Mira Haviarova (1938-2024). Pożegnanie
Nie żyje Mira Haviarova, wielka przyjaciółka i promotorka polskiego kina. Zmarła 20 kwietnia 2024 roku w Pradze w wieku 86 lat.
Mira Haviarova urodziła się w 1938 roku w Słowacji. Do 1992 roku była dyrektorką programową Instytutu Kinematografii Czechosłowackiej w Pradze. Po zmianach politycznych w 1991 roku przeszła do wydziału kultury Ministerstwa Spraw Zagranicznych Czechosłowacji. W latach 1992–1997 pełniła funkcję I sekretarza Ambasady Republiki Czeskiej w Moskwie. Zajmowała się kulturą i edukacją. W 1997 roku przeszła na emeryturę, ale pozostała aktywna w organizacji międzynarodowych festiwali. Była konsultantem dyrektora generalnego Studia Filmowego Barrandov Praha w obszarze kinematografii Europy Środkowo-Wschodniej, Kaukazu, Rosji.

Mira Haviarova odegrała ogromną rolę w zacieśnieniu kontaktów między kinematografiami Czech i Węgier. Doskonale mówiła po polsku, przyjeżdżała regularnie do Polski na festiwale jako gość albo juror. Była związana też ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich. W 2004 roku współorganizowała z DKF Kwant i SFP legendarny już przegląd „Filmy pod specjalnym nadzorem”. Do Warszawy do kina Kultura ściągnęła swoich przyjaciół z Czech i Słowacji, a byli wśród nich Vaclav Havel (nazywała go „Vaszko”), Jirzi Menzel, Juraj Herz, Duszan Hanak, Martin Szulik.

Emilia Mira Haviarova, fotografia z archiwum FPFF w Gdyni

Dobra znajomość polskiego kina w Czechach i Słowacji to w dużej mierze  "Ona wszystkich znała. Przyjaźniła się ze wszystkimi najważniejszymi reżyserami. Ja byłem zdumiony, ilu ludzi ona w Polsce zna"  - mówi Andrzej Jagodziński bohemista, tłumacz i były dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze. Potwierdza to w rozmowie z portalem SFP wielki przyjaciel Miry, Maciej Gil, historyk kina i animator kultury, który do ostatnich dni odwiedzał ją w Pradze. Zawsze miałem wrażenie, że Mira znała wszystkich - i ze wszystkimi współpracowała, przez wiele dekad promując ich dokonania. Artyści od Szumawy i Odry po Ural i Zakaukazie. Byli obecni w jej legendarnych notesach z kontaktami i w jej opowieściach. A wszystko zaczęło się od spotkań młodziutkiej Słowaczki z Andrzejem Wajdą, Konradem Swinarskim, Zbyszkiem Cybulskim... Portret tego ostatniego stał na półce nad jej łóżkiem w domu opieki, gdzie spędziła ostatnie miesiące życia. Brakowało jej tam oglądania nowych filmów - prosiła, by jej relacjonować, co nowego w polskim kinie - podróży na festiwale, tańcowania do ukochanej morawskiej muzyki. Wciąż miała pomysły na nowe kulturalne wydarzenia. Tym żyła do końca. Czasem w gronie zdecydowanie młodszych animatorów kultury mówiliśmy, że myśmy wszyscy z niej. Z uznaniem i z uśmiechem”.

Mira Haviarova z Krzysztofem Zanussim, fot. S. Bit. Zdjęcie ze zbiorów Muzeum Kinematografii

- Nie było w Czechach większej przyjaciółki polskich filmowców niż Mira Haviarová. I trzeba dodać, że nie tylko tych. Niestrudzenie promowała polską kinematografię w Czechach i czeską w Polsce – wspomina w rozmowie z nami Petr Vlček, filmoznawca, polonista, dyrektor Czeskiego Centrum w Warszawie. - Chyba nikt, kto ją znał, nie zapomni jej wesołych opowieści, interpretacji morawskich pieśni ludowych i życzliwości, jaką okazywała nie tylko młodym filmowcom, ale i swoim młodym festiwalowym współpracownikom. Bez jej uśmiechu i wszechogarniającej energii żaden festiwal nie byłby taki sam. Nigdy nie zapomnimy.

W pięknym tekście pożegnalnym w „Rzeczpospolitej” Barbara Hollender napisała: „Na jej Facebooku można znaleźć zdjęcia z Agnieszką Holland, Krzysztofem Zanussim, Jerzym Stuhrem, Wojciechem Smarzowskim, Januszem Gajosem, Andrzejem Sewerynem, Małgorzatą Zajączkowską, Danielem Olbrychskim, ale też artystami młodego pokolenia: kochała kino Janka Komasy, śledziła twórczość kolejnych, wchodzących do kina generacji. Na wszystkich tych zdjęciach Mira uśmiechnięta, szczęśliwa. Bo jak mi kiedyś powiedziała, najważniejsze w jej życiu były kino i przyjaźń”.



 


Anna Wróblewska / artykuł redakcyjny / rp.pl / wnp.pl / PAP  21 kwietnia 2024 16:26
Scroll