Jak podaje serwis tvp.pl, aktorka wyznała, że dziś reżyser jest jej bliskim i serdecznym przyjacielem: – Oboje patrzymy na siebie z rozczuleniem. Minęło bardzo dużo czasu od naszego pierwszego spotkania. Nasze drogi zawodowe były zupełnie różne. Zrobiłam dużo bez niego, szczególnie w teatrze. Dziś spotykamy się jak ludzie, którzy tęsknią za sobą, ale równocześnie wiedzą, że mają zupełnie inne zadania. Dziś między nami jest przede wszystkim czułość.
Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz w filmie "Człowiek z żelaza", fot. Zespół Filmowy TOR
Przypomnijmy, że Janda zagrała u Wajdy w „Tataraku“, „Człowieku z żelaza“, filmie „Bez znieczulenia“ czy „Dyrygencie“. Obecnie jest prezesem Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury i prowadzi Och-Teatr oraz Teatr Polonia.