fot. Marcin Oliva Soto//Polish Film Promotion (SFP)
Berlinale 2017: "Pokot" to film o strachu
Najnowszy film Agnieszki Holland „Pokot” został bardzo dobrze przyjęty przez dziennikarzy na 67. MFF w Berlinie. Film walczy o nagrodę w Konkursie Głównym Berlinale.


W konferencji prasowej oprócz Agnieszki Holland, Olgi Tokarczuk i Krzysztofa Zanussiego wzięli udział aktorzy: Agnieszka Mandat, Wiktor Zborowski, Miroslav Krobot, Jakub Gierszał, Patricia Volny oraz Borys Szyc.


„Olga jest niesamowitą autorką. Czytałam wszystkie jej książki. W Prowadź pług przez kości umarłych zainteresowało mnie połączenie gatunków i tematyka. Uznałam, że z tego będzie dobry film. Miałyśmy siedemnaście wersji scenariusza. Na końcu pomógł nam Štěpán Hulík, z którym zrobiłam serial Gorejący krzew. Mówiąc metaforycznie, zbudowałyśmy dom z zabrudzonymi oknami, on pomógł nam je wyczyścić” - opowiadała Agnieszka Holland.

Agnieszka Holland, Olga Tokarczuk i aktorzy filmu "Pokot" na scenie,fot. Marcin Oliva Soto/ Polish Film Promotion (SFP) 


Dziennikarze zainteresowali się głównie politycznym przesłaniem filmu. Pytali, czy zbrodnie wobec zwierząt mogą usprawiedliwiać morderstwa ludzi. „Filmy nie są instrukcją obsługi. Sztuka zawsze poszerza granice, stawia pytania” – skomentowała pytanie dziennikarza Olga Tokarczuk. Holland przyznała, że zdecydowanie sprzeciwia się karze śmierci. „Polowanie może być odpowiednikiem zachowań polityków na scenie" – odpowiedziała reżyserka. Autorka książki dodała: „Jesteśmy w kryzysie intelektualnym, a demokracji nie ma bez myślenia o słabszych”. Z kolei Borys Szyc podkreślił: „To jest opowieść o strachu i budzeniu się agresji. Nie pozwólmy, aby strach kierował naszym życiem”. „Dla mnie ważne jest to, że Duszejko jest wierna swoim przekonaniom – mówiła odtwórczyni głównej roli Agnieszka Mandat. „Nic nie jej nie zatrzyma, jeśli sądzi, że po tej stronie jest racja".

Publiczność na pokazie filmu "Pokot", fot. Marcin Oliva Soto//Polish Film Promotion (SFP)

Agnieszka Holland powiedziała, że „Pokot” był dla niej wyzwaniem stylistyczno- rzemieślniczym: „Wcześniej robiłam filmy z jasno zdefiniowanym gatunkiem. Tutaj zmierzyłam się z zupełnie czymś innym, co w moim wieku można nazwać szaleństwem. Gdy tworzyliśmy ten film, nie myślałam o zbawianiu świata, nie sądziłam, że ten film będzie tak polityczny. Dziś jest inaczej, świat zaczął galopować”.

Olga Tokarczuk opowiadała o miejscu, w którym rozgrywa się akcja filmu: „Kotlina Kłodzka wreszcie zaistniała na ekranie. Przypomina nam, że jesteśmy w środku Europy. Te tereny były kiedyś czeskie i niemieckie. To zapomniane miejsce, o którym Niemcy nie wiele wiedzą. A jest ono metaforą wrażliwości europejskiej”  – podkreślała autorka książki. Holland dodała: „To ziemia niczyja, tak samo jak zwierzęta, które nie mają ojczyzny”.

Agnieszka Mandat, Agnieszka Holland, fot. Marcin Oliva Soto/Polish Film Promotion (SFP)

Główną bohaterką nowego filmu Agnieszki Holland jest mieszkająca w Sudetach, emerytowana inżynierka Janina Duszejko. Astrolożka z zamiłowania i wegetarianka. Pewnej śnieżnej, zimowej nocy odnajduje ciało swojego sąsiada kłusownika. Okoliczności śmierci mężczyzny są niezwykle tajemnicze. Jedyne ślady, które znajdowały się wokół jego domu, to ślady saren. Duszejko, widząc niemoc policji, rozpoczyna własne, niekonwencjonalne śledztwo.

Autorkami scenariusza są Agnieszka Holland i Olga Tokarczuk (na podstawie powieści tej drugiej „Prowadź swój pług przez kości umarłych”), za zdjęcia odpowiada Jolanta Dylewska, muzykę stworzył Antoni Komasa-Łazarkiewicz. W obsadzie znaleźli się m.in.: Agnieszka Mandat, Wiktor Zborowski, Jakub Gierszał, Borys Szyc.
  

Film do polskich kin trafi 24 lutego.


Marcin Radomski/Berlinale   12 lutego 2017 21:58
Scroll