Pokazem obrazu "Pora umierać" w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej zakończył się przegląd filmów „Wielopokoleniowość w kinie”.
Po projekcji odbyło się niezwykłe spotkanie z twórcami filmu, Dorotą Kędzierzawską i Arturem Reinhartem, oraz odtwórczynią głównej roli Danutą Szaflarską. Poprowadził je Jerzy Armata, redaktor naczelny „Magazynu Filmowego SFP”.
Danuta Szaflarska w filmie "Pora umierać", Fot. Best Film
Danuta Szaflarska nigdy nie przypuszczała, że zostanie aktorką. Marzyła o medycynie, a pierwsze studia zaczęła w 1934 roku w Wyższej Szkole Handlowej. Dopiero jako studentkę II roku, na balu sylwestrowym znajomi nakłonili ją do zdawania egzaminów do szkoły teatralnej. Dostała się i zrezygnowała ze studiów ekonomicznych. Obecnie, mimo swoich 97 lat (!), z powodzeniem gra w TR Warszawa, gdzie jest na etacie, oraz w Teatrze Narodowym. Nie lubi udzielać wywiadów, za to uwielbia bezpośrednie rozmowy z publicznością. Widać to było również podczas spotkania w stołecznym kinie Luna, podczas którego z wielką chęcią opowiadała o swoich przygodach z filmami Doroty Kędzierzawskiej. Wystąpiła w trzech. „Po raz pierwszy spotkałyśmy się 22 lata temu przy realizacji filmu ‘Diabły, Diabły’. To była moja pierwsza rola epizodyczna, za którą dostałam też pierwszą w życiu nagrodę na festiwalu w Gdyni” – wspominała Danuta Szaflarska. Zagrała tam Wiedźmę. W następnym wspólnym projekcie reżyserka zaangażowała ją do kolejnej roli epizodycznej - Jędzy w filmie „Nic”.
„Tak nam się dobrze ze sobą współpracowało, że obiecałam pani Danucie, że napiszę specjalnie dla niej scenariusz filmu fabularnego. Trwało to aż 16 lat – przyznała Dorota Kędzierzawska. „Trzeba było poczekać skoro film nosi tytuł ‘Pora umierać’” – dodała żartobliwie Danuta Szaflarska. Kontynuację tej przygody stanowi 97-minutowy (realizatorzy, Dorota Kędzierzawska i Artur Reinhard, zapewniają, że co roku będą wydłużać film o minutę) dokument "Inny świat" poświęcony tej wybitnej aktorce, którego premiera podobno już niedługo.
„Pomysł na ten film wziął się z tego, że pani Danuta ma znakomitą pamięć i umie przepięknie, bajkowo opowiadać. Postanowiliśmy ją nakłonić do zwierzeń przed kamerą na temat świata, w którym żyła, a ona się na to zgodziła” – zdradziła z nieskrywaną radością w głosie reżyserka.
Dramat "Pora umierać" stanowił zwieńczenie sześciodniowego (12-17 października) stołecznego projektu społecznego „Wzajemność”, który zrealizowano w ramach tegorocznych obchodów Europejskiego Roku Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej.