął temat, nie zrobił niczego pod publiczkę, tylko dotknął istotnego problemu” oraz że „film sprowokuje dyskusję”. Uczestnicy gdyńskich pokazów zaznaczali również, że „Kler” nie jest filmem przeciwnym wierze.



Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży – Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.

 


Celem naszego filmu nie jest podejmowanie dyskusji na temat wiary czy krytyka osób wierzących. Wiarę uznajemy za jedną z najbardziej intymnych sfer każdego człowieka. Chcemy jednak mówić o ludzkich działaniach i postawach budzących nasz fundamentalny sprzeciw. Nasz film to wizja artystyczna oparta na wielu prawdziwych wydarzeniach, sytuacjach, które miały miejsce gdzieś i kiedyś. To niezwykle poruszająca, ale równocześnie prawdziwa historia.

 

Nie kryjemy swego zafascynowania osobą papieża Franciszka, tak skrajnie niepasującego do dzisiejszego, zatraconego w konsumpcji świata. Oto papież, który przestronne, luksusowe apartamenty w Pałacu Apostolskim dobrowolnie zamienił na skromne mieszkanko w Domu św. Marty. Reformy, jakich się podjął, mają na celu przede wszystkim budowę Kościoła całkowicie misyjnego, rozumianego jako wspólnota, która zwróci się z pomocą zagubionym i służyć będzie ludziom na całym świecie. Franciszek to papież stawiający na pierwszym miejscu nie prawo, ale czyste miłosierdzie. Kościół według niego powinien być ubogi, służyć ubogim, opłakiwać tych, których nikt nie opłakuje. Franciszek krytykuje materializm, jednak duchowni udają, że tego nie słyszą. To aż prosiło się o refleksję filmową. Jak w całej tej sytuacji odnajdują się zwykli, przeciętni księża? Jak patrzą na to wszystko wierni? Na te pytania, oraz kilka innych, staramy się dać odpowiedź w swoim obrazie – twórcy filmu.

 

 

"Kler" od 28 września w kinach.

MR / Kino Świat  28 września 2018 14:42
Scroll